Skocz do zawartości

Pireneje/Andora/Vallnord - 28.01-05.02


francuz2

Rekomendowane odpowiedzi

Właściwie nie wiem, jak to się stało, że wybrałem się na narty w Pireneje, faktem jest, że jak bilety lotnicze do Barcelony były kupione, nie było już odwrotu. W odległości 150-300km od Barcelony, zarówno po stronie hiszpańskiej jak i francuskiej ośrodków narciarskich jest co najmniej kilkanaście, więc narty akurat w Andorze nie były oczywistością. Ostatecznie na wybór Andory miała wpływ możliwość dojazdu autokarem, ponieważ znajomi nie chcieli wypożyczać samochodu, a i opłaty dodatkowe (foteliki dla dzieci, łańcuchy, ubezpieczenie samochodu przy wyjeździe z Hiszpanii) stanowiły ponad połowę kosztów wypożyczenia auta. Do Andory kursuje kilka prywatnych linii autobusowych i można bez problemu, choć koszty przejazdu też nie są niskie, wykupić przejazd nawet pod samą kwaterę. W Andorze funkcjonują dwa duże ośrodki narciarskie: Grandvallira oraz Vallnord. Jako, że wyjazd był z małymi dziećmi (2 x 3,5 roku), więc nartowanie od dzwona do dzwona nie było w planie, czyli całej Grandvalliry byśmy nie zjeździli, zdecydowaliśmy się w końcu na Vallnord. Udało mi się znaleźć kwaterę w super lokalizacji – ok. 100m od dolnej stacji gondolki w La Massana. Przed wyjazdem dowiedziałem się, że ośrodek nie dysponuje żadnym systemem pozwalającym na identyfikację użytkownika karnetu narciarskiego, kupiliśmy więc 2 karnety na 4 dorosłych z zamiarem wymiennego korzystania z nich (nie jest to powód do dumy, ale żeby relacja była pełna musiałem o tym wspomnieć). Znajomi zdecydowali się opiekować naszymi dziećmi podczas naszego nartowania, więc 4 ski-passy nie byłyby w pełni wykorzystane. Trochę strachu napędziły nam wydrukowane zdjęcie użytkownika na karnecie, ale to chyba tylko straszak na takich kombinatorów jak my. Ośrodek Vallnord składa się z 3 części, przy czym 2 z nich Pal oraz Arinsal są połączone gondolką, a do trzeciego – Arcalis, z najbardziej wysokogórskim krajobrazem, trzeba dostać się autobusem (z La Massana ok. 0,5h.). Niestety, w tym ostatnim nie dane nam było pojeździć, raz byliśmy tam z dziećmi bez karnetów, przy drugim podejściu ośrodek praktycznie był zamknięty (tylko 2 wyciągi tuż przy dolnej stacji były czynne) z powodu silnego wiatru. Podczas naszego pobytu śnieg w Pirenejach leżał dopiero od około 1100-1200 m.n.p.m, ale za to całkiem sporo – w ośrodkach Pal oraz Arinsal śniegu było od 1 do 1,8m, w Arcalis od 2 do 2,7m. Po opadach w ostatnich dniach śniegu jest tam jeszcze znacznie więcej. Jednak należy podkreślić, że taka ilość śniegu na stokach to w Pirenejach raczej anomalia niż standard, choć opady w tym rejonie z racji jego położenia między Atlantykiem a Morzem Śródziemnym są raczej obfite. Natomiast wysokie temperatury i duża ilość słonecznych dni powodują, że śnieg stosunkowo szybko znika. Z 6 dni spędzonych na stoku 4 dni to lampa z wysokimi plusowymi temperaturami, 1 dzień lampa z niskimi ujemnymi temperaturami oraz 1 dzień bez lampy z temperaturami lekko poniżej zera. Zadziwiające dla mnie było, że przy lampie oraz temperaturach rzędu kilkunastu stopni na plusie na stokach nie tworzyły się muldy, nawet przy ostatnich szusach późnym popołudniem trasy były w bardzo dobrym stanie. Ośrodek jest otwarty od godziny 9:00, wyciągi zamykane są w zależności od odległości od górnej stacji gondolki około godz. 16:40. Podczas dnia przerwy odwiedziliśmy stolicę Andory-Andorra La Vella, oraz pobliskie katalońskie miasto po stronie hiszpańskiej z okazałą katedrą La Seu d’Urgell. Ciekawostka – na stoku ani razu nie słyszałem niemieckiego – na oko 75% narciarzy to Hiszpanie/Katalończycy, 10% Francuzi, 10% Rosjanie, 5% inne nacje. Polaków poza naszą ekipą nie spotkaliśmy. Mapa wyciągów: http://www.bluebooks...allnord_Map.htm Wyciągi oprócz głównie kanapy; nieliczne, w większości nieczynne talerzyki. Dołączona grafika ^Sektor Arcalis Dołączona grafika ^Pal - Widok na Pic Del Cubil z eleganckimi czerwonymi trasami Dołączona grafika ^Pal - Traska Transversal, króciutka, ale z nachyleniem super do jazdy na krawędziach. Oznaczenie tras inne niż w Alpach, trasy identyfikowane są nazwą, natomiast numery pod nazwą trasy zmniejszają się do „1” z góry w dół. Dołączona grafika ^Pal - W górę wyciągiem Seturia Dołączona grafika ^Pal - Jedna z tras łącznikowych. Podział trudności tras w ośrodku był 4 stopniowy – od zielonych, przez niebieskie, czerwone do czarnych. W ośrodku głównie trasy, które w Polsce oznaczone byłyby jako czerwone. Dołączona grafika ^Arinsal - Widok w kierunku Hiszpanii z górnej stacji gondolki łączącej Pal z Arinsal. Dołączona grafika ^Arinsal - Na talerzyku Tub Del Coll. Był szybszy niż dłuższa kanapa, a z góry prowadziły 2 czerone trasy o idealnym nachyleniu, więc często z niego korzystaliśmy. Dołączona grafika ^Pal - Po opadach śniegu. Po prawej stronie część dla dzieci. Niestety niemiłe zaskoczenie – dostęp do taśmy dla najmłodszych oraz placu zabaw jest jedynie po wykupieniu lekcji u instruktora. To nam trochę pokrzyżowało szyki. Dołączona grafika ^Pal - Na wyciągu La Serra. Jak widać nieźle wiało tego dnia, dlatego część ośrodka była zamknięta, co przy niedzieli prowadziło do 10-15' kolejek przy niektórych wyciągach. Dołączona grafika ^Pal - tego samego dnia na wyciągu El Besurt. Dla zainteresowanych całkowity koszt wyjazdu na rodzinę: Przelot/przejazd do Andory – ok. 1600zł Kwatera 90m2, 2 sypialnie, 8 noclegów – nasz udział ok. 1600zł Ski-pass – nasz udział ok. 850zł Jedzenie gotowane na miejscu – nasz udział ok. 300zł Wydatki na miejscu – ok. 1000zł Mamy zasadę, że nie wracamy do tych samych ośrodków, po wizycie w Vallnord chyba ją złamiemy... ;) Taką samą relację publikuję na skionline.pl, którego jestem również użytkownikiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie moje 0,03PLN... Infrastruktura francuska, oznakowanie francuskie (kolory i nazewnictwo tras typowe dla FRA i zachodniej Szwajcarii), klimat na zdjęciach: wypisz wymaluj Francja klasy B. Tylko cena taka, hmm... No, ale najważniejsze że wam się podobało :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się kosztów 10-20% wyższych niż Alpy i tak też było. Może za jakiś czas wybierzemy się znowu w te rejony - tym razem Grandvallira lub Baqueira-Beret, może Peyragudes? Myślę, że te tereny są interesujące dla osób mających daleko w Alpy. Z Katowic czas dojazdu porównywalny - od wyjazdu na lotnisko do dotarcia do celu 10h...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Może za jakiś czas wybierzemy się znowu w te rejony - tym razem Grandvallira lub Baqueira-Beret, może Peyragudes? Myślę, że te tereny są interesujące dla osób mających daleko w Alpy. Z Katowic czas dojazdu porównywalny - od wyjazdu na lotnisko do dotarcia do celu 10h...

Dzięki wielkie za relację która jest rodzynkiem chyba na tym forum. 
Niewiele można poczytać o Andorze a warto tam pojechać. 
Pozdrawiam z Grandvalira - relacja wkrótce a tymczasem parę fotek:
 
image.jpg

Ukrywamy się przed lutowy słońcem. Gębę mam spaloną. Termometr na parkingu 1700m npm tuz przed zachodem słońca wskazywał 19 stopni! A śnieg wciąż dobry na pewnych trasach.

 
image.jpg
 
jazda na jednej narcie  :)
 
image.jpg
 
image.jpg
 
G0170551.jpg
 
G0230600.jpg
 
G0250613.jpg
 
G0530865.jpg
 
 
Reszta zdjęć:
https://www.facebook...e=3&uploaded=35
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...