Skocz do zawartości

Upadki na nartach,jak często i dlaczego upadamy?


Kuba99

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 215
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Cześć

Nigdy (w normalnym narciarskim ruchu). Poza trasą,na zawodach, przy jakichś wygłupach zdarzało się nie raz i zdarza. "Upadek to hańba dla narciarza" - Mariusz Zaruski.

Pozdrowienia

Bez wątpienia :) Tak samo jak stłuczka dla kierowcy. Byle ktoś nie pomyślał, że jeśli się przewróci to jest skończony jako narciarz.

Najczęściej przyczyną upadków jest brak umiejętności, bądź nierozwaga i te rzeczy można eliminować, natomiast ja wierze w coś takiego jak "nieszczęśliwy wypadek", na który wpływu nie mamy.

Sztuka polega na nie tłumaczeniu się nieszczęśliwym wypadkiem tam gdzie my zawiedliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

małej prędkośc upadłem i naderwałem ACL (wiązanie oczywiście nie wypięło). 

 

Jeśli gleba , to lepiej na pełnym gazie.

Argument za stosowaniem kasków, podobno w nich szybciej się jeżdzi :D

 

Jeśli jade szybko, przy pełnej koncentracji raczej mi się nie zdarza

Jak jade wolno i myśle o ............., to  czasem jest małe bum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się raczej tylko zdarza na lodzie, jak podetnie nartę gwałtownie, przyczepność się straci (czasami narta nie najlepiej naostrzona bywa, a czasami umiejętności jeszcze nie te..).

 

Dwa lata temu zdarzyło mi się wywalić jak śmigałem na muldach, wiązanie niestety wypięło choć nie powinno, z 5-10 metrów jeszcze poskakałem na jednej nodze żeby wyhamować prędkość i tak się niefortunnie złożyło, że naciągnąłem LCL i złamałem coś tam jeszcze w kolanie (kłykieć chyba).

 

No i poza trasą zdarza mi się, bo to jeszcze nowy temat dla mnie  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najczęściej przy gorszych warunkach i gdy już lekko zmęczenie daje o sobie znać potrafię stracić rónowagę i zaliczyć szorowanie w śniegu. Nic spektakularnego do tej pory chyba nie wywinęłam na szczęście dla moich kości ;) ale za to jak ktoś kręci filmik to mamy potem ubaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sie robi kontrolowany upadek?

Najpierw upadasz, a później kontrolujesz, czy wszystko jest ok ;)

w odróżnieniu od upadku nie kontrolowanego (tu po upadku wstajesz i jedziesz bez wcześniejszego kontrolowania czy nic się nie stało :D )

Ale nie dotyczy to "narciarza dobrego", bo on się przecież nie przewraca :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw upadasz, a później kontrolujesz, czy wszystko jest ok ;)

w odróżnieniu od upadku nie kontrolowanego (tu po upadku wstajesz i jedziesz bez wcześniejszego kontrolowania czy nic się nie stało :D )

Ale nie dotyczy to "narciarza dobrego", bo on się przecież nie przewraca :D

pytam, bo ja chyba jestem ten "niedobry narciarz". Upadam na 2 sposoby.

Pierwszy to taki, że o skutecznej kontroli nie może być mowy, zwykle narty zostają wiele metrów wyzej a kontrola polega co najwyżej na takiej jezdzie na plecach by nie wjechać z rozpędem do lasu oraz  wydawaniu okrzyków ostrzegawczych, zaczynających się od q...

Drugi to taki upadek-potkniecie gdzie z kolei żadna kontrola  nie jest potrzebna, odbijam sie od sniegu,  i jadę dalej....

Ostatnio nieco zaniedbuję sie w treningu obu, stąd pytanie czy w międzyczasie nie wymyślono czegos o czym nie wiem w działce 'upadki'.....

 

pozdrawiamM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek zacytowal Zaruskiego: "Upadek to hańba dla narciarza". Ja natomiast wole innego klasyka - Jozefa Oppenheima, ktory pisze: "a jeśli leżeć dwadzieścia razy na godzinę nie hańbi najlepszego narciarza, to jednak sromotnie męczy...". Wage tych slow mozna docenic szczegolnie w glebokim sniegu, gdy po upadku pierwszym problemem jest okreslenie polozenia naszych nog i dostanie sie kijkami do wiazan w celu wypiecia, ewentualnie proby wykopania sie bez wypinania nart, co bez stabilnych punktow podparcia jest naprawde meczace. Czasem jeszcze dochodzi do tego poszukiwanie wypietej narty.

Dlaczego upadam? W trudniejszych warunkach - z braku umiejetnosci, w latwych - z dekoncentracji, nieuwagi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio nieco zaniedbuję sie w treningu obu, stąd pytanie czy w międzyczasie nie wymyślono czegos o czym nie wiem w działce 'upadki'.....

 

 

Nie, chyba nic się nie zmieniło.

"Upadek kontrolowany" to taka sytuacja, gdzie jadący nie ma pojęcia co dalej robić, więc się wywraca. W ten sposób wielu próbuje (bez skutku) udowodnić że tyłkiem są w stanie skuteczniej wytracić prędkość niż przy pomocy krawędzi nart.

 

Osobiście widzę tylko jedno zastosowanie "upadku kontrolowanego"- przejazd pod nisko zawieszoną żerdzią :)

 

Pozdr

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się robi upadek "kontrolowany" to nie wiem, ale moja córka robiła upadki "ratunkowe" jak uczyła się jeździć i traciła panowanie nad nartami, czasami w bardzo prostych sytuacjach. Tłumaczyła, że woli się sama wywalić zanim zrobią to narty. Teraz upadek to dla niej "hańba" i strasznie przeżywa jak się przydarzy (dalej uczy się jeździć ale już na poziomie 3-4).

A ja upadam najczęściej przez głupotę własną i czasami przez głupotę cudzą.

Przy głupocie cudzej najczęściej wnioski kierują do głupoty własnej bo większości tych upadków mogłem uniknąć.

Prywatne upadki z głupoty własnej to najczęściej wynik chwilowej euforii.

Np. jak załapałem co to jazda na krawędzi i na pustym stoku poleciałem szybko szerokim skrętem to byłem w 7 niebie, i byłem pewien, że przejadę 0,5 m obok siatki ograniczającej. Ostatecznie przejechałem po stycznej i prawie się udało, ale jedno oczko siatki trochę odstawało od reszty i złapało czub narty. Lot był piękny, siatka zdjęła mi obie narty i jeden kijek razem z rękawiczką. Lądowanie w puchu za siatką, też piękne, miękkie i przytulne. Jak się wygrzebałem byłem szczęśliwym idiotą :blink: . Innym razem zachwycony, że moja rodzina już jeździ na nartach filmowałem ich jadąc pługiem tyłem. Pilnowałem kadru w kamerze i toru jazdy. Po czym jadę już nie pilnowałem i jeden wredny, większy odsyp znienacka zatrzymał mi narty a ja, za sprawą fizyki, pojechałem dalej. Wyglebiłem niezbyt efektownie, ale efektywnie, pęknięte żebro i to od własnego łokcia, bo tak mi się upadło (łokieć k...a cały).  Czysta głupota, wręcz "hańba"  :(  .

Ale generalnie staram się nie upadać i da się to zrobić. U mnie jest to kosztem szybkości postępów w nauce. Zazwyczaj, w momencie gdy wyczuwam granicę możliwości (ale taką jeszcze do przełamania), zapala się we łbie lampka ostrzegawcza: "uważaj chłopie, jak się połamiesz nie odwieziesz rodziny do domu". I co gorsza: "żona przestanie się bać długich tras i stracisz pozycję długodystansowego kierowcy" ;)

Są też gleby przy wykonywaniu różnych idiotycznych ćwiczeń, najczęściej na jednej narcie, typu: "noga tu, ręka tu, jedziesz tam" :) . Niestety, te ćwiczenia pomagają, ale dopiero jak się je już wyćwiczy. I upadków tego typu nie liczę, są poza tematem.

 

Podsumowując, jak już się trochę umie jeździć, upadki można zminimalizować. Doświadczenie i "objeżdżenie" w tym pomaga, ale najbardziej pomoże zdrowy rozsądek zwalczający chwilową euforię. W końcu to nie pierwsze i nie ostatnie nartowanie w życiu.

Na narty jadę dopiero w lutym , stąd te "mądrości", a kto wie co się wydarzy. Jak już dojadę to będę musiał dobrze pilnować "zdrowego rozsądku" :P

No, ja tak widzę amatorskie upadki przez pryzmat własnej osoby.

Pzdr

tatmak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko, bywały sezony że wcale. Ale jak już się ********** to zawsze kończy się czymś niedobrym. Raz stłuczony bark (bolało do lipca) sezon temu uszkodzona łąkotka. :(  Oczywiście wszystko z winy ... przyrody. :P Teraz intensywny trening i może się uda w tym sezonie pojeździć na jakiejś "oślej". Wniosek - lepiej sie nie wywracać.

Użytkownik jark edytował ten post 02 grudzień 2014 - 18:26 wulgarne słownictwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...