Skocz do zawartości

Krok wstecz, czyli łatwiejsze narty


JacekH

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście że na wszystko można znaleźć sposób.
Najpewniejsze rozwiązanie to siedzieć w knajpie aż pozamykają wyciągi i zjeżdżać jako ostatni, delektując się pustą trasą.
Możesz ograniczyć pewne zagrożenia ale wyeliminować całkowicie się nie da.
Chyba że jesteś padre Mitkiem.

Cześć

Da się da, chyba, że ekipa dobry jeźdźców zacznie polowanie. Wtedy wymiękam.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki. Jak widać skleroza nie boli, chcąc niechcąc sięgnąłem do wzorów zakrętowych. Czy dobrze rozumiem, że liczyłeś to z   n=1/cosA    i    r=V2/9,91tgA ?  (A to kąt przechylenia). Czy mógłbyś podać, z jakiego wzoru wyliczasz promień zakrętu w zależności od przechylania narty o zadanym promieniu ? 

 

Promień zakrętu =taliowanie * cosinus kąta zakrawędziowania. To wynika podobno z geometrii.

Liczyłem prosto: warunek równowagi dla kata zakrawędziowania 45 ( nazwałem go pochyleniem) promień skrętu 0,7 taliowania , prędkość wyliczyłem. przeciążenie wynika z pochylenia.

Z tego wynika, że jadąc prędzej można jechać ciaśniej a do szybszej jazdy użyć nart o mniejszym taliowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. To trochę karkołomne:

 

Z tego wynika, że jadąc prędzej można jechać ciaśniej a do szybszej jazdy użyć nart o mniejszym taliowaniu.

i przypomina mi trochę logiczny wyścig Achillesa z żółwiem ;)  

 

ale rozumiem o co chodzi. Dla mnie kolejność jest taka: dla danego taliowania, żeby pojechać mniejszy promień trzeba bardziej zakrawędziować. Mocniejsze krawędziowanie to większe przechylenie, a to większe przeciążenie więc i większa prędkość potrzebna w zakręcie.

 

Mig123 ma rację (chyba ?), że im bardziej stromy stok, tym mniejsze przeciążenie przy danym krawędziowaniu (więc i promień zakrętu łatwiej uzyskać)

 

 

 

Nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GPS liczy pozycję analizując satelity nisko nad horyzontem, wtedy dokładność pozycji jest największa a dokładność wysokości najmniejsza. GPS wyposażony w czujnik barometryczny zapisuje w śladzie wysokość określoną ciśnieniowo a nie wyliczoną z sygnału GPS. Dokładność wysokości tak wyznaczonej względem ciśnienia odniesienia  jest bardzo dobra. Źródłem odskoków są źle zinterpretowane odbicia sygnału: kiedyś GPS nie odbierał odbić, sygnał był podobno dokładniejszy choć częściej go nie było. GPS ma jeszcze jedna funkcję tz. klejenie pozycji do drogi na mapie, chodzi o to żeby samochód był zawsze  widoczny na drodze a nie jechał wężykiem po poboczach. Do celów narciarskich lepiej go wyłączyć.
Czujnik barometryczny może się samodzielnie skalibrować w oparciu o sygnał GPS i to jest bajer! Tyle, że trwa to ok 15 minut. Smartfon potrafi pobrać bieżące ciśnienie z komunikaty MERAT z najbliższego lotniska i kalibruje się w oparciu o ten komunikat. Też bajer i to błyskawiczny.
Podsumowując:  GPS z czujnikiem barometrycznym nie należy się czepiać. Jest wystarczająco dokładny wysokościowo, problemy mogą być z pozycją jak widać mało nieba.
Prędkość podawana przez GPS to prędkość w poziomie. Na stromym stoku trzeba trochę dodać. Starczy, t


Przekopałem zegarek pomiarowy i są tam jakieś opcji kalibracji ręcznej i automatycznej - z ręcznej nie korzystałem więc mam nadzieje że samo się kalibruje :)
Jest również wbudowany akcelerometr ale to chyba nie ma znaczenia przy zapisach.
Jeżeli chodzi o spełnienie odpowiednich warunków pomiarowych - lotnisko na Tiefenbachu jest dosyć odkrytym stokiem, pogoda również była ok, nie ma tam specjalnych stromizn i spadków, jest równo i szeroko.

 

Zawsze mnie bawi gdy ktoś odpala skitracka i dane v-max przyjmuje do budowania opinii o predkościach na stoku....

PozdrawiamM

Wychodzę z tego samego założenia - nieraz byłem świadkiem pomiarów na skitraku które wskazywały prędkości grubo ponad 110 km/h, raz nawet ktoś mi pokazywał 130 km/h - wyniki te z wielu powodów nie mogły być realnymi w wykonaniu osób u których się zapisały.
Wrzuciłem informację o rozbieżności bardziej jako ciekawostkę - Skitrak zawyżył prędkość w porównaniu z zapisem dedykowanego Polara o jakies kilkanaście kilometrów/h - 72Polar vs 84 Skitrak.
Pojawia się pytanie czy i o ile taki Polar prędkość zawyża?
Wszelkie pomiary wysokości podczas jazdy gondolą do góry zmieniają się bardzo płynnie, wysokości nie skaczą jak w przypadki Lotusa Michała :)
Tutaj jest zapisana sesja z kolejnego dnia jazdy gdzie już powoli puszczały hamulce i rzeczywiście podczas jednego zjazdu pojechałem szybciej niż zazwyczaj.
Widać to na słupkach prędkości.

https://flow.polar.c...ysis/924669937#

Przeanalizowałem miejsca w których na wykresie pokazuje się największa prędkość i rzeczywiście są to fragmenty trasy gdzie jadę najszybciej.
Będę w Solden za tydzien z kawałkiem to mogę porównać wyniki podawane przez aplikacje - skitraka, endomondo - nie wiem czego tam jeszcze rejserzy używają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zdaje sobie sprawę, że takie pisanie często walką z wiatrakami jest więc co - lepiej nie pisać?

...

 

Pozdrowienia

Bardzo się cieszę, że to napisałeś. Dokładnie prowadzisz walkę z wiatrakami. Ich się nie da pokonać, bo są zwykłymi wiatrakami. Don Kichot widział w nich groźne olbrzymy ale te olbrzymy istniały tylko w jego wyobraźni. Nie ma olbrzymów, są tylko niegroźne, mielące powietrze, pożyteczne wiatraki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ wątek mocno odbieg od pytania :P pozwolę sobie na chwilę wrócić do niego. Zdecydowałem, że jako drugie narty (tymczasowe) dokupię nie Persuity, a Volkl RTM 75. Oceńcie na podstawie fotek:

http://allegro.pl/vo...6582677880.html(780 zł, 2016 r.)

http://allegro.pl/na...6475249590.html (529 zł 2013 r.)

 

czy warto dopłacić te 350 zł do nowszych? Rocznik mam gdzieś... Wydaje mi się, że obie pary prezentują podobny stan techniczny, choć na fotkach tych z 2016 niewiele mogę się dopatrzeć szczegółów, aczkolwiek sprawiają wrażenie mniej wymęczonych.

 

I pytanie poza tematem - trafił mi się wyjazd na Motlka w przyszłym tygodniu. Byłem już tam, ale w maju i pogoda była średnia. A jak to wygląda o tej porze roku? Czy to "jeszcze" czas na lodowce, czy już lepiej omijać?

 

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę w Solden za tydzien z kawałkiem to mogę porównać wyniki podawane przez aplikacje - skitraka, endomondo - nie wiem czego tam jeszcze rejserzy używają.


Zobacz jeszcze Snow Trace'a. Wg. mnie dość dobrze "wygładza" pomiary typu vmax. No i ma też opcję "najszybsze 10 sekund" - to już chyba powinno być blisko rzeczywistości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pytanie poza tematem - trafił mi się wyjazd na Motlka w przyszłym tygodniu. Byłem już tam, ale w maju i pogoda była średnia. A jak to wygląda o tej porze roku? Czy to "jeszcze" czas na lodowce, czy już lepiej omijać?

 

Jacek

 

W przyszłym tygodniu to nie masz jeszcze wyboru choć za chwilę mają wystartować Gurgle. Co do jazdy na lodowcach... masz sporo relacji bo co tydzień ktoś jest. Ogólnie to dużo ludzi, warunki są dobre - na takim Tuxie (to teraz best) cała góra chodzi. Można nawet zupełnie nieźle pojeździć offpiste (choć jak my byliśmy to były to ciężkie śniegi). 

Mając ograniczony czas i kasę to warto poczekać jak otworzą "normalne" ośrodki typu Ischgl, Soelden (Giggijoch), Gurgle ale jeśli ograniczeń nie ma to jeden, dwa wyjazdy na lodowce zawsze można jeszcze zrobić.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...