Skocz do zawartości

lodowiec dla amatora na sezon 201/16


tionami

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Na wstępie jeszcze raz dziękuje kolegom za pomoc przy doborze nart.  Czasem ważne jest jak ktoś człowieka trochę popchnie, żeby zrozumiał więcej niż wynika z tematu. Ale przechodząc do rzeczy..... Nie mam doświadczeń z wyjazdami w Alpy. Szukając jakiegoś ośrodka dla amatora ( poziom 4-5) na co zwrócić uwagę? Gdzie są ,,łatwiejsze''  lodowce, we Włoszech czy w Austrii? Wyjazd planować początkiem sezonu, czy raczej końcem?  Pytam o to w kwestii pozamykanych wyciągów, czy tam się to zdarza, jak w PL czy SK? 

 

Krótko pisząc, od jakiego miejsca radzicie zacząć przygodę w Alpach? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Na wstępie jeszcze raz dziękuje kolegom za pomoc przy doborze nart.  Czasem ważne jest jak ktoś człowieka trochę popchnie, żeby zrozumiał więcej niż wynika z tematu. Ale przechodząc do rzeczy..... Nie mam doświadczeń z wyjazdami w Alpy. Szukając jakiegoś ośrodka dla amatora ( poziom 4-5) na co zwrócić uwagę? Gdzie są ,,łatwiejsze''  lodowce, we Włoszech czy w Austrii? Wyjazd planować początkiem sezonu, czy raczej końcem?  Pytam o to w kwestii pozamykanych wyciągów, czy tam się to zdarza, jak w PL czy SK? 

 

Krótko pisząc, od jakiego miejsca radzicie zacząć przygodę w Alpach? 

 

Za dużo niewiadomych aby Ci coś dokładnie poradzić (choćby kasa, dostępny czas i częstotliwość wyjazdów i inne). Przeczytaj to

 

http://www.skiforum....lismy/?p=467680

 

możesz też doczytać to

 

http://www.skiforum....nek-jakosccena/

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo niewiadomych aby Ci coś dokładnie poradzić (choćby kasa, dostępny czas i częstotliwość wyjazdów i inne). Przeczytaj to

 

http://www.skiforum....lismy/?p=467680

 

możesz też doczytać to

 

http://www.skiforum....nek-jakosccena/

 

Pozdro

Wiesiek

No i zamiast "lodowiec" weź pod uwagę po prostu: ośrodek. Na lodowiec jeszcze zdążysz ;)

 

Pozdrawiam

marioo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Na wstępie jeszcze raz dziękuje kolegom za pomoc przy doborze nart.  Czasem ważne jest jak ktoś człowieka trochę popchnie, żeby zrozumiał więcej niż wynika z tematu. Ale przechodząc do rzeczy..... Nie mam doświadczeń z wyjazdami w Alpy. Szukając jakiegoś ośrodka dla amatora ( poziom 4-5) na co zwrócić uwagę? Gdzie są ,,łatwiejsze''  lodowce, we Włoszech czy w Austrii? Wyjazd planować początkiem sezonu, czy raczej końcem?  Pytam o to w kwestii pozamykanych wyciągów, czy tam się to zdarza, jak w PL czy SK? 

 

Krótko pisząc, od jakiego miejsca radzicie zacząć przygodę w Alpach? 

 

Ja swoja przygode w Alpach rozpoczalem od Pitztal´a, na poczatek sezonu czy jego koniec lodowiec godny polecenia. Zaleta Picka to lawki i gondole, wiele innych ma orczyki ktorych nie lubie - choc znam takich ktorzy twierdza ze okrczyk musi byc (!) szczegolnie dla poczatkujacych bo podczas wjazdu na gore mozna rozne cwiczenia robic (Pozdroofka dla Gajowego ;-) ). Natomiast w sezonie zimowym faktycznie rozwazaj osrodki, a nie lodowce. Ja bardzo milo wspominam Nauders, choc na poczatku mnie wcale nie zachwycil.  Ischgl, bylem w tym sezonie tam 8 razy i mi sie jeszcze nie znudzil.  Jesli ni eTyrol to moze Salzburgerland / Amadé Skiarena troche nizej ale rownie ciekawie.

 

Powiem tyle, gdziekolwiek bedziesz jezdzil na nartach - ma ci to frajde sprawiac, reszta to lans i/lub narzekania malkontentow :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Marioo w zasadzie racja, nie tyle chciałem zapytać o lodowiec, co o ośrodek. Z tym, że potocznie na forach jedno z drugim używane jest zamiennie. A biorąc pod uwagę np. wyjazd początkiem sezonu, czy też jego końcem, z braku śniegu z konieczności tenże ośrodek będzie musiał być / lub blisko być/ jakiegoś lodowca. Dla niektórych idealnym miejscem jest Hintertux. A z kolei kolega hsk wcale go nie wymienił, chociaż w sezonie 14/15 był w Alpach kilka razy. Korzystając dzięki kolego hsk  za podzielenie się preferencjami.   Mapka robi się coraz ciekawsza. Znajomi namawiają mnie na Tyrol południowy konkretnie Maso Corto. Warto jechać? Budżet będzie na co najmniej 10 dni więc może lepiej inny ośrodek? Czasu wcale nie jest za dużo. Niektóre ośrodki/hotele  na luty już mają komplety np. Grand pod Chopokiem. To samo w lutym w Maso Corto. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marioo w zasadzie racja, nie tyle chciałem zapytać o lodowiec, co o ośrodek. Z tym, że potocznie na forach jedno z drugim używane jest zamiennie.



Każdy lodowiec jest ośrodkiem bądź jego częścią a nie każdy ośrodek to lodowiec tak więc zamiennie nijak to pasuje. Chyba że na forach wędkarskich tak to zamieniają :)
 

A biorąc pod uwagę np. wyjazd początkiem sezonu, czy też jego końcem, z braku śniegu z konieczności tenże ośrodek będzie musiał być / lub blisko być/ jakiegoś lodowca.
Dla niektórych idealnym miejscem jest Hintertux.


W tym okresie i jeżeli jeszcze lub już nie chodzą ośrodki nielodowcowe to zdecydowanie celuj w bliskość lodowca.
 

A z kolei kolega hsk wcale go nie wymienił, chociaż w sezonie 14/15 był w Alpach kilka razy.


Nie wymienił bo w czasie gdy był na nartach w Alpach NIE MUSIAŁ jechać na lodowiec i było już czynnych wiele ciekawszych miejsc :)
 

 

Znajomi namawiają mnie na Tyrol południowy konkretnie Maso Corto.


Zmień znajomych :)
 

Warto jechać? Budżet będzie na co najmniej 10 dni więc może lepiej inny ośrodek?


Na dziesięć dni zdecydowanie nie :)
 

Czasu wcale nie jest za dużo. Niektóre ośrodki/hotele  na luty już mają komplety np. Grand pod Chopokiem. To samo w lutym w Maso Corto.


Jeżeli lubisz 25-30 stopni w minusie z porywającym wiatrem to Maso Corto w lutym może być idealnym miejscem na wyjazd narciarski/przetrwania.(niepotrzebne skreślić) ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

 A biorąc pod uwagę np. wyjazd początkiem sezonu, czy też jego końcem, z braku śniegu z konieczności tenże ośrodek będzie musiał być / lub blisko być/ jakiegoś lodowca

 

Po pierwsze powinieneś sam się określić co dla Ciebie jest początkiem/końcem sezonu, gdyż dla wielu osób to może być już sezon. Jeśli prześledzisz forum to znajdziesz odpowiedź gdzie jechać. Ośrodki lodowcowe szybko zaczynają i późno kończą sezon, lecz to co jest poniżej nich nie zawsze jest dostępne. Pogoda ostatnimi laty jest dość kapryśna. 

Moją powtórną przygodę z narciarstwem zacząłem kilka lat temu, ale wskazówki "doświadczonych" pozwolą Ci uniknąć rozczarowań.

 

TomeC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jaki jest właściwie powód, że to ma być początek, albo koniec sezonu? Początki sezonu - owszem - bywają marne. Końcówki - statystycznie dobrze, choć ja np. nie lubię jak mi w łeb za bardzo grzeje ;)

Styczeń to jest najlepszy miesiąc :) Można wtedy w ciemno prawie wszędzie jechać a i ceny jeszcze znośne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy lodowiec jest ośrodkiem bądź jego częścią a nie każdy ośrodek to lodowiec tak więc zamiennie nijak to pasuje. Chyba że na forach wędkarskich tak to zamieniają :)
 

W tym okresie i jeżeli jeszcze lub już nie chodzą ośrodki nielodowcowe to zdecydowanie celuj w bliskość lodowca.
 

Nie wymienił bo w czasie gdy był na nartach w Alpach NIE MUSIAŁ jechać na lodowiec i było już czynnych wiele ciekawszych miejsc :)
 

 

Zmień znajomych :)
 

Na dziesięć dni zdecydowanie nie :)
 

Jeżeli lubisz 25-30 stopni w minusie z porywającym wiatrem to Maso Corto w lutym może być idealnym miejscem na wyjazd narciarski/przetrwania.(niepotrzebne skreślić) ;)

Jaro zabłysłeś elokwencją, asertywnością i logiką,  szczególnie zaś tym forum wędkarskim. No ale jestem świeży  na forum więc trzeba z pokorą zrozumieć słuszne postawy innych i z jeszcze większą pokorą podziękować za radę w kwestii Maso Corto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jaki jest właściwie powód, że to ma być początek, albo koniec sezonu? Początki sezonu - owszem - bywają marne. Końcówki - statystycznie dobrze, choć ja np. nie lubię jak mi w łeb za bardzo grzeje ;)

Styczeń to jest najlepszy miesiąc :) Można wtedy w ciemno prawie wszędzie jechać a i ceny jeszcze znośne.

Słuszna uwaga, także Twoja jak  i Tomka, co do początku i końca sezonu. Otóż ja generalnie dużo podróżuję służbowo. A jeżeli nie podróżuje, to ze znużenia wyjazdami, ale zawsze mam taką możliwość, że mogę gdzieś z pracy  pojechać. Więc mogę szybko zacząć sezon np. w październiku, tylko muszę sobie ustawić wyjazdy służbowe tam gdzie będzie już śnieg. Stąd podpytuję o początek sezonu.  Potem zaś ustawiam wyjazd z rodziną ( grudzień)  na zasadzie urlopu i tutaj już potrzebuję ,,ośrodek" i hotel na ok. 10 dni z basenem dla żony, bo ona na stok nie wyjdzie, ale musi go widzieć z okna hotelu i w razie czego dzieciaka zgarnąć jak się młody nauką zmęczy. Łatwo nie mam, bo jak  basenu nie będzie to nie w Alpy pojadę spełniać marzenia ale na jakąś Playa Adehe, czy inne puerto. Potem dopiero normalne tygodniowe ferie w Zakopanem w drugiej połowie stycznia, pozostając z  nadzieję na śnieg. I w końcu luty: trzy kilkudniowe służbowe wyjazdy na Słowację, z czego dwa w Srbskim Plesie i jeden w Liptowskim Mikulaszu ( więc Chopok). A potem  w marcu, lub w kwietniu,  chcę zakończyć sezon na lodowcu, bez niespodzianek z brakiem śniegu. Pytam więc ludzi doświadczonych, którzy jak wynika z forum często jeździli w Alpach, gdzie są ich zdaniem fajne ośrodki, gdzie warto rozpocząć sezon a gdzie go zakończyć. Kto pyta nie błądzi. A ja się właśnie odnajduję po dłuższej  przerwie  w narciarstwie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga, także Twoja jak  i Tomka, co do początku i końca sezonu. Otóż ja generalnie dużo podróżuję służbowo. A jeżeli nie podróżuje, to ze znużenia wyjazdami, ale zawsze mam taką możliwość, że mogę gdzieś z pracy  pojechać. Więc mogę szybko zacząć sezon np. w październiku, tylko muszę sobie ustawić wyjazdy służbowe tam gdzie będzie już śnieg. Stąd podpytuję o początek sezonu.  Potem zaś ustawiam wyjazd z rodziną ( grudzień)  na zasadzie urlopu i tutaj już potrzebuję ,,ośrodek" i hotel na ok. 10 dni z basenem dla żony, bo ona na stok nie wyjdzie, ale musi go widzieć z okna hotelu i w razie czego dzieciaka zgarnąć jak się młody nauką zmęczy. Łatwo nie mam, bo jak  basenu nie będzie to nie w Alpy pojadę spełniać marzenia ale na jakąś Playa Adehe, czy inne puerto. Potem dopiero normalne tygodniowe ferie w Zakopanem w drugiej połowie stycznia, pozostając z  nadzieję na śnieg. I w końcu luty: trzy kilkudniowe służbowe wyjazdy na Słowację, z czego dwa w Srbskim Plesie i jeden w Liptowskim Mikulaszu ( więc Chopok). A potem  w marcu, lub w kwietniu,  chcę zakończyć sezon na lodowcu, bez niespodzianek z brakiem śniegu. Pytam więc ludzi doświadczonych, którzy jak wynika z forum często jeździli w Alpach, gdzie są ich zdaniem fajne ośrodki, gdzie warto rozpocząć sezon a gdzie go zakończyć. Kto pyta nie błądzi. A ja się właśnie odnajduję po dłuższej  przerwie  w narciarstwie. 

 

Początek sezonu (październik) Pitztal, w marcu - wszędzie można doskonale jeździć więc wybierz duży topowy ośrodek typu Zillertal (w tym rezerwowy Tux), w kwietniu najwyżej położone topowe ośrodki Ischgl, 3V, Espace Killy, Paradiski, Les2Alpe może Gurgle i Soelden, St. Anton. Przeważnie nie ma potrzeby  pchać się na lodowce. Ośrodki lodowcowe są małe, brakuje tam ciekawych tras - (bo stromy lodowiec jest niebezpieczny) to raczej nieunikniona konieczność gdy nie ma gdzie indziej warunków. W kwietniu przeważnie są dobre warunki w tych wymienionych.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaro zabłysłeś elokwencją, asertywnością i logiką,  szczególnie zaś tym forum wędkarskim. No ale jestem świeży  na forum więc trzeba z pokorą zrozumieć słuszne postawy innych i z jeszcze większą pokorą podziękować za radę w kwestii Maso Corto.


Źle mnie odebrałeś :)
Starałem się jedynie dopasować odpowiedzią do pytania które było mało konkretne i bardzo ogólnikowe.
Koledzy wyżej podpytywali o szczegóły planowanego wyjazdu - bez tych informacji których udzieliłeś później ciężko było coś wyrokować i konkretnie doradzać.
 

Więc mogę szybko zacząć sezon np. w październiku, tylko muszę sobie ustawić wyjazdy służbowe tam gdzie będzie już śnieg. Stąd podpytuję o początek sezonu.


W tym czasie masz do dyspozycji tylko lodowce.
W Tyrolu masz ich pięć i dodatkowo Kitzsteinhorn oraz Moltaler.

Zima zimie nierówna i i to co na początku pażdziernika jest "zieloną łąką" pod koniec miesiąca może być perfekcyjnie działającym lodowcem. Jest to taki okres że radziłbym jakoś niedługo przed wyjazdem wybrać docelowe miejsce. Statystycznie Pitztaler, Hintertux, Soelden stały dobrze śniegowo w tym czasie. Jak będzie w tym roku ciężko rokować z takim wyprzedzeniem. Na stronach ośrodków znajdziesz aktualne informacje i są dostępne kamerki z poglądem.
 

Potem zaś ustawiam wyjazd z rodziną ( grudzień)  na zasadzie urlopu i tutaj już potrzebuję ,,ośrodek" i hotel na ok. 10 dni z basenem dla żony, bo ona na stok nie wyjdzie, ale musi go widzieć z okna hotelu i w razie czego dzieciaka zgarnąć jak się młody nauką zmęczy. Łatwo nie mam, bo jak  basenu nie będzie to nie w Alpy pojadę spełniać marzenia ale na jakąś Playa Adehe, czy inne puerto.


Jeżeli ma to być Austria to z takimi wymaganiami będzie to bardzoooo bolesne dla portfela. Również termin ogranicza możliwość wyboru ośrodków - w zeszłym sezonie zima startowała dosyć ociężale ale z pewniaków które chodziły to mógłbyś znaleźć taki hotel w miejscowości Obergurgl. Są tam w pobliżu stoku piękne hotele także na pewno któryś z nich posiada basen.
Nie wiem czy w tym układzie nie będzie lepsze (dla portfela na pewno) wspomniane Maso Corto (sprawdz czy jest basen). Tylko czy Ty tam wytrzymasz tyle czasu ? Ja bym się tam zanudził przez 10 dni i miałbym niechęć do nart przez następne dwa sezony :)
Ewentualnie Turcja - narciarsko tak sobie ale sa hotele z basenami :)
 

Potem dopiero normalne tygodniowe ferie w Zakopanem w drugiej połowie stycznia, pozostając z  nadzieję na śnieg.


Bez sensu. W cywilizowanej części narciarskiej europy masz w styczniu niski sezon i karnety w większości ośrodków masz w sporo niższej cenie.
Na stokach mega luz, warunki śniegowe perfekcyjne, dzień robi się już dłuższy - jest po prostu bajka.
Kasowo wyjazd do Austri w tym czasie wyjdzie Ciebie podobne lub mniejsze pieniądze niż do Zakopanego.
Chyba że chodzi sweet focię na Krupówkach :)
 

I w końcu luty: trzy kilkudniowe służbowe wyjazdy na Słowację, z czego dwa w Srbskim Plesie i jeden w Liptowskim Mikulaszu ( więc Chopok). A potem w marcu, lub w kwietniu, chcę zakończyć sezon na lodowcu, bez niespodzianek z brakiem śniegu. Pytam więc ludzi doświadczonych, którzy jak wynika z forum często jeździli w Alpach, gdzie są ich zdaniem fajne ośrodki, gdzie warto rozpocząć sezon a gdzie go zakończyć. Kto pyta nie błądzi. A ja się właśnie odnajduję po dłuższej przerwie w narciarstwie.


Tu nie pomogę bo nie zdążyłem tych miejsc odwiedzić :)

 

A potem w marcu, lub w kwietniu, chcę zakończyć sezon na lodowcu, bez niespodzianek z brakiem śniegu. Pytam więc ludzi doświadczonych, którzy jak wynika z forum często jeździli w Alpach, gdzie są ich zdaniem fajne ośrodki, gdzie warto rozpocząć sezon a gdzie go zakończyć. Kto pyta nie błądzi. A ja się właśnie odnajduję po dłuższej przerwie w narciarstwie.

Najlepsze narty są właśnie w marcu i nie ma sensu pchać się na lodowiec. Chyba że na zasadzie zaliczenia na jeden dzień przy okazji pobytu w okolicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Marioo w zasadzie racja, nie tyle chciałem zapytać o lodowiec, co o ośrodek. Z tym, że potocznie na forach jedno z drugim używane jest zamiennie. A biorąc pod uwagę np. wyjazd początkiem sezonu, czy też jego końcem, z braku śniegu z konieczności tenże ośrodek będzie musiał być / lub blisko być/ jakiegoś lodowca. Dla niektórych idealnym miejscem jest Hintertux. A z kolei kolega hsk wcale go nie wymienił, chociaż w sezonie 14/15 był w Alpach kilka razy. Korzystając dzięki kolego hsk  za podzielenie się preferencjami.   Mapka robi się coraz ciekawsza. Znajomi namawiają mnie na Tyrol południowy konkretnie Maso Corto. Warto jechać? Budżet będzie na co najmniej 10 dni więc może lepiej inny ośrodek? Czasu wcale nie jest za dużo. Niektóre ośrodki/hotele  na luty już mają komplety np. Grand pod Chopokiem. To samo w lutym w Maso Corto. 

 

he he jeden dzien nie zajrzalem na forum, ale mimo, iz zostalem wywolany do odpowiedzi koledzy ci juz chyba odpowiedzieli :-D

Co do srodka sezonu, gdy nie jestes zdany na lodowce, to hotel z basenem, wellness na stoku, itp. - ponoc ciekawym miescem jest Madonna di Campiglio, Trentino we Wloszech. Podkreslam PONOC, bo jakos jeszcze w Dolomitach nie bylem,  Tyrol blizej a basen mam za domem.  No i powiem cos tu baaardzo nie popularnego, ja tez lubie Jasna na Slowacji, ale tu inne "argumenty" zawyzaja note :-D - Jesli byles to wiesz o czym mowie, jesli nie zaluj ;-)

 

pozdroofka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

orczyki ktorych nie lubie - choc znam takich ktorzy twierdza ze okrczyk musi byc (!) szczegolnie dla poczatkujacych bo podczas wjazdu na gore mozna rozne cwiczenia robic

Orczyki są w porzo. Zdecydowanie gorsze są szybkie niewyprzęgane krzesła usiłujące amputować nogę lub wyrwać kawałek łydki. Ale to pierdoły. Co ważniejsze najlepsze pogaduchy, a czasem największe męki, są na orczykach. Przynajmniej łatwiej zapamiętać.  :P

 

Znajomi namawiają mnie na Tyrol południowy konkretnie Maso Corto. Warto jechać?

Według mnie nie warto. Jazda po tej samej trasie trasie nieszczególnie przeszkadza, ale w Maso Corto to już jest przesada. Jako nastolatek byłem tam naście razy, nie spieszno mi wracać. Maso Corto ustaliłbym jako daleką pozycję rezerwową dla tych wspomnianych powyżej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madonna di Campiglio, Trentino we Wloszech. Podkreslam PONOC, bo jakos jeszcze w Dolomitach nie bylem,

 

Biorąc pod uwagę odległość to jest przeciętna oferta.

 

Przyszło mi do głowy, że ten grudniowy wyjazd (basenowo- narciarski) mógłbyś zaplanować w pobliżu znanych, wypasionych term. Bardzo istotny jest termin bo o ile na początku grudnia wybór może być słaby to od połowy powinno być już nieźle. I tak:

 

- w BKK masz świetne termy dosłownie obok stoku. Sam ośrodek narciarski ma różne opinie chyba przez czasem słabsze warunki śniegowe. Mnie się akurat podoba parę pięknych tras z tą im F Klammera na czele. Jakby co to Turracher hoche (które wszyscy lubią jest odległe o 24 km) i równie blisko Gerlitzen Alpen

- podobnie jest w Bad Hofgastein - w pobliżu (max 40 km) jest z 5 ośrodówi narciarskich średniej klasy + freeridowy Sport Gastein

-  można połączyć SkiWelt (nie lubię tego ośrodka ale mimo wszystko "da się" tam jeździć) z termami w Bad Häring (można też zaliczyć narciarski SkiJuwel i Kitzbuhel)

 

Te trzy miejsca raczej byłyby pewne (narciarsko) od połowy grudnia. 100% wyjdzie za to

- Soelden i Gurgle + Aqua Dome w Landenfeld (a jeszcze można odwiedzić narciarski Hochoetz a z niego skibusem Kuhtai)

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i dziękuje za rady. Teraz muszę to poukładać sobie po kolei, najpierw  gdzie co jest na Googlach :rolleyes: Tak na świeżo to po Waszych postach  wnioskuję, że lepiej na spokojnie podejść do początku sezonu nawet w Alpach, czyli  najpierw poczekać żeby się śnieg porządnie zaczął i dopiero wybrać ośrodek na szybki wypad. Dłuższy pobyt lepiej przenieść z grudnia na styczeń. A potem sobie zakończyć sezon w marcu i będzie ok. Ferie w Zakopanem to niestety konieczność, bo latorośl się wtedy z towarzystwem zadaje, a że małopolskie w tym roku ma ferie od 18 stycznia, to wychodzi jak wychodzi. Co do nart w Turcji, kolega tam lata służbowo dość często, zna kraj od podszewki ( skończył tam studia). Twierdzi, że już na północnym  wschodzie  ( Erzurum )  mają kilka porządnych stoków a inwestycje ciągną milionowe, żeby powstała  infrastruktura dla sportów zimowych. To ich sposób na ożywienie turystyczne  wybrzeży Morza Czarnego w rejonie Armenii. Kolego hsk w Jasnej jestem zawodowo  kilka razy w roku, nie tylko zimą. W sumie to co na Chopoku powstało, w porównaniu do tego co kiedyś było, to naprawdę jest wielki postęp. Może to im trochę nie działa jak powinno,ale to już wtórna kwestia dobrego zarządzania i ich mentalności. Na początku moich kontaktów z kolegami Słowakami  w Liptowskim ( 1998r.), to w dolinie Demanowskiej była kupa dziadostwa. To samo zresztą w Popradzie, Plesie czy w  Bańskiej. Chociaż tam akurat był  ośrodek narciarski  na Saszticzkach, gdzie już trochę świata było widać  ( jeden hotel miał nawet kort, saunę, basen). Wyciągi czasem nie działały, ale fajnie i tak  było. Dziś są gondole, przygotowane stoki,termy, hotele porządne, domki. Nie jest tak źle, no może tylko ceny nazbyt alpejskie. Ale dla mnie zawsze tam będzie ok. Swoją drogą w październiku mam tam jeden wyjazd, szkoda że jeszcze nie będzie śniegu. Ale potem spędzę w Demanowskiej  na szkoleniu 6 dni  w lutym, także Chopok codziennie  mam pewny. Mam także pomysł  na Jaremczę na Ukrainie ( Karpaty Wschodnie). W 2010 jeden tamtejszy oligarcha wybudował tam na pustkowi cały ośrodek z hotelami, domkami, wyciągami, sztucznym jeziorem, lądowiskiem, alejką sklepów. Jak się trafi wyjazd to opiszę tutaj wrażenia, bo to w sumie forum relacji z wyjazdów. Byłem tam latem 2010r. i wyglądało super, wszystko nowe jeszcze nie otwarte, jak to mówią ,,pościel miała jeszcze metki". W każdym razie na pewno skorzystam z Waszych rad co do Alp. Pzdr. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

{ciach} W sumie to co na Chopoku powstało, w porównaniu do tego co kiedyś było, to naprawdę jest wielki postęp. Może to im trochę nie działa jak powinno,ale to już wtórna kwestia dobrego zarządzania i ich mentalności. Na początku moich kontaktów z kolegami Słowakami  w Liptowskim ( 1998r.), to w dolinie Demanowskiej była kupa dziadostwa. To samo zresztą w Popradzie, Plesie czy w  Bańskiej. Chociaż tam akurat był  ośrodek narciarski  na Saszticzkach, gdzie już trochę świata było widać  ( jeden hotel miał nawet kort, saunę, basen). Wyciągi czasem nie działały, ale fajnie i tak  było. Dziś są gondole, przygotowane stoki,termy, hotele porządne, domki. Nie jest tak źle, no może tylko ceny nazbyt alpejskie. Ale dla mnie zawsze tam będzie ok. Swoją drogą w październiku mam tam jeden wyjazd, szkoda że jeszcze nie będzie śniegu. Ale potem spędzę w Demanowskiej  na szkoleniu 6 dni  w lutym, także Chopok codziennie  mam pewny. Mam także pomysł  na Jaremczę na Ukrainie ( Karpaty Wschodnie). W 2010 jeden tamtejszy oligarcha wybudował tam na pustkowi cały ośrodek z hotelami, domkami, wyciągami, sztucznym jeziorem, lądowiskiem, alejką sklepów. Jak się trafi wyjazd to opiszę tutaj wrażenia, bo to w sumie forum relacji z wyjazdów. Byłem tam latem 2010r. i wyglądało super, wszystko nowe jeszcze nie otwarte, jak to mówią ,,pościel miała jeszcze metki". W każdym razie na pewno skorzystam z Waszych rad co do Alp. Pzdr. 

no wlasnie o tym mowie, na Jasnej bylem 1szy raz po zakonczonych inwesycjach, wiec nie wiem jak to wygladalo wzcesniej, ale jako ze wczesniej jezdzilem tylko u siebie  "za domem" na Sauerland Arena wiem ze Slowacy nie maja sie czego wstydzic. Powiem wiecej, maja nowoczesniejsza infrastrukture niz niektore osrodki w Austrii. Pozatym Jasna jest po prostu tania, karnet 30€, piwo na stoku 1,10€ w HappyEndzie 2€.... zyc nie umierac, w nadchodzacym sezonie planuje odwiedzic ten osrodek ponownie a w drodze powrotej zachaczyc o Szpindlerowy Mlyn.

 

Co do Ukrainy, Jaremcza, masz zapewne na mysli osrodek Bukovel, wybudowany na przewalce finansowej, ciekawa destynacja, rownie jak Jasna, niekoniecznie narciarsko. Niestety moj urlop w Bukovelu zostal przerwany drugiego dnia  po "naglym wytraceniu predkosci" , poznalem ciemna strone takiego, w sumie egzotycznego wypadu. Pewnie wybiore sie tam jeszcze kiedys, ale przedemna musi tam cywilizacja zawitac :-D.

 

Skoro juz padla tu Turcja.. na forum sa bardzo ciekawe relacje z wypadow do Gruzji, a rozwazales moze wypad na narty w gory Atlas w Maroku, rano narty, wieczorem plazing :-) innym ciekawym pomyslem jest Riksgraensen na kole podbiegunowym.

 

Ogranicza nas tylko wyobraznia (...i zasobnosc portfela)!

Niestety takie pomysly sa tu malo polularne, na forum panuje raczej kult Alpejski :-) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety takie pomysly sa tu malo polularne, na forum panuje raczej kult Alpejski :-) .

 

Cały świat zazdrości "nam" tych Alp. Te egzotyczne miejsca co tu padają słabo wytrzymują obiektywne porównania. Przeważnie nie jest znacząco taniej (a po uwzględnieniu odległości raczej drożej). Taki Bukovel w Alpach byłby bardzo przeciętny - 5 wzgórków, Erznum 5 wyciągów. Jak uwzględnić przepustowość wyciągów to różnice robią się jeszcze większe. Długość sezonu też przemawia za Alpami. Jeśli kochamy jazdę to brakuje tu tylko jednego - większych opadów puchu i jego dłuższego zalegania.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały świat zazdrości "nam" tych Alp. Te egzotyczne miejsca co tu padają słabo wytrzymują obiektywne porównania. Przeważnie nie jest znacząco taniej (a po uwzględnieniu odległości raczej drożej). Taki Bukovel w Alpach byłby bardzo przeciętny - 5 wzgórków, Erznum 5 wyciągów. Jak uwzględnić przepustowość wyciągów to różnice robią się jeszcze większe. Długość sezonu też przemawia za Alpami. Jeśli kochamy jazdę to brakuje tu tylko jednego - większych opadów puchu i jego dłuższego zalegania.

 

Pozdro

Wiesiek

 

Wiesiek, jeszcze raz... nie kazdy jedzie na narty aby sumowac zaliczone kilometry zasuwajac gora<>dol, gora<>dol od otwarcia do zamkniecia stokow,  wielu robi sobie po prostu urlop z jazda na nartach i w tym przypadku wazne aby bylo po czym pojezdzic (czytaj jakas traska z paroma cm sniegu) i dlatego sa wazne takze inne atrakcje. Shopping, Wellness, NightLife... I tu dopiero zaczynaja sie roznice w kosztach pobytu. Nocleg + SkiPass to nie wszystkie koszty wyjazdu.

Kiedys probowalem to Gajowemu wytlumaczyc, tez sie nie udalo ;-).

Pozdroofka

Krzychu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesiek, jeszcze raz... nie kazdy jedzie na narty aby sumowac zaliczone kilometry zasuwajac gora<>dol, gora<>dol od otwarcia do zamkniecia stokow,  wielu robi sobie po prostu urlop z jazda na nartach i w tym przypadku wazne aby bylo po czym pojezdzic (czytaj jakas traska z paroma cm sniegu) i dlatego sa wazne takze inne atrakcje. Shopping, Wellness, NightLife... I tu dopiero zaczynaja sie roznice w kosztach pobytu. Nocleg + SkiPass to nie wszystkie koszty wyjazdu.

Kiedys probowalem to Gajowemu wytlumaczyc, tez sie nie udalo ;-).

Pozdroofka

Krzychu

Ale piszemy na "SKI"forum a nie na "Szoping" "Łellness" czy "Disco" :P. Po co w ogóle tracić czas na takie miejsca jak tu - idziesz do biura podróży "XYZ" i masz wszystko na tacy. Do wyboru do koloru.

 

Pozdrawiam

marioo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...