Skocz do zawartości

Kijki to fundament...


lobo

Rekomendowane odpowiedzi

 Prawidłowe posługiwanie się kijkami to podstawa narciarstwa zjazdowego, truizm? Na pewno, ale naprawdę niewielu, nawet niezłych narciarzy, posiadło tę umiejętność kompletnie a zdecydowana większość ( wg moich obserwacji ok. 99% ) nie przywiązuje należytej uwagi by się tego nauczyć. Co nam daje opanowanie pracy kijków:

- stabilizację sylwetki niezależnie od terenu, warunków, promienia skrętu

- równowagę, rytm i timing

- styl i pewność jazdy

Poniżej filmik jako ilustracja jak to powinno moim zdaniem wyglądać, jeden z setek dostępnych w necie, na pewno są inne, być może lepsze, wybrałem go dla ilustracji POZYCJI I PRACY RAMION oraz MOMENTU WBICIA grotu. Zauważcie proszę że rozwarcie ramion i pozycja łokci są STAŁE względem tułowia, ruch jest oszczędny, " zawiasem " jest staw barkowy ( rotacja w tym stawie ), grot kijka jest prowadzony równie oszczędnym ruchem nadgarstka i wbijany w momencie wspięcia się na krawędzie "nowego" skrętu, w kierunku linii spadku.

 

  

   Miałem okazję ( nareszcie) pojeździć trochę tylko dla siebie i tym samym nieco czasu by poobserwować. Podstawą jest prawidłowe ułożenie sylwetki, w tym ramion, już w pierwszym dniu nauki i pilnowanie dyscypliny w tym względzie u uczących się - bez takiego podejścia nabycie złych przyzwyczajeń jest nieuniknione. Niestety, wielu instruktorów "odpuszcza" sobie ten temat - wielka szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 Prawidłowe posługiwanie się kijkami to podstawa narciarstwa zjazdowego, truizm? Na pewno, ale naprawdę niewielu, nawet niezłych narciarzy, posiadło tę umiejętność kompletnie a zdecydowana większość ( wg moich obserwacji ok. 99% ) nie przywiązuje należytej uwagi by się tego nauczyć. Co nam daje opanowanie pracy kijków:

- stabilizację sylwetki niezależnie od terenu, warunków, promienia skrętu

- równowagę, rytm i timing

- styl i pewność jazdy

Poniżej filmik jako ilustracja jak to powinno moim zdaniem wyglądać, jeden z setek dostępnych w necie, na pewno są inne, być może lepsze, wybrałem go dla ilustracji POZYCJI I PRACY RAMION oraz MOMENTU WBICIA grotu. Zauważcie proszę że rozwarcie ramion i pozycja łokci są STAŁE względem tułowia, ruch jest oszczędny, " zawiasem " jest staw barkowy ( rotacja w tym stawie ), grot kijka jest prowadzony równie oszczędnym ruchem nadgarstka i wbijany w momencie wspięcia się na krawędzie "nowego" skrętu, w kierunku linii spadku.

 

  

   Miałem okazję ( nareszcie) pojeździć trochę tylko dla siebie i tym samym nieco czasu by poobserwować. Podstawą jest prawidłowe ułożenie sylwetki, w tym ramion, już w pierwszym dniu nauki i pilnowanie dyscypliny w tym względzie u uczących się - bez takiego podejścia nabycie złych przyzwyczajeń jest nieuniknione. Niestety, wielu instruktorów "odpuszcza" sobie ten temat - wielka szkoda.

 

Niestety lub stety bez kijków ani rusz. Jak się już kijki opanuje to w sumie z każdej trasy mozna bezpiecznie zjechać z każdej trasy i w każdych warunkach czuć frajdę z jazdy.

 

 

Większość widzi tylko prace nóg,ale w tym skrecie najlepiej widać prace rąk,oczywiście zawodnicy raczej markują wbicie kijka,ruch ręki jest krótki i dynamiczny w kierunku na bramke

podstawa w skręcie gigantowym, 

 

 

Nie wiem czy to dobry przykład - pomijając fakt że  w skręcie gigantowym kijków się nie wbija to jazda "nadludzi" rządzi się swoimi prawami i zasadami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Nie wiem czy to dobry przykład - pomijając fakt że  w skręcie gigantowym kijków się nie wbija to jazda "nadludzi" rządzi się swoimi prawami i zasadami :)

Napisałem,że się markuje wbicie ,wszyscy zawodnicy robią to prawie zawsze choć często w szczątkowej formie i trudno to dostrzec.

Czy się kijek wbije czy nie jeden czort chodzi głównie o ustawienie ciała po tym ruchu ręką(w pewnym uproszczeniu)

 Chciałem tylko pokazać ,że ta sama zasada obowiązuje od wieków do teraz i "carvingi" nic tu nie zmieniły,

c.b.d.u. w kontekście  tytułu wątku :)

Jestem prawie pewny,że narciarz z filmiku Lobo  przeszedł co najmniej  jakieś szkolenie sportowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam!

 

Zasadniczo nie możliwa jest prawie jazda, krótkimi, szybkimi podkręcanymi skrętami, na stromym stoku. A gdy stok jest zlodzony i wąski to bez kijków musi się być gwiazdą. Ja sobie tego nie wyobrażam. Można markować wbicie jednoczesne dwóch kijków, z pociągnięciem torsu do przodu przy zmianie krawędzi. Nie zaburza to symetrii  torsu.  i jest to dobre ćwiczenie przy skrętach gigantowych. Przykłady w sieci. Wbicie dwóch kijków(wydłużonych) ułatwia bardzo skręt(przeskok) w żlebach. Jazda na muldach bez kijków to też abstrakcja. A na początku nauki jak wspaniała pomoc, gdy trzeba się obrócić przestępowaniem na niezbyt stromym stoku, czy też podejść bokiem w górę stoku. I jest co robić z rękami. A tak wiszą i  tors odchyla się do tyłu. Narciarz nabiera nawyku zapierania się na stoku.

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem,że się markuje wbicie ,wszyscy zawodnicy robią to prawie zawsze choć często w szczątkowej formie i trudno to dostrzec.

Czy się kijek wbije czy nie jeden czort chodzi głównie o ustawienie ciała po tym ruchu ręką(w pewnym uproszczeniu)

 Chciałem tylko pokazać ,że ta sama zasada obowiązuje od wieków do teraz i "carvingi" nic tu nie zmieniły,

c.b.d.u. w kontekście  tytułu wątku :)

Jestem prawie pewny,że narciarz z filmiku Lobo  przeszedł co najmniej  jakieś szkolenie sportowe.

Oj nie. Już nieliczni (chyba jeden Szwed i Niemiec) wykonują ruch markujący wbicie kija. Obecnie zawodnik zbija gardą tyczkę, więc kij jest bardziej w pozycji horyzontalnej.

 

[youtube)[/youtube]

 

Niemniej jednak, prawidłowa jazda na nartach to tylko z kijkami...

 

Pozdrawiam, radcom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Kijki to fundament a wielu instruktorów po prostu nie ma o tym pojęcia jak słusznie zauważyłeś. Bardzo to przykre i zatrważające ale poziom szkolenia w ostatnich latach bardzo spadł. Nagminne jest stawianie ludzi na przykrótkie narty i uczenie ich od razu wstępu do skrętu ciętego bez żadnych informacji od odciążeniach dociążeniach o kijkach i ich funkcji nie mówiąc.

I później stoki wyglądają tak jak wyglądają. Kuchleryzm jeszcze długo będzie się odbijał czkawką.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie. Już nieliczni (chyba jeden Szwed i Niemiec) wykonują ruch markujący wbicie kija. Obecnie zawodnik zbija gardą tyczkę, więc kij jest bardziej w pozycji horyzontalnej.

 

[youtube)[/youtube]

 

Niemniej jednak, prawidłowa jazda na nartach to tylko z kijkami...

 

Pozdrawiam, radcom

Chodziło mi o skręt gigantowy, jak na filmiku z Ligetym (post 3)

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Bardzo to przykre i zatrważające ale poziom szkolenia w ostatnich latach bardzo spadł. 

Obserwuję ten regres od lat, rzadko widać przy pracy instruktora który prezentuje nienaganną technikę i sylwetkę w połączeniu z entuzjazmem i wiedzą dydaktyczną. Nie jest pocieszeniem to że na stokach alpejskich również nie jest różowo, generalnie króluje tam stagnacja i rutyna, to samo widziałem tam miesiąc temu i 10 lat temu, ale przynajmniej "maestri" umieją "ładnie" jeździć i zawsze holują klienta z kijkami, zdolni uczniowie mają dobry wzorzec do naśladowania. 

 Pewien portal w Stanach przeprowadził ankietę wśród rodaków na temat jakości instruktażu w Europie...wygrały ośrodki w Bułgarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 Pewien portal w Stanach przeprowadził ankietę wśród rodaków na temat jakości instruktażu w Europie...wygrały ośrodki w Bułgarii.

Jezeli to jest prawda to boje sie o reszte Europy bo to co widzialem w tym roku w Pamporovie dalekie bylo od jakichkolwiek standardow nauczania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Z mojej strony Harb się nie pojawi, ani Koreańczycy. Po pierwsze zbyt kocie ruchy. To trzeba zacząć od dziesięciu lat. Później to jest coraz bardziej ślepa uliczka.  Żeby nie wdawać się w zawiłości techniczne to rozpoczęcie skrętu przed linią spadku stoku należy inicjować od wyprostu narty wewnętrznej(wtedy tej do góry). Tak to robią  Austriacy i to jest lepsze, bo szybciej  można docisnąć silnie dolną krawędź tej narty. Nazwane to jest w żargonie amerykańskich maniaków stoków ILE. Harb i skośnoocy preferują OLR.  Ja się na to dałem nabrać i straciłem parę lat na próby, i narty, i tak uciekały mi spod tyłka na bardziej twardej stromiźnie. Może sobie ktoś tam próbować Harba i Koreańczyków(są ekstremalnie koci), ale też powinien mieć coś z kota. A miało być bez zawiłości!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kijki to fundament ? Nieśmiało napiszę że na nartach jeździ się używając nóg i to nogi są najważniesze

 

Błąd !

Używając głowy i to ona jest najważniejsza. Po to właśnie są kije, aby czasami zdzielić kogoś na stok przez łeb.

 

Pochwała za nieśmiałość w tym osądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie. Już nieliczni (chyba jeden Szwed i Niemiec) wykonują ruch markujący wbicie kija. Obecnie zawodnik zbija gardą tyczkę, więc kij jest bardziej w pozycji horyzontalnej.

 

 

Pozdrawiam, radcom

 

Oj wciąż tak. Nie nieliczni, ale w zasadzie każdy. Choć często markowanie jest w pozycji "mało pionowej". Zależy jaki skręt i jaki nachylenie.

Oczywiście nie zawsze i nie każdy z takim samym natężeniem.

"Twój" zawodnik markuje.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paw1, nie w tym rzecz i zupełnie nie o to w mojej wypowiedzi chodziło. Moim zdaniem on właśnie wykonuje ruch markowania. radcom stwierdził, że na filmiku tak to właśnie wygląda, ale w rzeczywistości nie jest markowaniem, stąd też moje pytanie, czym tak naprawdę jest ten ruch. Choć zapewne radcom zarzuci nam teoretyzowanie i dla rozładowania atmosfery zaprosi na stok. ;) :D

 

Bądź co bądź polecam zerknąć na kanał sugerowany w innym wątku przez forumowicza Dziadek Kuby10; tutaj filmiki o kijach:

i:

 

Babkie coś tam wie, zaufałbym jej. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On nie markuje wbicia kija. Nikt nigdy nie uczył go skrętu "na kiju". Jest za młody. Zbija tyczkę i wcale nie myśli o zabijaniu kija. Może i to tak wygląda, ale w rzeczywistości nie jest markowaniem wbijania kija.

 

Pozdrawiam, radcom

http://www.nytimes.c...ant-slalom.html

 

Tu masz wzorcowy skręt gigantowy , pierwsze 20 sekund ,za każdym razem markuje wbicie.

Tak się teraz uczy, :) i zawsze uczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bakkz a po co ma zabijać czy markowć tym kijkiem ( tylko nie pisz żeby mieć lepszy rytm bo on ma dobry)

Cześć

Dlatego ma dobry bo to robi, bo od małego bł prawidłowo uczony i choć teraz w większości wypadków ruch ten jest minimalny albo jest intencją ruchu to jest podstawą rytu i synchronizacji w jeździe.

Powracając na ziemię: Moja zona prawie nigdy nie wbija kijka, czasami dotyka nim podłoża jedynie. Jeździ właściwie wyłącznie śmigami i skrętem krótkim i jeździ bardzo dobrze ale bez tego ruchu czy intencji ruchu jej jazda byłaby nie tak dobrze zsynchronizowana i sztywna.

Wystarczy popatrzeć na ofiary nauczania przez instruktorów jeżdżących "samymi nogami" - sztywne wyciągnięte do przodu ręce - jakby błaganie o litość - i sztywna beznamiętna jazda. Nawet po paru latach dobrej szkoły to widać kto jak był uczony. Na forum takich ofiar, nawet wśród obecnie niezłych narciarzy jest sporo.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.nytimes.c...ant-slalom.html

 

Tu masz wzorcowy skręt gigantowy , pierwsze 20 sekund ,za każdym razem markuje wbicie.

Tak się teraz uczy, :) i zawsze uczyło.

 

To nie jest skret wzorcowy, tylko skret Ligety'ego.

W zadnym razie jadacy nie markuje wbicie kijka.

Co sie teraz uczy? uczy sie markowanie wbicia kija?

Dobre sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest skret wzorcowy, tylko skret Ligety'ego.

W zadnym razie jadacy nie markuje wbicie kijka.

Co sie teraz uczy? uczy sie markowanie wbicia kija?

Dobre sobie.

Absolutnie tak! Amerykanie takie "wbicie" kijka nazwali - tap, czyli klepnięcie, stuknięcie. Ma to zasadnicze znaczenie dla optymalnego timingu, nawet wleczenie grota kijka po śniegu bardzo pomaga, np w utrzymaniu prawidłowej pozycji. Kto tak jeździ ten wie. Hircher idzie jeszcze dalej: stosuje trzeci punkt podparcia, jest nim wierzch dłoni po wewnętrznej skrętu, po prostu jeździ na tak ekstremalnych kątach zakrawędziowania. Przynajmniej ja tak to tłumaczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...