Skocz do zawartości

Ustawienie wiązań.


robertw

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Master jak możesz?? Bez odpowiedniej maszyny i analizy cyfrowej krzywej wypinania nie jesteś w stanie nic na ten temat powiedzieć. Wiązania należy przesłać - najlepiej do fabryki - razem z butami i nartami i tam należy dokonać odpowiedniej analizy potwierdzonej dokumentami wystawionymi przez rzeczoznawcę i potwierdzonymi przez gminę.

Żarty żartami, ale czasem warto sprawdzić na maszynie kilkuletnie wiązania. Kiedyś zaniosłem do serwisu (Windsport) 3 pary nart do sprawdzenia. Dwa wiązania Fischera (czyli Tyrolia) i Neox Atomica (czyli dawne V.A.R.). Nie pamiętam dobrze, ale różnice pomiędzy wskazaniami na skali wiązania i faktycznymi były, zwłaszcza dla tyłów. Dla Neoxa różnica wynosiła 1. To całkiem sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarty żartami, ale czasem warto sprawdzić na maszynie kilkuletnie wiązania. Kiedyś zaniosłem do serwisu (Windsport) 3 pary nart do sprawdzenia. Dwa wiązania Fischera (czyli Tyrolia) i Neox Atomica (czyli dawne V.A.R.). Nie pamiętam dobrze, ale różnice pomiędzy wskazaniami na skali wiązania i faktycznymi były, zwłaszcza dla tyłów. Dla Neoxa różnica wynosiła 1. To całkiem sporo.Cze

Cześć

Jak ktoś się nie zna na czymś albo  nie chce mu się, to zleca to specjaliście - to jest sprawa oczywista.

Tak naprawdę wiązania to konstrukcje w obsłudze prostsze niż cep. Ale można podorabiać ideologię o niezbędności zawsze.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarty żartami, ale czasem warto sprawdzić na maszynie kilkuletnie wiązania. Kiedyś zaniosłem do serwisu (Windsport) 3 pary nart do sprawdzenia. Dwa wiązania Fischera (czyli Tyrolia) i Neox Atomica (czyli dawne V.A.R.). Nie pamiętam dobrze, ale różnice pomiędzy wskazaniami na skali wiązania i faktycznymi były, zwłaszcza dla tyłów. Dla Neoxa różnica wynosiła 1. To całkiem sporo.

Taka różnica jest przewidziana jako dopuszczalna w instrukcji technicznej wiązań. To co nastawiasz na skali to tz nastawa wstępna. Regulacja następuje na maszynie. Istotna jest także powtarzalność siły wypięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś serwisy mierzyły jeszcze kolano!!!

Były specjalne szczypce pomiarowe.

W tabelkach była odpowiednia korekcja zależna od tego parametru.

Była także korekta zależna od długości buta.

Wyglądało to bardzo profesjonalnie.

Dziś już nie potrzeba?

Co się zmieniło?

 

Maszyna jest głupia i nic nie wie:)

 

Na co dzień jeżdżę na ok. 8-9DIN

Jak tylko jadę na zawody podkręcam jeszcze w domu do 10.

Jak jest stromo i dynamicznie to kręcę jeszcze wyżej.

 

Próbuję napisać, że ja jestem ten sam, te same narty a nastawienia są różne zależnie od sytuacji i różnica ustawień jest znacznie większa niż wynika to z pomiaru błędu sprężyn.

 

 

Myślę, że początkujący jeśli ustawi wagę w KG minus 1-1,5 DIN to będzie OK.

Wraz ze wzrostem umiejętności sam powinien wiedzieć co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że sam mechanizm nastawy ( naciag wstepny sprezyny) nie umożliwia powtarzalności większej niż 1 czy 1.5 działki. ..

Musiałby się wypowiedzieć fachowiec. Na mój rozum fizyka-inżyniera to powtarzalność powinna się kręcić poniżej 0.5 DIN. Ale to gdybanie. W moich obecnych wiązaniach ustawiam ok. 7.5 (tył nieco mniej) i nie sprawdzam na maszynie, bardziej z lenistwa niż z rozumu. Tamto sprawdzenie nastąpiło po kontuzji żony. Chciałem się upewnić czy mogło mieć związek ze złym ustawieniem wiązań, które od zawsze sam ustawiam. Podobnie nie luzuję sprężyn po sezonie, choć kiedyś to robiłem.

 

Sprawdzę dokładnie jakie były wyniki tamtego mierzenia, bo gdzieś zachowałem kwitek.

 

Jeszcze mi się przypomniało. Dobrych kilka lat temu, na tym forum, Mirek Nowak podawał przykład dot. własnego dziecka, skądinąd dobrze jeżdżącej 13-14 letniej córki (spotkaliśmy się kiedyś na Mosornym). Miała poważny uraz nogi spowodowany m.in. błędnym ustawieniem wiązania. Na maszynie wyszła różnica bodajże ok. 2.5. O tyle za mocno było ustawione wiązanie i pewnie to spowodowało kontuzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałby się wypowiedzieć fachowiec. Na mój rozum fizyka-inżyniera to powtarzalność powinna się kręcić poniżej 0.5 DIN. Ale to gdybanie. W moich obecnych wiązaniach ustawiam ok. 7.5 (tył nieco mniej) i nie sprawdzam na maszynie, bardziej z lenistwa niż z rozumu. Tamto sprawdzenie nastąpiło po kontuzji żony. Chciałem się upewnić czy mogło mieć związek ze złym ustawieniem wiązań, które od zawsze sam ustawiam. Podobnie nie luzuję sprężyn po sezonie, choć kiedyś to robiłem.

 

Sprawdzę dokładnie jakie były wyniki tamtego mierzenia, bo gdzieś zachowałem kwitek.

Wszystko jest opisane w instrukcji technicznej wiązań opracowanej przez producenta. Odezwałem się w sprawie wiązań bo od tego zależy nasze zdrowie. Dziś w Polsce są odpowiednio wyposażone serwisy i za skromną kwotę można to zrobić porządnie z pewnością, że wiązanie wypina w określonym zakresie momentu skręcającego.

Jeśli  ktoś ma chcę to jego prawo, życzę mu dużo szczęścia i zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałby się wypowiedzieć fachowiec. Na mój rozum fizyka-inżyniera to powtarzalność powinna się kręcić poniżej 0.5 DIN. Ale to gdybanie. W moich obecnych wiązaniach ustawiam ok. 7.5 (tył nieco mniej) i nie sprawdzam na maszynie, bardziej z lenistwa niż z rozumu. Tamto sprawdzenie nastąpiło po kontuzji żony. Chciałem się upewnić czy mogło mieć związek ze złym ustawieniem wiązań, które od zawsze sam ustawiam. Podobnie nie luzuję sprężyn po sezonie, choć kiedyś to robiłem.
 
Sprawdzę dokładnie jakie były wyniki tamtego mierzenia, bo gdzieś zachowałem kwitek.
 
Jeszcze mi się przypomniało. Dobrych kilka lat temu, na tym forum, Mirek Nowak podawał przykład dot. własnego dziecka, skądinąd dobrze jeżdżącej 13-14 letniej córki (spotkaliśmy się kiedyś na Mosornym). Miała poważny uraz nogi spowodowany m.in. błędnym ustawieniem wiązania. Na maszynie wyszła różnica bodajże ok. 2.5. O tyle za mocno było ustawione wiązanie i pewnie to spowodowało kontuzję.


Kiedyś sobie lekko uszkodziłem rękę, bo miałem zbyt lekko dokręcone wiązania.
Wszystko jest kwestią własnego wyboru. Maszyna zagwarantuje, że obie pary wiązań będą miały ustawione tak samo siłę wypięcia, uwzględniając jakieś tam parametry. Zawsze jednak może być sytuacja, w których to ustawienie będzie "nieprawidłowe".
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Musiałby się wypowiedzieć fachowiec. Na mój rozum fizyka-inżyniera to powtarzalność powinna się kręcić poniżej 0.5 DIN. Ale to gdybanie. W moich obecnych wiązaniach ustawiam ok. 7.5 (tył nieco mniej) i nie sprawdzam na maszynie, bardziej z lenistwa niż z rozumu. Tamto sprawdzenie nastąpiło po kontuzji żony. Chciałem się upewnić czy mogło mieć związek ze złym ustawieniem wiązań, które od zawsze sam ustawiam. Podobnie nie luzuję sprężyn po sezonie, choć kiedyś to robiłem.

 

Sprawdzę dokładnie jakie były wyniki tamtego mierzenia, bo gdzieś zachowałem kwitek.

 

Taka różnica jest przewidziana jako dopuszczalna w instrukcji technicznej wiązań. To co nastawiasz na skali to tz nastawa wstępna. Regulacja następuje na maszynie. Istotna jest także powtarzalność siły wypięcia.

Teoria teorią Panowie a praktyka mówi wiele innych rzeczy. Swego czasu dość często jeździłem na nartach odkupionych od jednej z naszych zawodniczek ze sportowym wiązaniem 8-18 (to była dziewczynka 15 lat wtedy :)). Przy nastawie przodu na 10 byłem w stanie wypiąć but z przodu stojąc bez specjalnego wysiłku - trzeba było tylko wiedzieć jaki ruch i w jaki sposób wykonać. W jeździe podobnie jak Jurek zdarzały się różnice rzędu 3 w nastawach w zależności od zamierzonej dynamiki jazdy, terenu itd.

Podobnie jestem w stanie nawet teraz pojechać na w miarę równym stoku na rozkręconej sprężynie i nikt z zewnątrz nie zauważy różnicy.

Nie chodzi o to żeby kogoś namawiać do majstrowania przy wiązaniach jak się nie zna czy negować różne nowoczesne systemu testowe. Wiązanie to tylko mechanizm i dobrze jest poznać charakterystykę jego działania w praktyce, której żadna maszyna nie skopiuje.

Pomimo postępu w konstrukcji zawsze najbardziej niebezpieczne będą powolne ruchy skrętne przy których elastyczność konstrukcji pochłonie wszystkie siły a bezpiecznik nawet się mnie ruszy.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że narciarz powinien ustawiać wiązania zgodnie z instrukcją serwisową wiązań.


Niekoniecznie. Dla mnie akurat skończyło się to może nie jakoś tragicznie, ale przez tydzień kciuk bolał :)
Zlekceważyłem pierwsze przedwczesne wypięcie na miękkim, drugie już zakończyło się lądowaniem na lodzie.
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. Dla mnie akurat skończyło się to może nie jakoś tragicznie, ale przez tydzień kciuk bolał :)
Zlekceważyłem pierwsze przedwczesne wypięcie na miękkim, drugie już zakończyło się lądowaniem na lodzie.
Pozdr
Marcin

Rozumiem, że było ustawione na maszynie i dostałeś karteczkę z ustawionymi pomiarami. Bo takie są w cywilizowanym świecie zasady regulacji wiązań opisane w instrukcji ich producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że nie ustawiłeś wiązań zgodnie z ich instrukcją. Sam piszesz, że skutkowało to kontuzją. Właśnie takich historii powinniśmy unikać.


A dajesz gwarancję, ze ustawienie maszyny zapewnia coś więcej poza powtarzalnością? Tzn że zawsze wypnie kiedy trzeba i nie wypnie, kiedy nie trzeba?
Co zrobić w takim razie, jak się wypożycza narty na dany dzień do testów a najbliższa maszyna jest daleko od miejsca wypożyczenia?
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że nie ustawiłeś wiązań zgodnie z ich instrukcją. Sam piszesz, że skutkowało to kontuzją. Właśnie takich historii powinniśmy unikać.

 

Nie napiszę wprost, że mocno demonizowane jest ustawienie siły wypięcia wiązań.

Napiszę, że o wypięciu narty decyduje znacznie więcej parametrów niż ustawiona na skali cyferka.

Ona ( ustawiona nie wiem jak dokładnie) w zasadzie nic nam nie gwarantuje.

Wspomniał o tym Mitek i bocian.

Jakkolwiek dobrze ustawisz wiązania zawsze może pojawić się siła dynamiczna która je wypnie w nieoczekiwanym momencie lub ( co gorsze) siła statyczna która "ukręci kolanko" nie ruszając nawet wiązania.

Trzeba zdawać sobie z tego sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napiszę wprost, że mocno demonizowane jest ustawienie siły wypięcia wiązań.

Napiszę, że o wypięciu narty decyduje znacznie więcej parametrów niż ustawiona na skali cyferka.

Ona ( ustawiona nie wiem jak dokładnie) w zasadzie nic nam nie gwarantuje.

Wspomniał o tym Mitek i bocian.

Jakkolwiek dobrze ustawisz wiązania zawsze może pojawić się siła dynamiczna która je wypnie w nieoczekiwanym momencie lub ( co gorsze) siła statyczna która "ukręci kolanko" nie ruszając nawet wiązania.

Trzeba zdawać sobie z tego sprawę.

Cześć

A kwestie zgodności z instrukcją: "że było ustawione na maszynie i dostałeś karteczkę z ustawionymi pomiarami. Bo takie są w cywilizowanym świecie zasady regulacji wiązań opisane w instrukcji ich producenta." zostawmy prawnikom. Bo takie są w "cywilizowanym świecie" zasady. ;)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Zawsze mnie zastanawiało w kwestii ustawienia wiązań, co tak maszyna robi, że to  takie ważne. W końcu jest parę kresek na wiązaniu, sprężyna napinana śrubokrętem(więcej kłopotów jest z dopasowaniem do długości buta). Są tabelki producentów wiązań stworzone z doświadczeń "średniego" narciarza o danym wzroście, wadze, umiejętności. 

 

Co maszyna uwzględnia jeszcze? Przecież nie robi "tomografu" moich ścięgień i kości. Więc nie wie nic, co we mnie siedzi. W dawniejszych(ja ciągle o tym)czasach, gdy wiązania były bez porównania mniej precyzyjne, żeby nie powiedzieć prymitywne, też były tabelki w których należało macką(taki ślusarski przyrząd pomiarowy) zmierzyć "grubość" kolana. Widocznie, czym grubsze, to mocniejsze. Miało to jakiś sens. W kwestii ustawienia siły wypięcia razem z butem w wiązaniu też były metody. Tył się wyszarpywało przy pomocy kolegi, który stał na tyłach nart. Przód się wypinało stukając mocno dziobem narty o miękki klocek(broń Boże o coś metalowego!). I te "maszyny" dawały przyzwoite rezultaty. Resztę się doregulowało na stoku. W kwestii dynamiki i statyki, to już koledzy pisali. Ma z tym pewne doświadczenia, że przy dużej  stosunkowo dynamice w Kotle Gąsienicowym narty się trzymały butów. Ale przy ledwo posuwających się do przodu i wpadnięciu w jakąś dziurę poczułem bardzo nieprzyjemny ból w kolanie, choć narta się wypięła.

 

Odwołuję jednak na końcu, to co powiedziałem złego o maszynowym ustawianiu. Lepiej to zawsze robić, jak wie się o ustawianiu, "że gdzieś dzwonili". 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawiało w kwestii ustawienia wiązań, co tak maszyna robi, że to  takie ważne.

 

To proste. M.in. bada, wielokrotnie (powtarzalność) jaka jest rzeczywista wartości wypięcia w postaci siły w Nm (newtonometry) twoich wiązań z podanych przez Ciebie parametrów. Powiedzmy że siła wypięcia tyłu wynosi 250 Nm co odpowiada 7 DIN. I tak jest w nowych, dobrych wiązaniach. Ale z powodu wad materiałowych czy naturalnej zmiany parametrów sprężyny z wiekiem, odpowiada to na skali twoich wiązań 9. Ustawisz dla siebie, powiedzmy wartość 7, kręcąc śrubokrętem bo tak Ci wychodzi z tabeli i... masz za słabo o dwie działki ustawione wiązanie.

 

Ale ja też nie przesadzam. Nie sprawdzam co roku swoich wiązań na maszynie. Myślę jednak, że warto to zrobić w razie wątpliwości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proste. M.in. bada, wielokrotnie (powtarzalność) jaka jest rzeczywista wartości wypięcia w postaci siły w Nm (newtonometry) twoich wiązań z podanych przez Ciebie parametrów. Powiedzmy że siła wypięcia tyłu wynosi 250 Nm co odpowiada 7 DIN. I tak jest w nowych, dobrych wiązaniach. Ale z powodu wad materiałowych czy naturalnej zmiany parametrów sprężyny z wiekiem, odpowiada to na skali twoich wiązań 9. Ustawisz dla siebie, powiedzmy wartość 7, kręcąc śrubokrętem bo tak Ci wychodzi z tabeli i... masz za słabo o dwie działki ustawione wiązanie.

 

Ale ja też nie przesadzam. Nie sprawdzam co roku swoich wiązań na maszynie. Myślę jednak, że warto to zrobić w razie wątpliwości. 

Witam

 

Skomplikowałeś to nieco.  Oczywiście może sprawdzić czy siła wypięcia jest zgodna z nastawioną. Wady materiałowe uwidaczniają się zaraz przy nowych wiązaniach na stoku. Naturalna zmiana parametrów "siła sprężyny" jest minimalna przy dzisiejszej technologii. Inaczej mój czternastoletni samochód już dawno siedziałby podwoziem na asfalcie. A tak jego prześwit jest praktycznie bez zmian. Nie zakładam, że sprężyny w wiązaniach są przerdzewiałe. Ale powtarzalność jest niezłym chwytem reklamowym.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proste. M.in. bada, wielokrotnie (powtrarzalność) jakie rzeczywiste wartości wypięcia w postaci siły w Nm (newtonometry) odpowiadają jakim wartościom DIN. Powiedzmy że siła wypięcia tyłu 250 Nm powinna odpowiadać 7 DIN. I tak jest w nowych, dobrych wiązaniach. Ale z powodu wad materiałowych czy naturalnej zmiany parametrów sprężyny z wiekiem, odpowiada to na skali twoich wiązań 9. Ustawisz dla siebie, powiedzmy wartość 7, kręcąc śrubokrętem bo tak Ci wychodzi z tabeli i... masz za słabo o dwie działki ustawione wiązanie.

 

Ale ja też nie przesadzam. Nie sprawdzam co roku swoich wiązań na maszynie. Myślę jednak, że warto to zrobić w razie wątpliwości. 

 

 

 

Jednak.

Widziałem kiedyś pomiary siły wypięcia przy tym samym ustawieniu zależnie od stopnia porysowania podeszwy przedniej buta narciarskiego.

Różniły się drastycznie.

Co więc z powtarzalności ustawionej siły wypięcia ?

Na ile determinuje ono nasze bezpieczeństwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...