Skocz do zawartości

Serwis ręczny jak zacząć ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

chciałbym ręcznie serwisować swoje narty. W mojej okolicy nie ma dobrego serwisu czy to ręcznego czy to maszynowego. Dawałem narty do pewnego serwisu niestety po 3 ostrzeniach krawędzi były tak cienkie, że nie nadawały się do niczego. W tym sezonie kupiłem porządniejszą nartę, mianowicie Volki Racetiger SL Speedwall. Tą nartę chciałbym serwisować ręcznie, a przynajmniej ostrzyć, chcę aby posłużyła mi kilka sezonów i dała frajdę z jazdy. Niestety ta narta mocno nadużyła mój budżet dlatego na osprzęt do serwisu ręcznego mam 100zł góra 200zł. Nie znam się dobrze na tym. Mam kilka pytań:

 

Co za tą kasę kupić? (chodzi mi głównie o ostrzenie, bo nie stać mnie na smary, tym bardziej na specjalne żelazka) 

 

Co będzie lepsze na początek kątownik czy ostrzałka aby nie zniszczyć krawędzi ?

 

Czy mogę zniszczyć krawędź ręcznym serwisem?

 

Czy z takim budżetem w ogóle da się wystartować z serwisem ręcznym ?

 

Góry dziękuje,

Pozdrawiam.

 

 

 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zacząć od zestawu SKI MAN ostrzałka+ pilnik+ diament+ kamień do wstępnej obróbki za 120 zł, aczkolwiek lepsze są kątowniki :) ale to na początek wystarczy. Wtedy ostrzenie tylko bocznej krawędzi, a na wyrównanie od dołu i podniesienie dajesz do serwisu raz na sezon.

 

Ale dochodzi jeszcze kwestia imadła, możesz spróbować tak.

 

Swoją drogą dosyć nieszczęśliwie trafiłeś na ten serwis, za dużo Ci zbierali tej krawędzi. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, jeśli chcesz się bawić we własny serwis w domu (i robić przy okazji znajomym) to najpierw musisz się zaopatrzyć w imadło. Najlepiej 3-elementowe:

http://sklepnarciars...an-compact.html

Myślę, że z takim budżetem ostrzałka powinna Ci wystarczyć zwłaszcza, że obecnie na rynku są dobrej jakości ostrzałki trzymające kąt:

http://sklepnarciars...rp-ski-man.html

http://sklepnarciars...rp-ski-man.html

http://sklepnarciars...edge-tuner.html

 

 

Jednakże najważniejsze jest solidne zafiksowanie narty w imadle, aby w trakcie ostrzenia krawędzi nie "latała" po stole ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, jeśli chcesz się bawić we własny serwis w domu (i robić przy okazji znajomym) to najpierw musisz się zaopatrzyć w imadło. Najlepiej 3-elementowe:

http://sklepnarciars...an-compact.html

Myślę, że z takim budżetem ostrzałka powinna Ci wystarczyć zwłaszcza, że obecnie na rynku są dobrej jakości ostrzałki trzymające kąt:

http://sklepnarciars...rp-ski-man.html

http://sklepnarciars...rp-ski-man.html

http://sklepnarciars...edge-tuner.html

 

 

Jednakże najważniejsze jest solidne zafiksowanie narty w imadle, aby w trakcie ostrzenia krawędzi nie "latała" po stole ;)

 

Nie zniechęcaj na wejściu kolegi JachuWojtan cenami, podany zakres to był max 200zł. Imadła mozna dostać od 180zł. Ja mam swoje własne (ten link który podałem) i sprawuje się bdb. Akurat ten element serwisu można zastąpić tańszym, własnoręcznie zrobionym odpowiednikiem.

Można też poszukać czegoś używanego, szczególnie na ebay.de


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek, Twoje rozwiązanie imadła jest fajne, pomysłowe i dużo tańsze od gotowego imadła. Ale nim kolega je zrobi to się zima może skończyć :P jeśli w ogóle będzie :angry:

 

A te imadła 2-elementowe to są praktycznie tylko do ostrzenia krawędzi bocznej:

http://sklepnarciars...ompact-duo.html

 

Oczywiście najsampierw powoli może zacząć kompletować sprzęt bez pośpiechu. Doszkalać się teoretycznie, a potem praktycznie ;-)

Ja bym jednak zdecydowanie podniósł limit budżetowy, bo 200 zł na domowe serwisowanie sprzętu to zdecydowanie za mało :(  Samo żelazko jest od 170 zł.

Co prawda u mnie niby drożej, bo 185,00 zł ale przesyłka jest za free :D

http://sklepnarciars...aplus-800w.html

 

JachuWojtan nie ma co oszczędzać na niektórych narzędziach. Lepiej czasem opóźnić zakup niż potem być niezadowolonym

 

pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, lepiej jest przeznaczyć trochę więcej na serwis, masz wtedy sprawdzone, porządne narzędzia :)

 

Jak się znajdzie stare żelazko, to od biedy można ze wszystkim (ostrzenie, smarowanie) zmieścić się w 200 zł (dodatkowo cyklina i smar, szczotka jakaś standardowa, do szorowania). Zależy czy ma się chęci na kombinowanie i udoskonalanie swoich rozwiązań. Jak płacisz- dostajesz wszystko gotowe.

 

http://www.nartyserwis.pl/ JahuWojtan na tej stronce znajdziesz sporo informacji na początek.

 

PS: kurcze, co z tą zimą :(


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, mam prośbę: kupuję właśnie nowe narty (są w drodze) i za dwa tygodnie ruszam z nimi w górki. Przeczytałem gdzieś na forum, że nowe narty wymagają jakiegoś specjalnego serwisowego "potraktowania". Czy któryś z kolegów prostym słowem mógłby mi wyłuszczyć np. w punktach jakim działaniom powinny być nówki poddane. Z góry dziękuję.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dany, nowa narta ma na sobie założony smar techniczny, konserwujący. Nie posiada on jako takich właściwości poślizgowych. Taką nartę powinno się poddać "pierwszemu smarowaniu". Do tego procederu potrzebna jest szczotka stalowa lub ewentualnie miedziana. Na początku czyścisz ślizg zmywaczem, następnie nakładasz smar. Są specjalne smary na pierwsze smarowanie typu Base-Prep, ale możesz to zrobić także smarem uniwersalnym - ważne aby był miękki (temp. topnienia 120-130 C). Po wyprasowaniu narty, jeszcze póki ciepła cyklinujesz nartę, a następnie szczotkujesz twardą szczotką. Potem bez użycia zmywacza, powtarzasz smarowania 4-5 razy.

To działanie ma na celu wygrzanie i wyciągnięcie smaru technicznego z mikroporków ślizgu i zastąpienie go smarem poślizgowym.

 

To tak w skrócie

 

pozdravka


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze opcjonalna metoda, że kapiesz smarem i robisz kilka przejazdów, tak, aby smar był roztopiony, i wtedy roztopiony smar zbierasz cykliną (zalecane przez SWIX). Zauważyłem, że podczas stosowania tej metody ślizg po ostygnięciu lekko szarzeje- wywnioskowałem, że roztopiony smar ma większą objętość i lepiej go scyklinować w stanie ciekłym :) Ktoś ma z tym podobne doświadczenia?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze opcjonalna metoda, że kapiesz smarem i robisz kilka przejazdów, tak, aby smar był roztopiony, i wtedy roztopiony smar zbierasz cykliną (zalecane przez SWIX). Zauważyłem, że podczas stosowania tej metody ślizg po ostygnięciu lekko szarzeje- wywnioskowałem, że roztopiony smar ma większą objętość i lepiej go scyklinować w stanie ciekłym :) Ktoś ma z tym podobne doświadczenia?

Ja zawsze troche odczekuje aż ślizg nie co ostygnie.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kąty krawędzi ? Robicie coś z kątami? Ponoć nówki allmountainy/allroundy  mają 90 stopni, a nie tak jakbyśmy chcieli. Macie jakieś doświadczenie w temacie? Ja zrobiłem 88/0,5 w dobrym, a nawet bardzo dobrym serwisie.

Kąty w fabrycznie nowych nartach, często bywają dość przypadkowe.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze muszę dopytać: jakiego zmywacza używacie do pozbycia się tego smaru technicznego z nowej narty. Jakiś rodzaj benzyny, rozpuszczalnika, czy po prostu płynu do mycia naczyń?

Ja używam specjalnego zmywacza Briko maplus, benzyna czy denaturat- zbyt agresywne. Nadaje się terpentyna. Płyn raczej wiele nie zdziała.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek96, wielkie dzięki. Nowe nartki mają przyjść lada chwila i b. zależy mi żeby czegoś sp...artolić.

                                                                                                             Pozdro


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Czytają wasze wpisy zaczynam czuć się jak sprzętowo/serwisowy barbarzyńca :D

Czasem zdarzy mi się czyścić ślizg, ale powiem szczerze - jest to raczej wyjątek a nie norma. B) (tzn. zawsze przecieram ręcznikiem jednorazowym, ale to bardziej czyszczenie warstwy wierzchniej)

I wiecie co - jakoś mi te narty jadą, po 15-16 tygodniowych pobytach w Alpach nie obserwuję jakoś pogarszania jakości ślizgu - prędzej zużywają mi się krawędzie..

 

Jeśli już czyszczę, to zmywaczem (kupiłem kiedyś w sprayu), ale nigdy nie zdarzyło mi się wyciągać starego smaru na gorąco......

Oj nieładnie, nieładnie...... :D


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...