Skocz do zawartości

Ktory lepszy? naturalny czy sztuczny.


fredowski

Rekomendowane odpowiedzi

Tu i tam przebakiwane jest, ze snieg naturalny jest lepszy do jazdy jak sztuczny.

Bezposrednio po zmianie podloza potrafie odroznic ale gdy granicy widocznej nie ma, oba rodzaje

sniegu sa lepsze. Nie wiem i nie chce wiedziec po jakim sniegu jade.

Snieg sztuczny uwazam za szybszy a ze nie mam z szybkoscia problemow i zobowiazany do

odpowiedzi powiem, ze sztuczny snieg jest lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 100
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tu i tam przebakiwane jest, ze snieg naturalny jest lepszy do jazdy jak sztuczny.

Bezposrednio po zmianie podloza potrafie odroznic ale gdy granicy widocznej nie ma, oba rodzaje

sniegu sa lepsze. Nie wiem i nie chce wiedziec po jakim sniegu jade.

Snieg sztuczny uwazam za szybszy a ze nie mam z szybkoscia problemow i zobowiazany do

odpowiedzi powiem, ze sztuczny snieg jest lepszy.

Parę dni temu jeździłem na w 100% sztucznym śniegu (hala narciarska w Druskiennikach). W moim odczuciu śnieg był "tępy", miałem wrażanie, że "trzyma". Tam jest stała temp. -6C więc żadne roztopy nie wchodzą w grę. Z drugiej strony - dwie zimy temu jeździłem na Kicku, w Soelden i na Gurgl na śniegu naturalnym. W obu wypadkach było po dużym, kilkudniowym opadzie, więc nie ma wątpliwości co do naturalności śniegu. Padało także w trakcie pobytu, np. w Soelden opad 15/20cm jeszcze dodatkowo pierwszego dnia pobytu. Moje subiektywne odczucie - preferuję śnieg naturalny. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu jeździłem na w 100% sztucznym śniegu (hala narciarska w Druskiennikach). W moim odczuciu śnieg był "tępy", miałem wrażanie, że "trzyma". Tam jest stała temp. -6C więc żadne roztopy nie wchodzą w grę. Z drugiej strony - dwie zimy temu jeździłem na Kicku, w Soelden i na Gurgl na śniegu naturalnym. W obu wypadkach było po dużym, kilkudniowym opadzie, więc nie ma wątpliwości co do naturalności śniegu. Padało także w trakcie pobytu, np. w Soelden opad 15/20cm jeszcze dodatkowo pierwszego dnia pobytu. Moje subiektywne odczucie - preferuję śnieg naturalny. :)

Panowie,

 

dodałbym jeszcze śnieg mieszany, naturalny opad i odpalony system naśnieżania (dzisiejsza sytuacja z Białki z Kotelnicy), mamy około 20-30 cm naturalnego śniegu i chodzą wszystkie armatki. Wówczas naprawdę trudno określić po czym jedziemy, ważne żeby stok został dobrze przygotowany.

 

Pozdrawiam

K.M.

 

p.s.

W hali w Druskiennikach jeździłem w maju 2016 po żywym lodzie (miejscami) bez cm śniegu na nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śnieg był, nawet na wydzielonym pasie do treningów było go trochę, choć tam utrzymują raczej przewagę lodu (ze względu na trenujących tam często zawodników). Odczucia opisałem. Oczywiście, jeździć się po nim dało.

                                                                        

                                                                                       Pozdrawiam również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak z ciekawości, jeździłaś czy nie?

Wiem, że ze starych wyjadaczy każdy jeździł kilka(naście, dziesiąt?) razy ale obecnie to wcale nie takie oczywiste.

 

Nie jestem ani starym, ani wyjadaczem -_-. Moja odpowiedź: nie wiem. Ale jeżeli nawet jeździłam, to raczej mi się nie podobało, bo ja już wolę, jak chlupie, niż jak ma skrobać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szreń łamliwa) to zlodowaciała  skorupa o grubości od 1 do kilku cm, która pęka pod ciężarem narciarza. Pod nią znajduje się głęboki śnieg często również ciężki i przewiany.   Jadąc po szreni łamliwej trzeba utrzymywać narty na powierzchni. (Im szybciej jedziesz tym jest to łatwiejsze) Jeśli dzioby wpadną pod szreń automatycznie ścina Cię z nóg. Obecnie, dla przeciętnego narciarza rekreacyjnego, wykonanie choćby jednego skrętu w takich warunkach jest niemożliwe.

 

 

...jak nie chrupnęło to nie jeździłaś.

 

Ale chrupnęła szreń czy kość piszczelowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szreń łamliwa) to zlodowaciała  skorupa o grubości od 1 do kilku cm, która pęka pod ciężarem narciarza. Pod nią znajduje się głęboki śnieg często również ciężki i przewiany.   Jadąc po szreni łamliwej trzeba utrzymywać narty na powierzchni. (Im szybciej jedziesz tym jest to łatwiejsze) Jeśli dzioby wpadną pod szreń automatycznie ścina Cię z nóg. Obecnie, dla przeciętnego narciarza rekreacyjnego, wykonanie choćby jednego skrętu w takich warunkach jest niemożliwe.

 

 

Ale chrupnęła szreń czy kość piszczelowa?

Witam 

 

Zapewne  99% forumowiczów z niczym takim się nie zetknęło i nie zetknie. Opis jest banalny. Skorupa może mieć od milimetrów do .... Jak się nie łamie, stojąc na nartach, to jest twardy, można powiedzieć lodowy stok. Więc trudności są na takim stoku. Gdy zaczyna się łamać, to faktycznie większa szybkość ułatwia jazdę po wierzchu, z tym że wcale nie musi być, dalej przed nartami, równie twarda. Więc narty mogą nagle  się zapadać. Skrętu nie da się wykonać, bo skorupa stawia jednak silny opór, nawet gdy narty nie całkiem się pod nią znalazły. Jak jechać? Jak twarda to po wierzchu kontrolując szybkość z dużym wyczuciem. Zrozumiałe jest, że można tylko "szurać". Jak  zapada i gdy jest bardziej stromo, to w skos stoku, łamiąc ją(przy okazji wspaniale rysuje buty)i potem...skręt z pługu, oporu (trudne)-gdy jest stosunkowo cienka. Gdy grubsza, to stanąć i obrócić się w drugą stronę. Na bardziej płaskim stoku można próbować skrętu przestępowaniem(forumowicze to wyjaśnią).  Ale być może doświadczeni off pistowcy mają jeszcze inne techniki, przy jeździe na wariata.

 

To nie jest opis z literatury, tylko z paru spotkań z nią na Kasprowym Wierchu. Zdarza się, gdy po odwilży przyjdzie nagłe ochłodzenie i  nie dotyczy tras po których jeżdżą  ratraki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szreń łamliwa) to zlodowaciała  skorupa o grubości od 1 do kilku cm, która pęka pod ciężarem narciarza. Pod nią znajduje się głęboki śnieg często również ciężki i przewiany.   Jadąc po szreni łamliwej trzeba utrzymywać narty na powierzchni. (Im szybciej jedziesz tym jest to łatwiejsze) Jeśli dzioby wpadną pod szreń automatycznie ścina Cię z nóg. Obecnie, dla przeciętnego narciarza rekreacyjnego, wykonanie choćby jednego skrętu w takich warunkach jest niemożliwe.

 

 

Ale chrupnęła szreń czy kość piszczelowa?

DK10 odpowiedział za mnie. Szreń łamliwa nie musi mieć zaraz od 1 do kilku cm. Wystarczy jak ma 3-4mm. Niebezpieczna zabawa... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie chyba przesadziłem z tą grubością. Bardziej trafne byłoby od kilku do kilkunastu mm. Przy czym takie bardzo cienkie (2-3mm??) szrenie to już nieco łatwiejsze warunki bo stawiają mniejszy opór i można je przebić nartami czy nawet butem.  

 

 

Można skręcić powiedzmy normalnym NW z odciążeniem. Przy bardzo małej prędkości, skręca się przeskokami. Im bardziej stromo i szybciej jedziemy tym jest łatwiej ale bardziej niebezpiecznie. Im cieńsza szreń tym łatwiej. Na bardzo cienkiej w zasadzie da się jechać normalnie jak się przysiądzie trochę na tyłach. 

 

Ze szrenią łamliwą spotkałem się kilka razy. Zwykle były to dość rozpaczliwe zjazdy, choć jakoś skręcić się udawało.

Raz zdarzyło mi się pokonać kilkaset metrów szreni bez zatrzymania, serią długich skrętów  na sporej prędkości (>50km/h).

Miało to miejsce na Beskidzie w Gąsiennicowej. Szreń była z tych cieńszych ale dostatecznie gruba by po jej przełamaniu całe tafle zjeżdżały w dół. Wykorzystałem  spore nachylenie terenu (ok. 30 stopni) oraz prędkość. Jechałem mocno na tyłach i starałem się robić płynne łuki z odpowiednim odciążeniem.  Wychodziło to nieźle ale wszystkiemu towarzyszył przerażający trzask. Szybko zdałem sobie sprawę że warunki nie pozwolą mi na zatrzymanie czy nawet istotne zmniejszenie prędkości.   Upadek groził pocięciem przez tafle lodu. Nie muszę chyba pisać jakie emocje do dziś wzbudza we mnie ten zjazd... Ratunkiem okazała się pobliska trasa. Wystarczyło dociągnąć do końca szreni i wyhamować na trasie. Skończyło się szczęśliwie, nawet bez gleby ale mogło być bardzo rożnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potraktuj to jako wyzwanie. Jeśli opanujesz płynną jazdę w szreni to już (chyba) żadne warunki Cię nie zaskoczą. ;)

Jazde po szreni lamliwej nie mozna opanowac. Mozna po niej zjechac z lepszym badz gorszym skutkiem.

Podczas jazdy nie da sie wzrokowo przewidziec jak twarda/lamliwa jest skorupa. 

Nie zawsze blyszczy, bywa lekko przypruszona nawianym sniegim, masakra.

Czesto szren wystepuje tylko na fragmentach zbocza co stanowi bardzo duze utrudniania. Twardo, miekko, lamiaco...

Jazda w takich warunkach to najbardziej sytuacyjna jazda jaka znam.

Spiochowi sie udalo, innemu koledze tez sie udaje(bo nie jezdzi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda po szreni lamliwej jest nie przewidywalna, nie jest przyjemnoscia, rzadko wystepuje itd.

Jazda po niej wynika z koniecznosci dotarcia do okreslonego miejsca.

Powtorzenia nie wystepuja po sobie a jezeli to wyjatkowo i w duzych odstepach czasu.

Nie znam takich co by sie w tym specjalizowali jak muldy czy jazda w glebokim sniegu.

Spiochu jaki masz pomysl?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żadnego nowego pomysłu. Po prostu płynna i dynamiczna jazda z lekkimi podskokami w fazie inicjacji skrętu.

Potrzebne do tego świetne wyczucie i duża sprawność. To że teren jest zmienny nie powinno być przeszkodą. Są niewidomi, którzy radzą sobie ze zmiennymi warunkami. Podobnie jak w gęstej mgle, trzeba "czuć" narty i teren.

 

A trening zacząłbym od ćwiczenia którego nie umiem wykonać czyli śmig tylko na wewnętrznej narcie. (Przeskoki z wew. na wew.)

 

 

Jazda po szreni lamliwej jest nie przewidywalna, nie jest przyjemnoscia, rzadko wystepuje itd.

Jazda po niej wynika z koniecznosci dotarcia do okreslonego miejsca.

 

Może jestem nienormalny ale na wspomnianym Beskidzie na szreń wpakowałem się celowo. Była możliwość jej ominięcia (przynajmniej większej części)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...