Skocz do zawartości

tańszego nowego detektora w polskim sklepie nie widziałem


Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiscie lepszy taki niz zaden, ale jest to transceiver 1-antenowy. Mozliwe, ze wart tej ceny jako przyrzad treningowy - do szukania go.

Jurku. Ty wdajesz się w szczegóły. :) Jasne, że lepiej mieć 3-antenową zabawkę, niż 1-antenową. To oczywista oczywistość, ale te pierwsze kosztują dużo więcej i lepiej mieć 1-antenówkę niż nic kiedy lezie się w góry (takie, w których występuje ZL).
Poza tym Pieps Freeride to świetne urządzenie dla przewodników, którzy swoich klientów mają wyposażyć na wycieczkę jedynie w nadajnik (tak na wszelaki wypadek, jakby podczas dnia niechcący trza było tych klientów szukać w śniegu). Dla freeride'erów to też dobra opcja, kiedy mają takiego klamota również wyłącznie na wszelki wypadek, a dzięki bliskości np. stacji narciarskiej wiadomo, że ew. ratunek wykwalifikowanych służb nadejdzie szybko.

Nie bez przyczyny producent nadaj utrzymuje produkcję tego małego modelu, mimo, że w swojej historii odnotował produkcję 4-antenowca (wycofanego zresztą póki co z produkcji).
Pozycja również warta uwagi ze względu na krajowy rynek wtórny, w którym krążą również 1-antenówki tej i innych marek. Warto wiedzieć, by nie dać się nabrać i nie przepłacać mając tzw. wielkie okazje na wyciągnięcie ręki, nieprawdaż? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej można poczytać o rzeczywistych parametrach różnych detektorów. Ten model rzeczywiście wypada słabo a czasami bardzo słabo. Każdy może sam rozstrzygnąć czy nie lepiej jest wydać kilkaset złotych więcej, co będzie miało kolosalne znaczenie gdy będzie musiał sam poszukiwać w przypadku zasypania grupowego. Ale jak Wojtek napisał - zdecydowanie lepiej mieć Pieps freeride jak żaden

 

http://annapasek.org...wLawinowych.pdf

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda, zgadzam sie z wszystkim co napisales. Wrzucajac moja uwage mialem na celu jedynie uswiadomienie potencjalnym nabywcom, ze jest to urzadzenie posiadajace pewne ograniczenia i nadajace sie raczej do bycia szukanym niz szukania.
 

To już Jurku inna bajka. Nie bawiłem się w poście w niuanse dotyczące nadajników. O tym można książkę napisać.
Zaznaczyłem do tego, że jest to najtańsza oferta jakiegokolwiek nowego nadajnika sprzedawanego w sklepie w Polsce na jaką trafiłem.
Co do parametrów to tą zabawką szuka się całkiem nieźle jak na 1-antenowca. :)

Tak, czy owak temat spełnia swoje zadanie mając na celu poruszenie zainteresowania nie tylko jak widzę wśród obeznanych z tematem narciarzy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby posługiwać się jednoantenowym detektorem, trzeba mieć olbrzymie doświadczenie (opinia nie moja, a toprowco/goprowców). Powiem szczerze, że gdybym miał iść w góry i partner/partnerka wyskoczyliby z takim ustrojstwem (a wiedziałbym, że nie są zawodowcami w posługiwaniu się takim sprzętem), to poszedłbym...ale na setę i galaretę do knajpy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby posługiwać się jednoantenowym detektorem, trzeba mieć olbrzymie doświadczenie (opinia nie moja, a toprowco/goprowców). Powiem szczerze, że gdybym miał iść w góry i partner/partnerka wyskoczyliby z takim ustrojstwem (a wiedziałbym, że nie są zawodowcami w posługiwaniu się takim sprzętem), to poszedłbym...ale na setę i galaretę do knajpy.

Bez względu na używaną zabawkę należy mieć doświadczenie w szukaniu i ciągle się doskonalić. :)
Oczywiście masz rację, bo rację mają koledzy, których opinię przytaczasz.

Kursy lawinowe są w modzie. Zajęcia dobrze prowadzone, a potem kursanci i tak umieją niewiele więcej niż przed po roku i więcej. Dlaczego? Ponieważ nie ćwiczą. Po roku wracają w góry i nie wielu nie potrafi przejść prostego testu lawinowego, nie mówiąc już o bardziej zaawansowanym.
Jesteś kolejną osobą, która wnika w szczegóły, a temat dotyczy nie tych szczegółów, a najtańszej oferty jaką znalazłem. Po co ją umieściłem?

Ano po to, by Ci co nie mają wystarczającej kasy na minimum 3-antenowca nie dawali się robić w trąbę i mieli świadomość ile warte są używane, często stare 1-antenowce sprzedawane przez niektórych w cenie, albo prawie w cenie 3-antenowca pokazanego choćby w tym wątku przez jednego z forumowiczów. :)
Poza tym wracamy do stwierdzenia: lepszy 1-antenowiec, niż nic.

Nieobeznani w szukaniu nie będą potrafili znaleźć nawet 3-antenowcem przy więcej niż jednej ofierze zasypanej -zasypanych na statystycznej głębokości (duży skrót myślowy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś kolejną osobą, która wnika w szczegóły, a temat dotyczy nie tych szczegółów, a najtańszej oferty jaką znalazłem.

 

Rzeczywiście wnikam w szczegóły, bo ktoś całkowicie nieobeznany z tematem, po przeczytaniu tego posta mógłby odnieść wrażenie, że jak sobie kupi ten detektor, to już będzie bezpieczny on i wszyscy jego partnerzy z wycieczki. Nawet posługiwanie się 3-antenowcem jest wystarczająco trudne dla laika (o ćwiczeniach nawet nie wspominam, bo to rzecz oczywista) żeby sobie utrudniać (a nawet powiedziałbym uniemożliwiać) szansę na znalezienie zasypanych kolegów. Podejrzewam, że w sytuacji dodatkowego stresu, te szanse są bliskie zeru. Dlatego uważam, że te wszystkie uwagi pod pierwszym postem są niezbędne, żeby uświadomić potencjalnemu nabywcy, że tak super to to nie jest. To chyba dobrze, że zaczęła się dyskusja na ten temat? Bo oferta cenowa sama w sobie nie czyni detektora atrakcyjnym. Brak dyskusji i wnikania w szczegóły mógłby narazić wiele bezkrytycznie podchodzących do życia ludzi na jego utratę. Widziałeś na pewno test który umieścił Wujot, nawet 3-antenowce sprawiają problemy (zasypania wieloosobowe). Czy warto go mieć? Pewnie tak, ale tylko dla "wilków", którzy przemierzają szlaki samotnie i w przypadku zasypania, ktoś może ich wydłubać ze śniegu dzięki temu detektorowi. Bo już używanie go w grupie to... lepiej knajpa.

 

Jeszcze taki aktualniejszy test, ale nie tak szczegółowy jak Słowacki.

 

http://www.alpenvere..._aid_13824.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście wnikam w szczegóły, (...)

Kuzon. Przeczytałeś mój post, który przytaczasz i swoją do niego odpowiedź?

To o czym piszesz jest konieczne w instrukcji i przestrogach dodawanych do produktu w sklepie, a nie do postu informującego jedynie o znalezionej ofercie cenowej w sklepie. :D:D:D
Dla mnie wpisujesz się w trend tych, którzy wszystko i wszystkich chcieliby prowadzić za rękę, a najlepiej zamknąć pod kluczem by sobie krzywdy nie zrobili. Zresztą tam też mogliby sobie ją zrobić, więc nadzór 24h jest niezbędny. ;) Sorry, ale nie tędy droga. Jakbyśmy tak wszyscy myśleli jak Ty piszesz, to już dawno TPN zamknąłby Tatry na cały okres zimowy, tak jak to czynią Słowacy. Na szczęście tak nie jest i nie będzie. :)
Od samych zainteresowanych będzie zależało:

1. czy przed ewentualnym zakupem przemyślą za i przeciw danemu zakupowi

2. przed zakupem takiej zabawki jak nadajnik lawinowy nauczą się obsługi i co ważne sprawdzą różne modele, różnych marek i wybiorą takie urządzenie, które im najlepiej "leży" (duży skrót myślowy)

3.mając już zabawki do szukania w śniegu oraz umiejętności pozwalające na sprawne działanie na lawinisku będą ćwiczyli te umiejętności by nie wypaść z wprawy na wszelki wypadek (znowu skrót myślowy).

Bezpieczeństwo ludzi w górach zależy od wielu czynników, a podstawowym i nadrzędnym wśród nich jest sam zainteresowany, który wybiera się w góry. łańcuch późniejszych zdarzeń zaczyna się bowiem nie od momentu, kiedy dany osobnik znajdzie się w górach, ale od momentu w którym sobie wymyśli, że w te góry pojedzie w takim, a takim terminie.
Chcesz o tym dyskutować to załóż nowy temat, bo ten na prawdę dotyczy jedynie najniższej sklepowej ceny za jakikolwiek nowy nadajnik, jaką znalazłem w sieci. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. czy przed ewentualnym zakupem przemyślą za i przeciw danemu zakupowi

2. przed zakupem takiej zabawki jak nadajnik lawinowy nauczą się obsługi i co ważne sprawdzą różne modele, różnych marek i wybiorą takie urządzenie, które im najlepiej "leży" (duży skrót myślowy)

3.mając już zabawki do szukania w śniegu oraz umiejętności pozwalające na sprawne działanie na lawinisku będą ćwiczyli te umiejętności by nie wypaść z wprawy na wszelki wypadek (znowu skrót myślowy).

Bezpieczeństwo ludzi w górach zależy od wielu czynników, a podstawowym i nadrzędnym wśród nich jest sam zainteresowany, który wybiera się w góry. łańcuch późniejszych zdarzeń zaczyna się bowiem nie od momentu, kiedy dany osobnik znajdzie się w górach, ale od momentu w którym sobie wymyśli, że w te góry pojedzie w takim, a takim terminie.
Chcesz o tym dyskutować to załóż nowy temat, bo ten na prawdę dotyczy jedynie najniższej sklepowej ceny za jakikolwiek nowy nadajnik, jaką znalazłem w sieci. :)

Przy dzisiejszych trendach to co napisales to jest w skrocia utopia...niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy dzisiejszych trendach to co napisales to jest w skrocia utopia...niestety.

Masz rację, ale to nie argument by dorosłych ludzi zawsze i wszędzie prowadzić za rękę jak stado baranów.
Oczywiście, jak ktoś sprzedaje to w jego interesie jest przekazać klientowi i to na piśmie wszystko co jest związane z tzw. łopatologią stosowaną danego produktu. Inaczej w razie zrobienia sobie krzywdy przez kupującego sprzedawca może być pociągnięty do odpowiedzialności za głupotę, której dopuścił się kupujący. Jakbym tę zabawkę sprzedawał i zachwalał ją na forum pod niebiosa to taki bym przy tym tekst strzelił, że większości odechciałoby się tej książki czytać, a moderatorzy by mnie pewnie zjedli nie tylko za uprawianie autoreklamy w niedozwolonym miejscu. :) Tyle, że każdy śledzący ten wątek wie, że temat dotyczy jedynie pokazania najtańszej oferty w sklepie x jaką znalazłem. Fajnie by było jakby ktoś odpisał, że to żadna sprawa, bo w sklepie y znalazł dostępny nadajnik z tyloma i tyloma antenami taniej (przy okazji wkleiłby link do znalezionej przez siebie oferty), a nie pisał epistoły z jakich powodów ta najtańsza oferta jest do bani. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Fajnie by było jakby ktoś odpisał, że to żadna sprawa, bo w sklepie y znalazł dostępny nadajnik z tyloma i tyloma antenami taniej (przy okazji wkleiłby link do znalezionej przez siebie oferty), a nie pisał epistoły z jakich powodów ta najtańsza oferta jest do bani. :)

Yyyyyyyyyyyyy to Twoj pierwszy dzien na SF?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że wypowiedziałem się w TWOIM temacie. Założę sobie na przykład taki, że freeride, to super zabawa, radość i szczęście...i niech mi który spróbuje napisać, że wiążą się z nim jakieś niebezpieczeństwa! :angry:  Przecież temat będzie dotyczył "szczęścia", jak chcesz napisać o "nieszczęściach"

... to załóż nowy temat ...

 

Myślałem, że forum to wymiana poglądów i wątpliwości i że czytając je, pomoże laikowi takiemu jak ja zdobyć jakąś(!) wiedzę. I że dzięki ludziom, którzy mają doświadczenie, dowiem się czegoś o produkcie, a nie będę się musiał opierać tylko na producenckim bełkocie. Taka dyskusja umożliwia spełnienie punktów które sam napisałeś:

1. czy przed ewentualnym zakupem przemyślą za i przeciw danemu zakupowi

2. przed zakupem takiej zabawki jak nadajnik lawinowy nauczą się obsługi i co ważne sprawdzą różne modele, różnych marek i wybiorą takie urządzenie, które im najlepiej "leży" (duży skrót myślowy)

 

 

Chciałbym Ci zwrócić uwagę, że sam nie ograniczyłeś się tylko do przedstawienia oferty, ale wyraziłeś na jej temat opinię:

... dla amatorów foczenia, szczególnie tych co jeszcze nie posiadają nadajnika, informacja powinna się przydać. :)

Jak dla mnie, to zasugerowałeś, że oferta jest atrakcyjna, a ja uważam, że nawet za 100 zł

... jest do bani.

 

Mogła się zrobić fajna dyskusja o detektorach lawinowych (na 100% wylądowałaby w moich ulubionych), a tymczasem miał to być temat "Promocje i wyprzedaże". Przepraszam, źle odczytałem Twoje intencje, myślałem, że jest to zaproszenie do wymiany poglądów (i piszę to szczerze, bez żadnego sarkazmu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuzon

 

Dobrze, że się w tym temacie wypowiedziałeś - z pewnością pomoże to podjąć (bądź nie) decyzję zakupową. Na pewno inne będzie spojrzenie zawodowca jak Karat - który się cieszy, że ludzie mają nadajnik i może ratownicy go odkopią a zupełnie inne członka małego zespołu nastawionego na autoratownictwo. Tam łopatkę sondę i sprawny ODBIORNIK wożę dla kolegów i liczę na to samo. Dlatego Twoje spojrzenie jest mi bliższe jak Wojtka.

 

Moim zdaniem to urządzenie nie jest to zbyt wielka okazja (relacja jakość/cena). Dwa lata temu kupiłem topowe urządzenie (Arva Link) wraz z solidną sondą i łopatką za 1000 zł co prawda nie w Polsce a Czechach i robiąc zakup dla paru osób ale widać, że można.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuzon

 

Dobrze, że się w tym temacie wypowiedziałeś - z pewnością pomoże to podjąć (bądź nie) decyzję zakupową. Na pewno inne będzie spojrzenie zawodowca jak Karat - który się cieszy, że ludzie mają nadajnik i może ratownicy go odkopią a zupełnie inne członka małego zespołu nastawionego na autoratownictwo. Tam łopatkę sondę i sprawny ODBIORNIK wożę dla kolegów i liczę na to samo. Dlatego Twoje spojrzenie jest mi bliższe jak Wojtka.

 

Moim zdaniem to urządzenie nie jest to zbyt wielka okazja (relacja jakość/cena). Dwa lata temu kupiłem topowe urządzenie (Arva Link) wraz z solidną sondą i łopatką za 1000 zł co prawda nie w Polsce a Czechach i robiąc zakup dla paru osób ale widać, że można.

 

Pozdro

Wiesiek

z jednym wyjatkiem _ Karat napisal, ze ktos , kto ma tylko nadajnik, moze liczyc na to ze wykopie go "zespol" zawodowy - tylko, ze ZANIM zespol ratwonikow zostanie zmobilizowany,  przeleci te 15-20 min i , w wiekszosci przypadkow, po ptakach..

poza "obszarem zabudowayn" WYLACZNIE pomoc wspoltowarzyszy ma najwieksze szanse  na powodzenie. 

teoretycznie, wyulacznie nadajnik moze miec grupa, a przewodnik moze miec detektor/nadajnik. a co wtedy, gdy przewodnik zostanie zasypany?????

oczywiscie, lepiej jest  miec cos niz nic, ale czy ZYCIE nie jest warte paru setek wiecej?????? policz sobie, ile wydaje statystyczny narciarz na wodke/piwo/alkoohol w ciagu roku.

starczy na  DOSKONALY detektor???

obawiam sie, ze na wiecej niz jeden

 

PS Uzylem Twoj post, ale to przypadkowo..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JK dobrze gada nalać mu Stockowej wódki :))) załóżmy ze zestaw wymieniamy co 7-8lat cena ok 1100zł to daje nam 150zł na sezon co daje nam 12,5zł/miesiąc. Czy to jest kwota warta zastanawiania się? za cenę swojego życia? A przy gorszym sprzęcie miedzy takim detektorem 1antenowym roznica w cenie to już będzie 3zł/miesiąc wiecej, to jest 1,5 piwa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 lat później...
W dniu 20.12.2023 o 06:45, star napisał:

Wydaje mi się to proste. Dlatego, że aby zintegrować odpowiednio taką funkcjonalność ze smartfonem, trzeba by było:

  • dołożyć moduł radiowy do smartfonu (albo zajmuje dodatkowe miejsce jako kolejny chip, albo wymagana jest integracja z SOC przez np. Qualcomm). To drugie raczej nie wchodzi w rachubę, bo nie jest opłacalne (odsetek potrzebujących takiego rozwiązania jest mniejszy, niż odsetek osób naprawdę potrzebujących np. komputera nurkowego, który już Apple spróbowało wbudować w swój superzegarek. Ile kosztuje ten superzegarek wiecie i jeśli myślicie, że większość nurków porzuciła swoje wielokrotnie tańsze SUUNTO itp, to na bank jesteście w błędzie.
  • dołożyć dodatkowe ze 3 anteny - kolejne miejsce potrzebne w telefonie (musi ich być kilka żeby oceniać kierunkowość sygnału, i nie mogą być ułożone sobie ot tak, tam gdzie się znalazło miejsce).
  • poprosić łaskawie Googla, aby tak zmodyfikował system operacyjny, żeby usługa zapewniająca działanie systemu pracowała na tak wysokich przywilejach jak żadna inna aplikacja. Jej nie można uśpić, "przykryć" działaniem innych aplikacji, powiadomień itp.
  • system musiałby być "idiotiodporny" najlepiej z osobnym, dedykowanym guziolem z diodą wskazującą, że tak, na pewno jestem włączony. W obecnych smartfonach raczej odchodzi się od jakichkolwiek dodatkowych przycisków itp, bo są kłopotem pod względem miejsca, szczelności, estetyki/designu...

Podsumowując, patrząc na przykład takiej integracji komputera nurkowego z Apple Watchem - byłoby to elitarne (finansowo) rozwiązanie, które byłoby wielokrotnie droższe od obecnych, najlepszych rozwiązań na rynku, posiadające nadal więcej wad niż zalet i wymagające gigantycznej inwestycji od wielu firm, chcących umożliwić powstanie czegoś takiego. I mogłoby to zrobić jedynie Apple - dlaczego? dlatego że tylko klienci Apple by za to zapłacili, dlatego że Apple ma pod kontrolą i design silikonu, i system operacyjny, i marketing, i kasę - żeby tylko podejść do tematu.

No i na koniec, jak wyobrażasz sobie szybkie skorzystanie ze smartfona w rękawicach, w zimnie i śniegu, gdy potrzebne są sekundy na reakcję? Gdy poszukujesz, musisz mieć sprzęt sprawny, naładowany, gotowy do użycia bez zdejmowania rękawic, nie wymagający pinu, hasła, pokazania gęby lub odcisku palca żeby pokazało ekran startowy? Czy smartfon ze swoim mega ekranem, aplikacjami itp w zimnych warunkach pociągnie 200h (ponad 8 dób!) nadawania i potem jeszcze pełną godzinę aktywnego poszukiwania?

Detektor lawinowy jak się uprzesz to obsłużysz nawet kolanem (mają takie przyciski i pokrętła, że kijkiem z 2 metrów go obsłużysz 😉 ).

p.s. nie używam tego typu urządzeń, ale wszędzie, gdzie są wykorzystywane systemu bezpieczeństwa, zawsze są to systemy NIEZALEŻNE od innych, nieistotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa podsystemów. Muszą być niezawodne, proste w budowie i proste w użyciu. I chyba lepiej, żeby tak zostało. Żeby nikt nie integrował żółwia na plecy ze swetrem dla wszystkich 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Kubis napisał:

Wydaje mi się to proste. Dlatego, że aby zintegrować odpowiednio taką funkcjonalność ze smartfonem, trzeba by było:

  • dołożyć moduł radiowy do smartfonu (albo zajmuje dodatkowe miejsce jako kolejny chip, albo wymagana jest integracja z SOC przez np. Qualcomm). To drugie raczej nie wchodzi w rachubę, bo nie jest opłacalne (odsetek potrzebujących takiego rozwiązania jest mniejszy, niż odsetek osób naprawdę potrzebujących np. komputera nurkowego, który już Apple spróbowało wbudować w swój superzegarek. Ile kosztuje ten superzegarek wiecie i jeśli myślicie, że większość nurków porzuciła swoje wielokrotnie tańsze SUUNTO itp, to na bank jesteście w błędzie.
  • dołożyć dodatkowe ze 3 anteny - kolejne miejsce potrzebne w telefonie (musi ich być kilka żeby oceniać kierunkowość sygnału, i nie mogą być ułożone sobie ot tak, tam gdzie się znalazło miejsce).
  • poprosić łaskawie Googla, aby tak zmodyfikował system operacyjny, żeby usługa zapewniająca działanie systemu pracowała na tak wysokich przywilejach jak żadna inna aplikacja. Jej nie można uśpić, "przykryć" działaniem innych aplikacji, powiadomień itp.
  • system musiałby być "idiotiodporny" najlepiej z osobnym, dedykowanym guziolem z diodą wskazującą, że tak, na pewno jestem włączony. W obecnych smartfonach raczej odchodzi się od jakichkolwiek dodatkowych przycisków itp, bo są kłopotem pod względem miejsca, szczelności, estetyki/designu...

Podsumowując, patrząc na przykład takiej integracji komputera nurkowego z Apple Watchem - byłoby to elitarne (finansowo) rozwiązanie, które byłoby wielokrotnie droższe od obecnych, najlepszych rozwiązań na rynku, posiadające nadal więcej wad niż zalet i wymagające gigantycznej inwestycji od wielu firm, chcących umożliwić powstanie czegoś takiego. I mogłoby to zrobić jedynie Apple - dlaczego? dlatego że tylko klienci Apple by za to zapłacili, dlatego że Apple ma pod kontrolą i design silikonu, i system operacyjny, i marketing, i kasę - żeby tylko podejść do tematu.

No i na koniec, jak wyobrażasz sobie szybkie skorzystanie ze smartfona w rękawicach, w zimnie i śniegu, gdy potrzebne są sekundy na reakcję? Gdy poszukujesz, musisz mieć sprzęt sprawny, naładowany, gotowy do użycia bez zdejmowania rękawic, nie wymagający pinu, hasła, pokazania gęby lub odcisku palca żeby pokazało ekran startowy? Czy smartfon ze swoim mega ekranem, aplikacjami itp w zimnych warunkach pociągnie 200h (ponad 8 dób!) nadawania i potem jeszcze pełną godzinę aktywnego poszukiwania?

Detektor lawinowy jak się uprzesz to obsłużysz nawet kolanem (mają takie przyciski i pokrętła, że kijkiem z 2 metrów go obsłużysz 😉 ).

p.s. nie używam tego typu urządzeń, ale wszędzie, gdzie są wykorzystywane systemu bezpieczeństwa, zawsze są to systemy NIEZALEŻNE od innych, nieistotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa podsystemów. Muszą być niezawodne, proste w budowie i proste w użyciu. I chyba lepiej, żeby tak zostało. Żeby nikt nie integrował żółwia na plecy ze swetrem dla wszystkich 😉

Gadałeś z Siri? A jak komórka mi się zatrzęsie to wzywa SOS. PS ja czekam na Apple Watch ze wszystkim, na początek aparatem fotograficznym lepszym nieco wtedy kupię.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, star napisał:

Gadałeś z Siri? A jak komórka mi się zatrzęsie to wzywa SOS. PS ja czekam na Apple Watch ze wszystkim, na początek aparatem fotograficznym lepszym nieco wtedy kupię.

No ale zatrzęsie się jak Cię przysypie? Sos zadziała bez zasięgu? Będziesz czekał aż zareagują na dole?

Nie nie gadam z Siri ani innymi asystentami.

Aparatem? Do selfie rozumiem? 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Kubis napisał:

No ale zatrzęsie się jak Cię przysypie? Sos zadziała bez zasięgu? Będziesz czekał aż zareagują na dole?

Nie nie gadam z Siri ani innymi asystentami.

Aparatem? Do selfie rozumiem? 😉

Chyba się zatrzęsie. Nie wiem jak działa sos, nie sprawdzałem. Ja sprawdzałem czy jestem w stanie zadzwonić i odblokować przez rozmowę z Siri i działa. Nie do selfie, takim jak w komórce może być ciut gorszy, czekam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...