Skocz do zawartości

O imadle narciarskim nieco inaczej.


W.W.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Dzięki koledze Lukaszo86, którego profesjonalizm budzi najwyższy szacunek, przemyślałem sprawę osobistego serwisowania własnych nart. Mam na myśli ostrzenie krawędzi.

Można stwierdzić, że to nic nowego, ale moje przemyślenia powodowane, co tu ukrywać, nienadmiarem kasy, zaowocowały pomysłem na imadło narciarskie.

 

Na aukcjach jest sporo różnych imadeł narciarskich w cenach od 400 do ponad 1000 zł.

To sporo dla amatora. Pomyślałem, że można użyć do serwisu nart imadła, którego używam do innych prac.

 

Takiego

 

c107ea431bfa79e5med.jpg

 

cbe6035e022cd78cmed.jpg

 

Na zdjęciach jest to imadełko w wersji z przyssawką, ale są też w wersji ze śrubą. Jednak na wyjeździe czasem nie ma ich gdzie zamocować, a przyssawka doskonale trzyma nawet na parapecie.

 

Dokupując drugie takie imadełko, za ok. 80 zł., mam dwa pewne punkty mocowania narty. Z uwagi na ruchomości imadła, nartę w nich zamocowaną mogę ustawiać pod dowolnym kątem od 0 do 90 stopni i to stabilnie. Mogę ostrzyć lub smarować. Aby nie uszkodzić ślizgu, pod szczękę od tej strony podłożę cykliny stalowe, ale chyba zwykła listewka też wystarczy.

 

Co o tym sadzicie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

To prawda. Jednak jadąc samochodem, to nie ma wielkiego znaczenia. Natomiast dużą zaletą tego rozwiązania jest uniwersalność imadła. W odróżnieniu od "narciarskich", można ich używać do całego szeregu innych prac w domu czy garażu. Właśnie dlatego kupiłem takie jedno i stąd cały pomysł. Po odłożeniu nart do następnej zimy :( masz normalne, małe, metalowe i wyjątkowo ruchliwe imadełko.

Małe plastikowe za 11 zł. rozleciało się po miesiącu, a te kupiłem na wyprzedaży po 60 zł. Kupując 2 z pewnością dostaniesz jeszcze rabat. :)

 

Jeśli Dedra Wam Pasuje, to bardzo dobrze.

Mnie nie chodziło o konkretne imadło, ot po prostu mam takie jak na zdjęciu. Pozwoliłem sobie założyć temat, bo pod wpływem rozmów z kolegą Lukaszo86, doszedłem do pewnych wniosków dotyczących wyposażenia  do serwisowania nart w domu. Mój sprzeciw budził zakup specjalizowanego imadła do konkretnego celu, dla  którego potem ciężko znaleźć inne zastosowanie domowe/garażowe.

Zastosowanie imadeł o regulowanej główce wydało mi się w tej sytuacji dobrym pomysłem, co też opisałem.

 

Jeśli chcemy podyskutować o przewadze jednego imadła nad drugim, to chętnie, ale może nie tutaj, bo to zaciemnia temat. Tu chciałbym poznać opinie innych na temat zastosowania tego typu imadeł zamiast specjalistycznych imadeł "narciarskich" w warunkach użytkowania domowego/amatorskiego.

 

Dla zupełnej jasności, nie jestem związany z żadnym wytwórca czy sprzedawca wspomnianych jak i wszelkich innych imadeł. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ oczywiście - odniosłem się jedynie do tego czy przyssawka czy normalny uchwyt. Reszta jest identyczna. Ponieważ torbę jednak czasem trzeba wnieść to te dwa kilo (a może więcej) różnicy może być istotne 

 

Zobacz, że w wątku który wcześniej podlinkowałem w tym poście

 

http://www.skiforum....00-zl/?p=476054

 

nawet pokazuje "Twoje" imadło,

:D

 

Tak czy tak to znakomita alternatywa dla "narciarskich" 6x droższych imadeł.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem można trafić dedykowane imadła narciarskie w róznych promocjach i wychodzą niewiele drożej niz ślusarskie czy modelarskie które i tak trzeba "dostosować" do potrzeb narciarskich.

 

Ca masz na myśli mówiąc "dostosować"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ oczywiście - odniosłem się jedynie do tego czy przyssawka czy normalny uchwyt.

 

Moje ma przyssawkę, bo służy do drobnych prac w domu a za przykręcenie imadła do stołu na wysoki połysk, żona by mnie ........

Dlatego swoje imadełko zapinam na stoliku a najczęściej na parapecie.

Dlatego pomyślałem o przyssawkach, bo we wszystkich narciarniach ostatnio spotykam piękne wentylowane stojaki na buty i stojaki na narty.  Stołu nie wdziałem nigdzie. Dlatego narty smaruje na gorąco w pokoju, opierając je na dwóch krzesłach lub na parapecie i krześle.

Stad wziął się pomysł imadła, które da się przymocować nieniszcząco do parapetów w zajmowanym pokoju. Poza tym stoliki w takich pokojach są mikroskopijne, niestabilne i zwykle stoją na nich małe szklane naczynia i .... :D

W tej sytuacji parapet, jako długa i stabilna konstrukcja, powinna być moim zdaniem wzięta pod uwagę,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dokupując drugie takie imadełko, za ok. 80 zł., 

 

Co o tym sadzicie?

......

 

Małe plastikowe za 11 zł. rozleciało się po miesiącu, a te kupiłem na wyprzedaży po 60 zł. Kupując 2 z pewnością dostaniesz jeszcze rabat.  :)

 

 

Że trochę przepłaciłeś.

http://www.hiperprom...ka-7210781.html

A jak jeszcze trochę poleżą w sklepie to cena spada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nasza ekipa używa modelarskich topex-u i Dedry za ca 55 zł - sprawdzają się znakomicie, miejsce do przykręcenia się znajdzie a są dużo lżejsze od tego co pokazałeś.

 

Pozdro

Wiesiek

Mam pytanie odnośnie tych imadeł Topexu-u (sam serwisuję narty od długiego czasu na stole własnej konstrukcji). Jak mocujecie w nich narty do smarowania i cyklinowania?-w danych tech.jest podane ,że szczęki rozsuwają się na 5,5cm. Z mocowaniem narty do ostrzenia sprawa jest oczywista ,a jak jest ze smarowaniem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie tych imadeł Topexu-u (sam serwisuję narty od długiego czasu na stole własnej konstrukcji). Jak mocujecie w nich narty do smarowania i cyklinowania?-w danych tech.jest podane ,że szczęki rozsuwają się na 5,5cm. Z mocowaniem narty do ostrzenia sprawa jest oczywista ,a jak jest ze smarowaniem ?

 

Na wyjazdach tylko ostrzymy więc tego problemu nie ma. Z zamocowaniem poziomym trzeba byłoby pokombinować - pewnie złapałbym za tylną skrzynkę i drugim podparł tylko - gdzieś z przodu. Można też złapać za dziób (ale wtedy ugięcie byłoby większe) Ale ponieważ tego nie robiłem więc nie wiem czy zdałoby to egzamin. Może ktoś inny ma doświadczenia w tym względzie?

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co łapać do smarowania?
Ja do smarowania po prostu kładę nartę na swojej samoróbce. Kiedyś starałem unieruchamiać nartę, ale obecnie nie widze sensu przy przyjętym przeze mnie postepowaniu i stosowanych smarach (hydrocarbonowe).
Pozdr
Marcin

Ale musi leżeć na czyms w miarę równym (jeśli narta płaska z góry). Imadła modelarskie są jednak dośc dość wąskie i to może powodować problemy przy cyklinowaniu (trzeba sie nauczyć robić to jedną ręką... )

 

pozdrawiam M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co łapać do smarowania?

Do smarowania nie potrzeba, ale już do cyklinowania i szczotkowania przydałoby się.

 

Przy tych modelarskich do zamocowania do cyklinowania wystarczyłby dodatkowy zacisk i jakiś sznurek/gumka, albo sam sznurek/gumka - podobnie jak to jest rozwiązane w najtańszych imadłach stricte narciarskich.

Rozwiązanie nie jest co prawda idealne, ale warunki do pracy już daje.

sport_vice_txt_2013__74330.1382439696.12

 

 

 

3406.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale musi leżeć na czyms w miarę równym (jeśli narta płaska z góry). Imadła modelarskie są jednak dośc dość wąskie i to może powodować problemy przy cyklinowaniu (trzeba sie nauczyć robić to jedną ręką... )


Jak cyklinujesz jedną ręką to druga można nartę przytrzymać. Przy stosowaniu smarów CH i braku chęci do "modlenia się" nad nartą można spokojnie to zrobić i na krzesłach. A jak coś sie zrobi niedokładnie... to samo się zetrze po kilku zjazdach :)
 
 

Do smarowania nie potrzeba, ale już do cyklinowania i szczotkowania przydałoby się.


Jesli narta połozona na czyms leży stabilnie to ja to olewam. Tez kiedyś mocowałem gumami/sznurkami, ale teraz brak mocowania mi nie przeszkadza za mocno. Szczególnie jeśli smaruję z zastosowaniem papieru do smarowania.
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kochane, u mnie w domu smarowanie odbywa sie z pomoca 2 szt. krzeseł . Po ręczniku na oparcie, na to narta lub decha i jazda. I żadnych smarów na CH tylko żelazko, kostka smaru noname i cyklina. Ostrzenie w podobnych warunkach.

Tylko rączki trzeba mieć zgrabne i do pracy zwyczajne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kochane, u mnie w domu smarowanie odbywa sie z pomoca 2 szt. krzeseł . Po ręczniku na oparcie, na to narta lub decha i jazda. I żadnych smarów na CH tylko żelazko, kostka smaru noname i cyklina. Ostrzenie w podobnych warunkach.
Tylko rączki trzeba mieć zgrabne i do pracy zwyczajne.


Smar noname to pewnie właśnie CH :)
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też używam kostki parafiny i stareńkiego żelazka tzw. turystycznego - bo małe. Zastosowanie gumki z haczykami stosowanej do bagażników - chiński wyrób 4 gumki z dwoma haczykami za 6 zł. -  jak na fotografii, załatwi chyba sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzacie.... z tym mocowaniem. Zwykle obrabiam min 4 -6 nart i przekładanie tych gumek, sznurków itp doprowadziłoby mnie do rozstroju nerwowego. ;)

 

Jak cyklinujesz jedną ręką to druga można nartę przytrzymać.

 

I o to mi chodziło.... ;)

 

Mam kawałek gromnicy, produkt z lat osiemdziesiątych i ciekawa jestem czy ma ona coś wspólnego z parafiną. Jest miękka i giętka. Szkoda wyrzucić. 

 

Ma. Nie wyrzucaj.... na temp ok. zera bedzie idealna.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z części ze starego DDR-owskiego imadła i prawidła odwzorowywującego podeszwę buta narciarskiego skonstruowałem uchwyt, do mocowania którego wystarczy płaszczyzna 10 cm długości. Zatrzaskując wiązanie narty automatycznie podnosi się skistoper. To mi wystarcza do ostrzenia i smarowania nart na wyjazdach "w warunkach bojowych".

Załączone miniatury

  • 20140305486.jpg
  • 20140305487.jpg
  • 20140305488.jpg
  • 20140305489.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo i nie muszą mieć.

Wszak zaciskamy narty w szczekach jedynie w operacji wymagającej znacznej siły wzdłużnej a więc ostrzenia. Wtedy każde imadełko złapie nartę od góry i od dołu.

Przy smarowaniu obracamy obie głowice i kładziemy na nich nartę, dociskając ewentualnie gumą. Jednak smarując na gorąco, siły wzdłużne są tak minimalne, że moim zdaniem wystarczy tarcie wierzchu narty o gumę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z części ze starego DDR-owskiego imadła i prawidła odwzorowywującego podeszwę buta narciarskiego skonstruowałem uchwyt, do mocowania którego wystarczy płaszczyzna 10 cm długości.

Patent z wpinaną podeszwą jest dobry i stosowany z tego co pamiętam w którymś imadle Kunzmann'a.

A że Polacy nie gęsi, to takie rozwiąznie można też znaleźć w autorskim projekcie niejakiego Heli-ego - imadło FSC.

Warto zerknąć na jego konstrkcję i jakość jej wykonania.

Szczegóły poniżej :

http://fsc.com.pl/imadla/imadla.html

http://fsc.com.pl/im...instrukcja.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...