Skocz do zawartości

Wisła - Skolnity


paypal

Rekomendowane odpowiedzi

Wisła - Skolnity

Strona ośrodka: http://www.skolnity.pl/

Położenie : W centrum Wisły, powyżej skoczni narciarskich

Dojazd : http://www.skolnity....-narciarskiego/

Parkingi
Bezpłatne - 120 miejsc

Noclegi

http://www.skolnity....eg-wisla-narty/

Lub całe mnóstwo hoteli i prywatnych kwater

Trasy

http://www.skolnity.pl/trasy/

Ceny
http://www.skolnity.pl/cennik-stok/

Kamera online
(link do strony z kamerą online na stok)

Aktualne warunki
(link do strony z aktualnymi warunkami)

Serwis narciarski
(czy jest/są serwisy narciarskie, + można coś więcej ceny, godziny itp)

Instruktorzy / Opieka nad dziećmi

Wyżywienie
(gdzie można zjeść, jakie jedzenie, jakie ceny)

Galeria zdjęć
http://www.skolnity.pl/galeria-2/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś darmowa jazda na Skolnitym a tu cicho... Pierwsze wrażenia pozytywne - darmowy parking, informacja w kasie że jazda za friko, krzesełka skwapliwie "odkurzane" dmuchawą przez obsługę. Zjazd "niebieską" ostudził zapał - wąsko, kamyki! Obsługa uwijała się na trasie zbierając minerały ale nie ryzykowaliśmy dalszej dewastacji ślizgów. Czy można Skolnitego porównać do NO? Bardziej przypomina te nieczynne nartostrady dorobione do głównego stoku NO. Nie wiem czy są szanse na otwarcie trasy "czerwonej" bo widok czapy świeżego śniegu ledwo pokrywającej kamieniste podłoże nie nastraja optymistycznie :(  Może jednak uda się nasnieżyć skoro udaje się na NO, Siglanach, Kiczerze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy jest w okolicy parking i jak daleko z parkingu do stacji.
Jest parking, zaraz przy drodze po prawej stronie (pomiędzy linią kolejową a droga wojewódzką). Z tego miejsca trzeba podejść pod górę do dolnej stacji jakieś 100-150m (jest coś na wzór schodów, żeby się łatwiej wspinało).

 

Czy na wieczorną jazdę ratrakują stok ?
Nic mi o tym nie wiadomo - ludzi na tym stoku jest jednak na tyle niewiele, że nawet wieczorkiem gdzieniegdzie można znaleźć połacie sztruksu po nocno-porannym ratrakowaniu. NIe obawiałbym się stanu stoku, bo w tej kwestii na Skolnitym jak narazie jest OK.

 

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli rano lepiej pojechać na NO czy skolnity. Za Nową osadą przemawia szerokość stoku a za sSkolnitami?

Rano na NO możesz jechać jak chcesz: krótkim, długim, na krechę. Później jest szansa na trening na muldach na końcowej "ściance". Przy dużym zatłoczeniu można ujeżdżać ranty głównej trasy. Skolnitego zjechałem raz na krechę... nie powiem wije się fajnie więc gdyby nie (wówczas) kamienie może skusiłbym się na jeszcze parę  zjazdów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friski wiem jak wyglądają warunki na Nowej Osadzie i jak szybko się "degraduje" Chodziło mi raczej o to jakie zalety mają Skolnity w porównaniu do Nowej Osady.

 

No właśnie delikatnie próbuję wyrazić że z mojego punktu widzenia zalet brak. Być może ocena byłaby inna gdyby ruszyła "czerwona". Tak czy inaczej trzymam kciuki za Skolnitego.

 

Widzę ze jesteś z Gliwic  - gdzie w Twojej okolicy można naostrzyć dobrze narty? :)

 

PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Byłem dziś więc i ja wypowiem się w temacie.

Specjalnie z wyprawą czekałem do otwarcia drugiej trasy aby mieć całkowity podgląd sytuacji.

A więc po kolei :

 - przyjazd 9.30, piątek, parking mały, zapchany ale udaje się stanąć, trochę dziurawy ale to początki więc wybaczam :)

 - podejście pod kasy - uff, była rozgrzewka, nie ma co marudzić choć przy ośnieżonej górce może być kłopot. Nie mniej te 100m w sam raz na rozgrzewkę.

 - kupno karnetu, można płacić kartą, przydałoby się jednak lepsze oznaczenie kasy.

 - przyszłościowo w miejscu namiotów i kibelków widziałbym budynek z barem , kibelkami a może nawet noclegami - to byłoby coś.

 - kibelki - byłem na dole, czyściutko, pachniało, nawet grzejników środku a jak jest w tego typu miejscach nie trzeba pisać więc widać że się starają.

 - ktoś powyżej napisał że wejście jest wprost na bramki - nie prawda - to jedna z opcji. Zaraz od kasy idą schodki w górę i tam można na spokojnie, z dala od bramek ubrać sprzęt.

 - kanapy chodzą standardowo - typowa czwórka - na pewno nie jakoś wolno, identycznie jak na NO, Cieńkowie itd.

 - obsługa była niezauważalna a więc taka jak ma być.

 - ludzi jak na ferie bardzo mało, fakt to piątek a więc w tygodniu ale i tak byłem mile zaskoczony, łącznie w ośrodku jeździło może z 40-60 osób max.

 - trasy, czynna czerwona i niebieska

-------niebieska--------

Początek płaska łączka, jeżeli ktoś chce stawiać pierwsze kroki to właśnie tu, gdyby troche poszerzyć i dodać tależyk super miejsce do nauki. Dla lepiej jeżdżących ten fragment troche drażni bo ledwo się jedzie.

20150220_115136.jpg 20150220_115146.jpg

Po 150m dolatujemy do zakrętu na którym wybieramy gdzie chcemy jechać - na prosto czerwona, w lewo dalej niebieska. 20150220_115222.jpg

Sama trasa niebieska niezbyt szeroka - około 20-30m - poprowadzona prawie całości w lesie, 20150220_114947.jpg

ciągłe zakręty, jak dla mnie rewelacja. Jasne, lubie też duże polany, ale ta trasa ma swój urok. Nachylenie odpowiednie, jeżeli ktoś chce jedzie wolno, jeżeli chce przycisnąć krawędz i przyspieszyć też jest jak to zrobić. Przygotowanie trasy jak na panujące warunki (+6st C) REWELACYJNE - równo, twardo, bez odsypów czyli to co misie bardzo lubią :). Oczywiście w trakcie dnia zaczynało być miękko - natury się nie oszuka. Nie mniej trasę uważam za bardzo przyjemną a moja żona to wogóle była w siódmym niebie że odkryłem przed nią takie miejsce z tak małą liczbą ludzi :)

------czerwona---------

20150220_115234.jpg

Widać że trasa przygotowana była później, na trasie około 11 już dość sporo odsypów, miejscami trochę lodu. Nie mniej jej ukształtowanie rekompensowało te mankamenty. Swietne nachylenie gdzie zwłaszcza na początku idzie się rozpędzić plus koniec także bardziej stromy, środek taki bardziej niebieski. Generalnie troszke przypominała mi Czantorię tylko krótsza. Tutaj warto zwrócić uwagę iż trasa ta jest zdecydowanie szersza niż niebieska - na oko ma 30-50m a więc już dośc sporo. Kolejnym plusem jest brak żywej duszy - no może jedna osoba nam gdzieś mignie po drodze :) Generalnie mi bardzo przypadła do gustu.

 

 

Sumując :

Wg mnie jeden z fajniejszych ośrodków w okolicy, z dwoma naprawdę różnymi trasami a nie wymuszonymi odnogami jak na NO. Fakt, wszystko to dopiero początek a więc bary, kibelki w kontenerach itd. Nie mniej szukających luksusu zapraszamy do Białki - jak tu często piszą starsi :)

Mnie i żonie bardzo się podobało i jeżeli tylko pozwoli czas na pewno nie będzie to ostatnia wizyta na tym stoku w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odwiedziłem Skolnity, karnet poranny 20 zł za dwie godzinki - bardzo fajna opcja. Ludzi mało, jazda bez jakichkolwiek kolejek, warunki do 10 bardzo dobre zarówno na niebieskiej jak i czerwonej. Na niebieskiej miejscami trochę twardego betonu, na czerwonej idealnie i praktycznie nie było na niej ruchu. Trochę szkoda, że nie ma opcji kupna 3 godzinnego karnetu porannego - brakowało tej godzinki żeby się wyjeździć - dokupienie jednej godziny 30 zł - trochę dużo :/  Podsumowując, bardzo fajne miejsce na szybki wypad na narty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odwiedziłem Skolnity, karnet poranny 20 zł za dwie godzinki - bardzo fajna opcja. Ludzi mało, jazda bez jakichkolwiek kolejek, warunki do 10 bardzo dobre zarówno na niebieskiej jak i czerwonej. Na niebieskiej miejscami trochę twardego betonu, na czerwonej idealnie i praktycznie nie było na niej ruchu. Trochę szkoda, że nie ma opcji kupna 3 godzinnego karnetu porannego - brakowało tej godzinki żeby się wyjeździć - dokupienie jednej godziny 30 zł - trochę dużo :/  Podsumowując, bardzo fajne miejsce na szybki wypad na narty.

 

Nie widzę takiej opcji w cenniku:

 

http://www.skolnity.pl/cennik-uslug/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Nie udało mi się pojechać w sobotę na Pilsko,ale jak to mówią co się odwlecze...

Postanowiłem przetestować Skolnity ,nigdy tam nie byłem, wziąłem karnet poranny 30 zł i powiem szczerze ,że wyjeżdżałem z wielkim niedosytem ,chciało się więcej i więcej.

Widać ,że to stosunkowo nowy ośrodek ,wszystko jest jeszcze trochę surowe ,ale na kilka godzin jazdy w zupełności wystarczy.

Czyste kibelki , dwie knajpki poskładane z kontenerów ,ale czyste i schludne z tarasem widokowym na górze.

No i najważniejsze TRASY:)

Dwie różnorodne ,odrębne trasy ,nie jak w innych ośrodkach, tylko kreski na mapie na jednej polanie.

Niebieska łagodna ,początek 200-300 m bardzo łagodna ,ale bez odpychania da radę zjechać,dalej przyjemne nachylenie ,momentami trochę wąsko,ale trasa ma klimat jaki lubię, wije się przez las ,jest przyjemna.

Czerwona początek bardziej stromy ,ale bez przesady,nie jest to zbyt trudna trasa,dalej wypłaszczenie i końcówka znów stroma,ogólnie świetna trasa ,dużo szersza od niebieskiej ,jak dla mnie super.

Obie trasy świetnie przygotowane ,mróz zrobił swoje,długość,podają 1100 i 980 metrów ,jak na Wisłę to całkiem nieźle.

Dla mnie to najlepsze trasy w Wiśle i tylko Soszów pod warunkiem otwarcia górnego odcinka i trasy nr 3 jest ciekawszym ośrodkiem w tym mieście.

Widokowo średnio, jak to w centrum Wisły ,są ładniejsze miejsca jak Soszów ,Stożek,czy Cieńków,ale narciarsko jest ok. Ośrodek jest nisko położony i to może być problem przy braku mrozu i śniegu.

Największy minus to dojazd i parking ,pod wyciągiem jest malutki parking ,o 7.50 zająłem tam jedno z ostatnich miejsc,podjazd bardzo stromy po płytach, droga wąska na jeden samochód ,przy oblodzeniu może być niebezpiecznie,na dole jest parking z którego można dojść ,lub podjechać darmowym busikiem.

Ogólnie bardzo mi się tam podobało ,mało ludzi ,fajne trasy ,dobrze przygotowane

Załączone miniatury

  • IMG_20180225_082136.jpg
  • IMG_20180225_081937.jpg
  • IMG_20180225_084358.jpg
  • IMG_20180225_081836.jpg
  • IMG_20180225_082550.jpg
  • IMG_20180225_075846.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, wróciłem. Podpisuje się pod zdaniem, że ten ośrodek to odkrycie tego sezonu. To jest niesamowite, że ja jeździłem tyle razy do Istebnej mając po drodze takie cudo. Bez wątpienia to najciekawszy ośrodek w Wiśle. Dwie naprawdę różne trasy.

 

Czerwona to jakiś kosmos. Jest szeroka, z różnorodnym nachyleniem. Na górze ostrzej, w środku mniej, na końcu znowu "ścianka". Od rana była w stanie perfekcyjnym do ok 9:30. Potem na płaskich obszarach pojawiło się trochę lodu. Ok 11:00 już robiło się niebezpiecznie przed ostatnim odcinkiem. Jednak poza tym miejscem na całej trasie było twardo i równo. Dawno nie widziałem o 11:30 stoku w takim stanie. 

 

Niebieska to największa niespodzianka tego ośrodka. W wielu miejscach takie trasy oznacza się na czerwono. Gdy jest pusta (a do ok 10:00 tak było), to można na niej pojechać nie gorzej jak na czerwonej. Fajne zakręty, różnorodne przewyższenia, trochę wąsko w przeciwieństwie do czerwonej, ale przy niewielkim ruchu nie daje się tego odczuć. Kapitalna końcówka trasy. Mamy dwa zakręty 90 stopni na już całkiem szerokiej trasie. 

 

Infrastruktura dla mnie wystarczająca. Są ciepłe kibelki, jest jakaś knajpka z tarasem. Na górze bardzo przyjemnie, jest gdzie stanąć by odpocząć, zrobić sobie zdjęcie czy spojrzeć na widok panoramy Wisły. Jest tam też kawałek oślej łączki z wyciągiem typu "wyrwi rączka". Kanapa 4 osoba, nie za szybka ale jest krótka więc długo się nie jedzie. Początek tras mógłby mieć nieco większe nachylenie, kije się przydają. Parking jest pod samymi kasami, ale mały z kiepskim dojazdem (wąska dróżka, dość stroma). Przy skoczniach jest jeszcze parking i na dole przy samej drodze, ale ten jest płatny. Co ciekawe, dla leniwych jest bus z parkingu, który wywozi pod kasę. Jak dla mnie lekka przesada, ale widocznie jest zapotrzebowanie. Do przejścia jest raptem kilkadziesiąt metrów po schodkach. Na moje oko to ok połowa dystansu jaki trzeba przejść z parkingu w Korbielowie pod kasę na polanie Strugi. Imho jak ktoś nie potrafi w Skolnitach przejść o własnych siłach, to nie powinien jeździć na nartach :P

 

Ludzi mało. Jak kończyłem przed 12:00 to było już więcej na trasach, ale do wyciągu wciąż bez kolejek. Zdjęcie dolnej stacji było robione właśnie przed moim ostatnim przejazdem. Tak wyglądała "kolejka" o tej godzinie.

Załączone miniatury

  • 2018-03-04 11.43.10.jpg
  • 2018-03-04 11.43.05.jpg
  • 2018-03-04 09.57.24.jpg
  • 2018-03-04 09.57.19.jpg
  • 2018-03-04 09.29.08.jpg
  • 2018-03-04 09.29.05.jpg
  • 2018-03-04 09.29.01.jpg
  • 2018-03-04 09.19.16.jpg
  • 2018-03-04 09.19.11.jpg
  • 2018-03-04 09.10.08.jpg
  • 2018-03-04 09.09.56.jpg
  • 2018-03-04 09.09.51.jpg
  • 2018-03-04 09.09.44.jpg
  • 2018-03-04 09.06.28.jpg
  • 2018-03-04 09.06.22.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy!

nie znęcajcie się się więcej nade mną. Jak chcieliście wbić mi szpilę ,to wam się udało, a zdążyłem już ochłonąć.

 

Wstałem dzisiaj wcześnie ,żeby zameldować się pierwszy przy blokach startowych do kanapy. Niestety mój samochód widocznie miał inne plany i po tygodniu mrozów odmówił dalszej jazdy gdy byłem kawałek za Mikołowem.

Stałem tak jakiś czas i brak chętnych do pomocy ,gnali albo na narty i tu pełne zrozumienie ,że nie chcieli pomóc ,albo do kościoła  ;)

W końcu zatrzymała się dziewczyna ,pomogła mi zepchnąć dziada na pobocze ,ale nadal nie chciał odpalić nawet na kable.

Okazało się ,że mieszkamy obok siebie ,a ona też jedzie do Wisły na narty ,zaproponowała ,żebym się z nią zabrał. Tutaj popełniłem błąd i odmówiłem ,bojąc się ,że niebiescy mogą odholować mój bolid ,no i zepsułem sobie ten piękny dzień ,a trzeba go było tam zostawić i jechać.

Dzwonię do żony,obudziłem ją , na szczęście jak nigdy mam samochód firmowy pod domem ,mówię ,żeby po mnie przyjechała, za chwilę sprawdzam kieszenie i co ? Kluczyki z firmowej astry mam w kieszeni ,brawo!!! :)

 

Najbliższy autobus za godzinę więc łapię stopa ,za kilka minut młodzi ludzie jadący na UŚ zabierają mnie i wysadzają prawie pod domem.

Tutaj widzę jedyny pozytyw całej sytuacji. Okazuje się,że w tym kraju nie jest jeszcze tak źle ,są ludzie chętni do pomocy, bezinteresownie i z uśmiechem. Zarówno dziewczyna ,moja nieznajoma sąsiadka ,jak i studenci ,wykładowcy,kimkolwiek byli,którzy mnie zabrali ,no i w końcu mocno zawiany pan spod sklepu monopolowego w Bujakowie ,który w końcu pomógł mi odpalić na popych . Później zniknął gdzieś i nawet nie dał sobie kupić piwa za fatygę.

Po całej akcji jak już wróciłem do domu ,to odechciało mi się nart,bo było za późno.

 

Teraz najlepsze. Zajrzałem do warunków ubezpieczenia ,oczywiście po wszystkim, kiedy samochód stał już pod blokiem i co wyczytałem ? Holowanie mam w cenie ,wystarczyło zadzwonić. Kolejne brawa !:) Po powrocie do domu fiat znów pali bez zarzutu ,po prostu nie miał ochoty na narty i tyle.

 

Przepraszam za off i Pozdrawiam :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy!

nie znęcajcie się się więcej nade mną. Jak chcieliście wbić mi szpilę ,to wam się udało, a zdążyłem już ochłonąć.

 

Wstałem dzisiaj wcześnie ,żeby zameldować się pierwszy przy blokach startowych do kanapy. Niestety mój samochód widocznie miał inne plany i po tygodniu mrozów odmówił dalszej jazdy gdy byłem kawałek za Mikołowem.

Stałem tak jakiś czas i brak chętnych do pomocy ,gnali albo na narty i tu pełne zrozumienie ,że nie chcieli pomóc ,albo do kościoła  ;)

W końcu zatrzymała się dziewczyna ,pomogła mi zepchnąć dziada na pobocze ,ale nadal nie chciał odpalić nawet na kable.

Okazało się ,że mieszkamy obok siebie ,a ona też jedzie do Wisły na narty ,zaproponowała ,żebym się z nią zabrał. Tutaj popełniłem błąd i odmówiłem ,bojąc się ,że niebiescy mogą odholować mój bolid ,no i zepsułem sobie ten piękny dzień ,a trzeba go było tam zostawić i jechać.

Dzwonię do żony,obudziłem ją , na szczęście jak nigdy mam samochód firmowy pod domem ,mówię ,żeby po mnie przyjechała, za chwilę sprawdzam kieszenie i co ? Kluczyki z firmowej astry mam w kieszeni ,brawo!!! :)

 

Najbliższy autobus za godzinę więc łapię stopa ,za kilka minut młodzi ludzie jadący na UŚ zabierają mnie i wysadzają prawie pod domem.

Tutaj widzę jedyny pozytyw całej sytuacji. Okazuje się,że w tym kraju nie jest jeszcze tak źle ,są ludzie chętni do pomocy, bezinteresownie i z uśmiechem. Zarówno dziewczyna ,moja nieznajoma sąsiadka ,jak i studenci ,wykładowcy,kimkolwiek byli,którzy mnie zabrali ,no i w końcu mocno zawiany pan spod sklepu monopolowego w Bujakowie ,który w końcu pomógł mi odpalić na popych . Później zniknął gdzieś i nawet nie dał sobie kupić piwa za fatygę.

Po całej akcji jak już wróciłem do domu ,to odechciało mi się nart,bo było za późno.

 

Teraz najlepsze. Zajrzałem do warunków ubezpieczenia ,oczywiście po wszystkim, kiedy samochód stał już pod blokiem i co wyczytałem ? Holowanie mam w cenie ,wystarczyło zadzwonić. Kolejne brawa ! :) Po powrocie do domu fiat znów pali bez zarzutu ,po prostu nie miał ochoty na narty i tyle.

 

Przepraszam za off i Pozdrawiam :)

Hehe no to faktycznie dał popalić, nie mógł pod domem? :P miałbyś do wyboru drugi pojazd, a tamtego trzeba było gdzieś zepchnąć/doholować w jakieś pole chociaż :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...