Skocz do zawartości

Jakie opony zimowe


kordiankw

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie fajne opisy. Można się wiele dowiedzieć do czego ludziom potrzebne są zimowe opony....  😉

Ja mam bardziej przyziemne pytanie. Droga lesna pod góre ( tak ze 12- 13 %) szer 3m z bandami sniegu po obu stronach. W sniegu koleiny nieco szersze niż opona. W poniedziałek wyjechałem bez problemu. Jednak w nocy koleinami popłynął strumyczek ze starego nieczynnego wodociągu (dziurawy, co jakiś czas gdzieś wybija) i zmarznął na lity lód. Jest za wąsko by jechac obok kolein. Jakie opony zimowe polecacie?  😉

Edytowane przez mig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mig napisał:

W sumie fajne opisy. Można się wiele dowiedzieć do czego ludziom potrzebne są zimowe opony....  😉

Ja mam bardziej przyziemne pytanie. Droga lesna pod góre ( tak ze 12- 13 %) szer 3m z bandami sniegu po obu stronach. W sniegu koleiny nieco szersze niż opona. W poniedziałek wyjechałem bez problemu. Jednak w nocy koleinami popłynął strumyczek ze starego nieczynnego wodociągu (dziurawy, co jakiś czas gdzieś wybija) i zmarznął na lity lód. Jest za wąsko by jechac obok kolein. Jakie opony zimowe polecacie?  😉

Opony z łańcuchami?😜

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mig napisał:

W sumie fajne opisy. Można się wiele dowiedzieć do czego ludziom potrzebne są zimowe opony....  😉

Ja mam bardziej przyziemne pytanie. Droga lesna pod góre ( tak ze 12- 13 %) szer 3m z bandami sniegu po obu stronach. W sniegu koleiny nieco szersze niż opona. W poniedziałek wyjechałem bez problemu. Jednak w nocy koleinami popłynął strumyczek ze starego nieczynnego wodociągu (dziurawy, co jakiś czas gdzieś wybija) i zmarznął na lity lód. Jest za wąsko by jechac obok kolein. Jakie opony zimowe polecacie?  😉

Przejść na nogach i posypać. Można piskiem, można solą drogową, choć ja wożę ze sobą w bagażniku zasypkę do kostki granitowej (taki miał). Rewelacyjnie działa na lodzie, podsypujesz pod oponę, działa lepiej od podkładania dywaników i innych patentów. To taki mój autorski pomysł, swego czasu wymuszony miejscem zamieszkania.

p.s.

Możesz też zostawić auto do przyszłego tygodnia, ma być już na plusie, problem sam się rozwiąże.    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle gdy  jest problem to wybieram opcję labasa. Ale skoro poprzedniego dnia dało rade bez łancuchów i nic nie padało - to kita.... jedziemy. po chwili byłem zaklinowany skosem miedzy bandami.... 😉teraz tylko popchac lub pociągnąć. 

Okazało sie że dobrze radzą sobie opony traktorowe- takie 50 cm szerokie, bo nie wpadały do koleiny. Akurat były w pobliżu razem z napędem.... ;-))  Polecam.  Coż lenistwo bywa ukarane. ...   ;-((

Edytowane przez mig
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, labas napisał:

Normalne parametry.

Mam Michelin alpin i na nich zasuwałem 270 km/h, oczywiście na suchym, hamowanie na mokrym rewelacyjne.

Ja przesiadłem się ze starych alpin pilot na nowe bridgestone blizzak lm005 i w warunkach zimowych śnieg czy lód masakra jakbym całoroczne sobie kupił. Buksowanie przy starcie, dryf przy byle podjeździe, zakopywanie się w miękkim od razu, zsuwanie się po lodzie itp itd a to drugi sezon… Mój passat 270 nie pojedzie max 230 ale z wiatrem. Na mokrym rzeczywiście klasa A te blizzaki i trakcja i hamowanie. Ot udana jesienno wiosenna opona. Na zimę prawdziwa górska nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, labas napisał:

Opony z łańcuchami?😜

Ano. Mam. Raz podjazd pod hotel w Harrachovie, raz leśna lodowa przecinka w Szklarskiej gdy przód zaczął mi tył doganiać czyli obracać zaczęło i oparłem się o rampę nie kończąc w strumieniu, szybki montaż i poszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, moruniek napisał:

Przejść na nogach i posypać. Można piskiem, można solą drogową, choć ja wożę ze sobą w bagażniku zasypkę do kostki granitowej (taki miał). Rewelacyjnie działa na lodzie, podsypujesz pod oponę, działa lepiej od podkładania dywaników i innych patentów. To taki mój autorski pomysł, swego czasu wymuszony miejscem zamieszkania.

p.s.

Możesz też zostawić auto do przyszłego tygodnia, ma być już na plusie, problem sam się rozwiąże.    

Mi pewien Czech podkładał ostatnio świerki szkodnik jeden ale w końcu ruszyłem z dwójki i cofnąłem z rozpędu. Podkładanie dywaników tez dobre. Byłem bliski zakopania się z zawinięciem bo passat nie tucson..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w sumie:

- najlepsze jakie są opny zimowe na lód

- napęd na cztery kółka,

- łańcuchy  też na cztery,

- worek wyprażonego piasku(tańsza wersja), w szczelnym zamknięciu, bo chłonie wilgość,

- duża metalowa szufla(kiedyś woziłem z piskiem,) może się przydać,

- zaprzyjaźniony koń, traktor może nie dojechać.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Plus82 napisał:

Czyli w sumie:

- najlepsze jakie są opny zimowe na lód

- napęd na cztery kółka,

- łańcuchy  też na cztery,

- worek wyprażonego piasku(tańsza wersja), w szczelnym zamknięciu, bo chłonie wilgość,

- duża metalowa szufla(kiedyś woziłem z piskiem,) może się przydać,

- zaprzyjaźniony koń, traktor może nie dojechać.

Cześć

Kolcowane i koniec!

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, star napisał:

Podkładanie dywaników tez dobre.

Wylatują jak z procy. Ruszanie z dwójki, trójki,...jest też polecane. Zależy od pary w silniku. Kawałek solidnej deski w bagażniku też się przyda i podnośnik, jak wpadnie do rowu. O co w zimie jest łatwiej.  

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, brachol napisał:

Moim zdaniem samochody "cywilne" nie powinny mieć możliwości rozwijać takich prędkości...

Cześć

Dlaczego nie? To tak samo jak na nartach tylko, że tu mamy uprawnienia i wystarczy wprowadzić stopniowane. Upszkrzające jest to, że posiadacz zaawansowanych uprawnień mógłby być kontrolowany i dopiero po ich okazaniu ( to kwestia systemu identyfikowania oczywiście bo można mieć identyfikator lub chip) byłby zwolniony z opłat, kary itd.

Większość kierowców to mistrzowie prostej nie potrafiący się zachować na prostym skrzyżowaniu równorzędnym, nie mówiąc o krętej drodze w górach czy skomplikowanym parkowaniu. Mniej kierowców, restrykcyjne prawko, bezpieczeństwo.... mniejsza sprzedaż autek - i wiadomo.

Na nartach też płacimy za niedouczonych na każdym kroku. Przeciętne dobre krzesło chodzić może z prędkością m/s. ale chodzi np 3.5 bo tyk wychodzi ze statystyk konieczności zatrzymywania zwalniania itd.

Taka prawda.

A powinno być tak - chcesz korzystać z czegoś - najpierw się naucz.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Kolcowane i koniec!

Pozdro

Po 100m konczy sie lód, zaczyna asfalt i wymieniamy kpl kół z bagażnika. 

tam jeszcze można rozważać dłuższa linkę stalową i wciągarkę do jachtów zasilaną z aku...  powinno byc skuteczne (uciąg min kilkaset kG z tego co pamietam), drzew do zaczepienia tam dostatek. 

Edytowane przez mig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mig napisał:

Po 100m konczy sie lód, zaczyna asfalt i wymieniamy kpl kół z bagażnika. 

tam jeszcze można rozważać dłuższa linkę stalową i wciągarkę do jachtów zasilaną z aku...  powinno byc skuteczne (uciąg min 1t z tego co pamietam), drzew do zaczepienia tam dostatek. 

Cześć

Michał, sam wiesz, że nie ma opony bez kolców na lity lód. Gdyby była to na Col de Turini nie mieliby nigdy problemów. Ktoś tam pisał, że na lód to to i tamto i stąd moja reakcja.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Michał, sam wiesz, że nie ma opony bez kolców na lity lód. Gdyby była to na Col de Turini nie mieliby nigdy problemów. Ktoś tam pisał, że na lód to to i tamto i stąd moja reakcja.

Pozdro

Historyjkę (faktyczną) opisałem tylko dlatego że bawi mnie opowiadanie o wspaniałych  oponach zimowych do jazdy po suchym...   

Edytowane przez mig
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Plus82 napisał:

Czyli w sumie:

- najlepsze jakie są opny zimowe na lód

- napęd na cztery kółka,

- łańcuchy  też na cztery,

- worek wyprażonego piasku(tańsza wersja), w szczelnym zamknięciu, bo chłonie wilgość,

- duża metalowa szufla(kiedyś woziłem z piskiem,) może się przydać,

- zaprzyjaźniony koń, traktor może nie dojechać.

łancuchy na 2 koła. Traktor też daje rade. Koń.... ale tylko pyskiem do stajni (sprawdzone w wersji klacz)😀😀Reszta to za mało lub za dużo... (łancuchy na 4 koła)

Edytowane przez mig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mig napisał:

Historyjkę (faktyczną) opisałem tylko dlatego że bawi mnie opowiadanie o wspaniałych  oponach zimowych do jazdy po suchym...   

osoba mieszkająca w takim Wrocławiu i nie zapędzająca się w góry może nawet całoroczne sobie użytkować; oczywiście częściej napotka suche i mokre niż śnieg i lod; No chyba, ze przeczytałeś z  oponeo te liczne opinie ze fajna opona zimowa tylko jeszcze po śniegu nie jechałem; Mitku kwestionujesz, ze labas jechał 270? Jesli moj passat rozpędzi się do 230 to prędkości rzędu 200 są dla niego osiągalne, wystarcza odpowiednie warunki, naprawdę nie rozumiem za bardzo ironii; kazdy kto jezdzi po górach ma takich historyjek sporo w zanadrzu, ot życie...

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Sprzedaj passata i kup sobie normalny samochód i ucz się jeździć.

Pozdro

Nie mam czasu na naukę. Autem jeżdżę ok 45 tys rocznie, tak od dziesięciu lat niezmiennie. Passat to jak najbardziej normalny samochód. Sprzedając go nie kupię nawet polo. Kosztował mnie 30 tys, kupiony z przypadku, bo się napatoczył, plus nowy stary silnik po 100tys gdy miał ok 300tys. Per saldo jestem zadowolony elastyczność plus bagażnik do tego wygoda i spalanie. Mamy tez Jazza czasami nim jeżdżę, kiedyś jezdzilem dużo. Sporo zajmujemy się tymi dwoma autami najnowsze nie są, jedno ma 200tys drugie ok 400tys na blacie, sporo napraw, normalnego użytkowania, choć Jazz az tak awaryjny nie jest bo to prosta konstrukcja. Wcześniej Tucson i Fabia w domu były. Sporo różnymi innymi sporadycznie. Ze sportowych Golf gti, Focus rs, Honda s2k. Z jazda autem jak na nartach nie umiem ale lubię. Coś tam się jeżdżąc chcąc nie chcąc nauczyłem.  Roznymi drogami i bezdrożami. Trasami i lasami. Krzywdy na drodze ani na stoku nikomu, ani sobie, nie zrobiłem, wiec dramatu nie ma... ale to nic nie znaczy...

2E76A7B7-D96C-480E-BD1A-D31242A9E1B6.jpeg

259F955C-E2A7-4D0D-A90C-58247A26A334.jpeg

9B588F1C-A12D-46BC-9E65-D1761EDB889B.jpeg

D16D1F9D-4541-46DA-99C0-1A013583C35E.jpeg

C5B50AC5-12B6-47E4-B035-CF1B64B1ADC5.jpeg

31894522-304F-45A5-8728-64DD695F2440.jpeg

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędkość nie zabija, ale może się zdarzyć, że jak ktoś jedzie powiedzmy 250 km/h to ktoś jadący wolniej źle oceni prędkość i zajedzie drogę co skutkuje nagłym hamowaniem. Nie każdy jadąc po drodze publicznej spodziewa się kogoś kto jedzie sporo szybciej.  Oczywiście wyszkolenie i doświadczenie kierowców jest różne tak jak i na nartach - ale tutaj jak się chcesz pościgać to umawiasz się na tyczki.

Mitek pracowałeś w rajdach więc wiesz, że "cywilne" auto ma mniej wydajne hamulce niż rajdowe co trzeba brać pod uwagę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, brachol napisał:

Prędkość nie zabija, ale może się zdarzyć, że jak ktoś jedzie powiedzmy 250 km/h to ktoś jadący wolniej źle oceni prędkość i zajedzie drogę co skutkuje nagłym hamowaniem. Nie każdy jadąc po drodze publicznej spodziewa się kogoś kto jedzie sporo szybciej.  Oczywiście wyszkolenie i doświadczenie kierowców jest różne tak jak i na nartach - ale tutaj jak się chcesz pościgać to umawiasz się na tyczki.

Mitek pracowałeś w rajdach więc wiesz, że "cywilne" auto ma mniej wydajne hamulce niż rajdowe co trzeba brać pod uwagę. 

Ktoś jadący 50km/h tez może zostać złe oceniony przez kogoś na autostradzie. Oczywiście trochę przesadzam, ale jak ktoś spróbuje kiedyś sztuki pt tańczący z tirami czyli prędkość około tirowa to zobaczy, ze wiele osób jest zaskoczonych taka prędkością osobówki. PS co do sytuacji o której wspominasz to niestety prawda wyjeżdżając z za zasłony włączając się na jakaś główna jesli spodziewasz się ze ktoś może lecieć a nie widać winieneś poprosić kogoś o pomoc w wyjeździe niestety tu nawet gorzej bo koleś może ewidentnie łamać ograniczenie a na niemieckiej autostradzie jak nie ma ograniczeń to trzeba się spodziewać aut jadących powyżej 200 co więcej nie jest to jakaś nie spotykana tam prędkość i nie wynika z tego ze ktoś z kimś się ściga ot cruising speed w lepszym aucie; jak zachowywać się jadac szybciej to jasne szczególnie gdy pojawiają się inne auta na autostradzie ci dobrze szybko jeżdżący zwykle ogarniają zwolnienie w odpowiednim momencie a i hamulce zwykle nie maja az tak słabe czasem pochodzące z motosportu do tego uwaga i koncentracja odpowiednia czego nie można powiedzieć o wielu użytkownikach ruchu; to co napisałeś o osobach które nie spodziewają się na autostradzie większych prędkości; nie patrzą w sposób ciągły w lusterka i zajeżdżają droge to niech lepiej zostaną w domu bo ryzyko większe ze zginą lub zostaną kaleka niż kogoś kto ogarnięty jedzie nieco szybciej i niewiele to ma wspólnego z jakimiś wyścigami

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...