Skocz do zawartości

"Prawo śniegu" - projekt ustawy


FactorX

Rekomendowane odpowiedzi

Słyszeliście o tym pomyśle? Chcą aby śnieg na polach stawał się dobrem publicznym. Oznaczałoby to, że kiedy na polach znajdzie się śnieg, każdy będzie mógł z niego korzystać. W pewnych przypadkach, na przykład kiedy na polach będzie znajdował się wyciąg narciarski, właścicielom pól będzie przysługiwała jakaś rekompensata, ale nie będzie sytuacji takich jak ostatnio na Gubałówce, kiedy jeden właściciel może uniemożliwić funkcjonowanie całego wyciągu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 7 lat później...

A ja jestem...przeciwny. Powinno być indywidualna decyzją każdego właściciela, czy chce udostępniać swoje prywatne działki czy też nie. Określenie śniegu leżącego na czyimś terenie jako "dobro publiczne" zakrawa na paranoję i brzmi niczym dom publiczny. Zamiast ustanawiać takie przepisy, osoby budujące stacje narciarskie powinny to robić z głową. Albo wykupić potrzebne tereny, albo podpisać wieloletnie umowy dzierżawy na początku, a nie na rok, z myślą, że za rok 'jakoś to będzie' co kończy się zamykaniem stoków, tak jak ostatnio Maciejowa. Nagle wielkie zaskoczenie, że dojazdu nie ma bo działki prywatne. A czyje były przez tyle lat? To nie są problemy, które pojawiają się nagle, tylko efekt wieloletniego niechlujstwa przy planowaniu inwestycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wszyscy powinni być mili, uprzejmi i dobrze wychowani... nie mieć w sobie cienia zawiści, złośliwosci i pazernosci, cieszyć sie z czyjegoś sukcesu i brać w nim udział stosowny do własnych nakładów i ryzyka. 

Tak powinno byc. 

"Prawo śniegu"powstało własnie dlatego, również w krajach znacznie bogatszych w set-letnie tradycje  nie tyle narciarskie co wspólnotowo-samorządowe, że ludzie tacy NIE SĄ. Uznano, że jest niemoralnym zablokowanie inicjatywy gminy przez pojedynczego delikwenta narażającego wspolnotę na utrate zysków. Tyle i az tyle. ....  MOże zamiast krytykowac zaczniemy sie uczyć od lepszych. ...

 

Pozdrawiam M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak się to ma w innych krajach z sztucznym śniegiem, zalegającym na tych terenach dużo dłużej niż np. na łąkach położonych tuż obok ,a nie będących trasami narciarskimi? O ile sama zima nie jest problemem ,to śnieg wiosną, w połowie kwietnia bo i tak w zeszłym roku było może już nim być, to zależy do czego właścicielowi owa ziemia służy?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak się to ma w innych krajach z sztucznym śniegiem, zalegającym na tych terenach dużo dłużej niż np. na łąkach położonych tuż obok ,a nie będących trasami narciarskimi? O ile sama zima nie jest problemem ,to śnieg wiosną, w połowie kwietnia bo i tak w zeszłym roku było może już nim być, to zależy do czego właścicielowi owa ziemia służy?

Pozdrawiam

Nikt nie mówi, że ma to być darmowy prezent od właścicieli dla społeczeństwa. Właściciele zapewne i tak dostaną więcej za dzierżawę tego kawałka ziemi, niż warte są ziemniaki które by tam sobie uchodował :)

Ta ustawa ma zlikwidować veto przez które bardzo dużo inwestycji w Polsce jest odwlekanych.

Coś podobnego powinni wprowadzić przy budowie dróg, wtedy by się to ruszyło :)

Ciekawy jestem czy podobnie będzie gdy instytucje państwowe będą właścicielami ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś podobnego powinni wprowadzić przy budowie dróg, wtedy by się to ruszyło :)

 

Przecież jest specustawa określająca procedurę tzw. ZRIDu, która tak działa. Dzielisz działkę pod drogę i wykupujesz w części lub całości. Właściciel nie ma prawie nic do gadania. No, ale to jest droga, a nie 'dobro publiczne' w postaci śniegu.

Najlepszym sposobem, by bezboleśnie realizować inwestycje narciarskie byłoby zaplanowanie ich w Miejscowych Planach Zagospodarowania Przestrzennego gmin. Wtedy, na etapie przygotowywania planu wszyscy zainteresowani właściciele mogliby zgłosić uwagi, a po uchwaleniu karty byłyby odkryte, nie byłoby takich niespodzianek, bo nikt by nie mógł uprawiać pola czy budować domu w miejscu, które MPZP przeznaczałoby pod tereny narciarskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....  Określenie śniegu leżącego na czyimś terenie jako "dobro publiczne" zakrawa na paranoję i brzmi niczym dom publiczny. Zamiast ustanawiać takie przepisy, osoby budujące stacje narciarskie powinny to robić z głową. Albo wykupić potrzebne tereny, albo podpisać wieloletnie umowy dzierżawy na początku, a nie na rok, z myślą, że za rok 'jakoś to będzie' co kończy się zamykaniem stoków, tak jak ostatnio Maciejowa. Nagle wielkie zaskoczenie, że dojazdu nie ma bo działki prywatne. A czyje były przez tyle lat? To nie są problemy, które pojawiają się nagle, tylko efekt wieloletniego niechlujstwa przy planowaniu inwestycji.

Czytasz w moich myślach.

Chcielibyśmy aby szanowano nasze prawo własności ? to szanujmy prawo własności innych, 

nie żądajmy aby właściciele prywatnych działek byli zmuszani dla interesu jeszcze innych do bezinteresownego świadczenia służebności gruntowej.

Wyjątkiem może być jedynie działalność non profit wszystkich stron.

Właściciel działki powinien być partnerem biznesowym dla właściciela wyciągu bo przecież jest współpartnerem całości trasy, powinien więc otrzymać długoterminową propozycję dającą mu korzyść, tego typu możliwości jest wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcielibyśmy aby szanowano nasze prawo własności ? to szanujmy prawo własności innych,

nie żądajmy aby właściciele prywatnych działek byli zmuszani dla interesu jeszcze innych do bezinteresownego świadczenia służebności gruntowej.

Ale nasze prawo własności JUŻ TERAZ nie jest szanowane!

Jeśli zostanie gdzies zaplanowana droga, to właściciela gruntu wywłaszcza się za jakimś symbolicznym odszkodowaniem i facet nie ma nic do gadania!

Jeśłi gdzieś w Planie Zagospodarowania Terenu przewidzi sie obszar na tereny zielone, to własciciel tego gruntu tez nie ma nic do gadania, może sobie co najwyżej park założyć ale domu już sobie tam nie wybuduje!

W 1997 roku po cichu uchwalono ustawę, która przekazała gminom wszystkie prywatne grunty, przez które przebiegały drogu publiczne. Ustawę dlatego uchwalono po cichu, żeby nikt sie nie upomniał o odszkodowanie, gdyż tylko przez 5 lat mozna było ubiegać się o odszkodowanie za te zabrane grunty.

Czy więc prawo śniegu, które przecież nikomu gruntów nie zabiera, jest faktycznie tak krzywdzące w porównaniu z tymi przykładami, które tutaj podałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nasze prawo własności JUŻ TERAZ nie jest szanowane!

Jeśli zostanie gdzies zaplanowana droga, to właściciela gruntu wywłaszcza się za jakimś symbolicznym odszkodowaniem i facet nie ma nic do gadania!

Jeśłi gdzieś w Planie Zagospodarowania Terenu przewidzi sie obszar na tereny zielone, to własciciel tego gruntu tez nie ma nic do gadania, może sobie co najwyżej park założyć ale domu już sobie tam nie wybuduje!

W 1997 roku po cichu uchwalono ustawę, która przekazała gminom wszystkie prywatne grunty, przez które przebiegały drogu publiczne. Ustawę dlatego uchwalono po cichu, żeby nikt sie nie upomniał o odszkodowanie, gdyż tylko przez 5 lat mozna było ubiegać się o odszkodowanie za te zabrane grunty.

Czy więc prawo śniegu, które przecież nikomu gruntów nie zabiera, jest faktycznie tak krzywdzące w porównaniu z tymi przykładami, które tutaj podałem?

Chciałem przytoczyć podobne przykłady jego łamania ale dokonałem skrótu i ograniczyłem się do prawa własności w kontekście tzw. prawa śniegu.

Postawmy się sami w sytuacji osób którym prawo własności się ogranicza nakazując obowiązkową służebność np. w postaci obowiązku udostępniania narciarzom biegowym własnego ogródka pokrytego zimą warstwą śniegu.

Walczmy o poszanowanie każdego prawa własności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytasz w moich myślach.

Chcielibyśmy aby szanowano nasze prawo własności ? to szanujmy prawo własności innych,

nie żądajmy aby właściciele prywatnych działek byli zmuszani dla interesu jeszcze innych do bezinteresownego świadczenia służebności gruntowej.

Wyjątkiem może być jedynie działalność non profit wszystkich stron.

Właściciel działki powinien być partnerem biznesowym dla właściciela wyciągu bo przecież jest współpartnerem całości trasy, powinien więc otrzymać długoterminową propozycję dającą mu korzyść, tego typu możliwości jest wiele.

To ciekawe dlaczego moje prawo własności, zarobionych przezemnie pieniędzy nie jest szanowane? Może ja nie chcę oddawać 1/3 na obowiązkowe ubezpieczenia. Jak zachoruje, nie życzę sobie aby mnie leczyć, w końcu moje życie moja własność nikomu nic do tego ;)

Trochę kretyńskie zachowanie ale tak właśnie zachowują się ludzi którzy uwielbiają "protesty", nie ważne co budują, lepiej tkwić w średniowieczu i furmankami jeździć, ale strajk musi być.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zachoruje, nie życzę sobie aby mnie leczyć, w końcu moje życie moja własność nikomu nic do tego  ;)

z tym akurat nie ma problemu - i "służbie" zdrowia jest to bardzo na rękę - pierwsze pytanie lekarza jak Cię karetka przywozi na SOR brzmi - czy wyraża Pan/Pani zgodę na leczenie/pobyt w szpitalu? - odpowiesz "nie" i wracasz do domu 

 

i masz pełne poszanowanie swoich praw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że zamiast za właścicieli gruntów, politykierzy powinni zabrać się za różnej maści eko-terrorystów. To oni blokują większość inwestycji, uniemożliwiając rozwój w imię tylko sobie znanych powodów i korzyści majątkowych. Nie potrzeba żadnej ustawy śniegowej. Prywatni właściciele zawsze się dogadają w imię wspólnego zysku. Przykładów z ostatnich lat jest wiele, gdzie rozdrobnione grunty scalono w jedną dużą stację narciarską. Tam gdzie jest możliwość zarobku, tam i wspólny mianownik się znajdzie. A spec ustawy zawsze maja drugie dno. Przeważnie tworzy się je pod dyktando, dużych graczy, którzy kosztem drobnych ciułaczy, powiększają swoje "imperia".  Prawo własności jest fundamentem demokracji. Bez niego jest komuna...

 

Pozdrawiam, radcom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym akurat nie ma problemu - i "służbie" zdrowia jest to bardzo na rękę - pierwsze pytanie lekarza jak Cię karetka przywozi na SOR brzmi - czy wyraża Pan/Pani zgodę na leczenie/pobyt w szpitalu? - odpowiesz "nie" i wracasz do domu 

 

i masz pełne poszanowanie swoich praw

Szkoda tylko, że jak mi państwo zabiera pieniądze aby ten SOR utrzymać to mnie nie słucha :) mi bardziej o to chodziło ;)

 

 

Tak sobie myślę, że zamiast za właścicieli gruntów, politykierzy powinni zabrać się za różnej maści eko-terrorystów. To oni blokują większość inwestycji, uniemożliwiając rozwój w imię tylko sobie znanych powodów i korzyści majątkowych. Nie potrzeba żadnej ustawy śniegowej. Prywatni właściciele zawsze się dogadają w imię wspólnego zysku. Przykładów z ostatnich lat jest wiele, gdzie rozdrobnione grunty scalono w jedną dużą stację narciarską. Tam gdzie jest możliwość zarobku, tam i wspólny mianownik się znajdzie. A spec ustawy zawsze maja drugie dno. Przeważnie tworzy się je pod dyktando, dużych graczy, którzy kosztem drobnych ciułaczy, powiększają swoje "imperia".  Prawo własności jest fundamentem demokracji. Bez niego jest komuna...

 

Pozdrawiam, radcom

 

Co do ekologów święta racja, natomiast to że ludzie się dogadają to bardzo często (nie zawsze) utopia. Bardzo często znajdzie się jeden kretyn, który woli nie zarobić, a w zamian zrobić na złość innym, przynajmnijej z mojego pkt. widzenia.

Byłem światkiem tego typu kontrowersji przy budowie dróg dojazdowych do posesji, jeden kretyn zablokował wszystko bo miał do tego prawo, wkońcu jego własność.

Już dawno powinni się "zająć" takimi obywatelami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

tuż za płotem jest kilka miejsc, które można nazwać ośrodkami ...

dwa płoty dalej, są całe Alpy gdzie sezon narciarski trwa od 1 października do 15 maja ...

do tego pod każdym względem jest taniej .... o jakości już nie wspominając ,bo tego porównać się zwyczajnie, nie da

 

 

Jeśli ktoś mieszka w Warszawie czy Gdańsku to rzeczywiście żadna mu różnica czy ma jechać w Tatry czy Alpy (choć z drugiej strony zastanawiam się po co w ogóle się wtedy pchać w taki sport, jeśli sprowadza się on do wyjazdu 1-2 razy w roku na narty?), natomiast w przypadku mieszkańców południa kraju to jest różnica zasadnicza i podstawowa, bo na małopolski i śląskie stoki mogą jechać w każdej chwili, nawet wieczorem po pracy, a w Alpy ot tak raczej nie pojadą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 zastanawiam się po co w ogóle się wtedy pchać w taki sport, jeśli sprowadza się on do wyjazdu 1-2 razy w roku na narty?),

po co ?

ano po to że, życie bez pasji, to jak zupa bez soli ...

Drogi ellsworth ... chcieć to móc

 

... mieszkam na północnym Mazowszu

do naszych pagórków mam 450-500 km ... do prawdziwych ośrodków o jakieś 700 km dalej

sezon u mnie rozpoczyna się w październiku a kończy w kwietniu ...

 

1-2 razy powiadasz ... :)

hmm ... właśnie wróciłem z 4 -tego w tym sezonie wyjazdy narciarskiego / w sumie 18 dni na białym ... :)

wg. Twych sataystyk wyczerpałem już limit na następny sezon ?-

:) :) :)

i żeby nie było ... chłopaki mają grubo więcej

a wszyscy z Warszawy, Bydgoszczy, Gdańska ... :)

 

Takich zapaleńców jest tu cała masa ... nawet nie wiesz jak dużo

 

...ciuchy wyprane , deski zrobione ... torba w kąciku, spakowana ,

czeka to wszystko na następny ... za kilka dni

 

:) jarek

Użytkownik jark edytował ten post 17 grudzień 2014 - 08:26

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po co ?

ano po to że, życie bez pasji, to jak zupa bez soli ...

Drogi ellsworth ... chcieć to móc

 

... mieszkam na północnym Mazowszu

do naszych pagórków mam 450-500 km ... do prawdziwych ośrodków o jakieś 700 km dalej

sezon u mnie rozpoczyna się w październiku a kończy w kwietniu ...

 

1-2 razy powiadasz ... :)

hmm ... właśnie wróciłem z 4 -tego w tym sezonie wyjazdy narciarskiego / w sumie 18 dni na białym ... :)

wg. Twych sataystyk wyczerpałem już limit na następny sezon ?-

:) :) :)

i żeby nie było ... chłopaki mają grubo więcej

a wszyscy z Warszawy, Bydgoszczy, Gdańska ... :)

 

Takich zapaleńców jest tu cała masa ... nawet nie wiesz jak dużo

 

...ciuchy wyprane , deski zrobione ... torba w kąciku, spakowana ,

czeka to wszystko na następny ... za kilka dni

 

:) jarek

I to jest właśnie dobry przykład braku rozeznania sytuacji narciarstwa w Polsce. Drogi Jarku, z całym szacunkiem,dla Ciebie i wszystkich hołdujących wyjazdy zagraniczne, jednak nie Masz racji co do skali zjawiska. Możemy posiedzieć nad kompem i zrobić mniej lub więcej dokładne statystyki ilu jest regularnych "narciarzy alpejskich". Stawiam w ciemno, że ciężko byłoby uzbierać pełny autokar z każdego województwa. Zważ, że z tego forum latacie zaledwie w kilka busów i to z całej Polski. Oczywiście mówię tu o regularnych wyjazdach, tak jak to Przedstawiłeś. Sporadycznych pojedynczych rodzinnych wypadów, raz w roku nie liczę. Tak więc będzie Was może dwa tysiące głów, zaokrąglając. Cóż ilość taka nie stanowi nawet błędu statystycznego w ogóle narciarzy w Polsce. Nie wspomnę, że w samej Białce przez weekend sprzedaje się dużo więcej karnetów. Więc skoro dla takiej mniejszości, Chcesz pozbawić większość dostępu do przyzwoitych stacji narciarskich w kraju. To wybacz ale ja krzyczę głośne NIE!

 

Pozdrawiam, radcom   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radcom  ...

nikogo, niczego nie chcę pozbawiać ... mam tylko na względzie racjonalność działań

 

...za płotem (raptem może 50 km dalej albo i mniej ) są miejsca z już istniejącą , całkiem niezłą infrastruktura narciarską

Słowacy i Czesi pod tym względem są daleko przed nami ...

chociażby dlatego że, tych gór maja więcej ...

to po co z tego nie korzystać .... wszak w Europie jesteśmy

 

a u nas co ? ... u nas standardowo,  ze skrajności w skrajność

zniszczyć Park ... zadeptać i zabetonować ten malutki skrawek Tatr

by 2 ... słownie DWA miesiące,można było pojeździć na nartach

.... kawałek dalej leży odłogiem cały Szczyrk (coś się tam zaczyna dziać ale w tym tempie to i za 10 lat niewiele się zmieni )  

to może zacząć tam inwestować , co ?

tam nie trzeba niczego niszczyć ,... trzeba tylko ( w naszym przypadku to , AŻ TYLKO) dogadać się ludźmi

zmodernizować , rozbudować  .... i zobaczyć co dalej

 

nie bądźmy samolubni ... Tatry niech zostaną takie, jakie są

dla Wszystkich

(nie)narciarzy też

 

jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie dobry przykład braku rozeznania sytuacji narciarstwa w Polsce. Drogi Jarku, z całym szacunkiem,dla Ciebie i wszystkich hołdujących wyjazdy zagraniczne, jednak nie Masz racji co do skali zjawiska. Możemy posiedzieć nad kompem i zrobić mniej lub więcej dokładne statystyki ilu jest regularnych "narciarzy alpejskich". Stawiam w ciemno, że ciężko byłoby uzbierać pełny autokar z każdego województwa. Zważ, że z tego forum latacie zaledwie w kilka busów i to z całej Polski. Oczywiście mówię tu o regularnych wyjazdach, tak jak to Przedstawiłeś. Sporadycznych pojedynczych rodzinnych wypadów, raz w roku nie liczę. Tak więc będzie Was może dwa tysiące głów, zaokrąglając. Cóż ilość taka nie stanowi nawet błędu statystycznego w ogóle narciarzy w Polsce. Nie wspomnę, że w samej Białce przez weekend sprzedaje się dużo więcej karnetów. Więc skoro dla takiej mniejszości, Chcesz pozbawić większość dostępu do przyzwoitych stacji narciarskich w kraju. To wybacz ale ja krzyczę głośne NIE!

 

Pozdrawiam, radcom   

 

Tu Cię poprę,

Przedstawienie przykładów 4-dniówek z forum jest paranoiczne, to jest błąd statystyczny na tle całego narciarstwa.

Takich ludzi z Polski którzy mają sezonówki w Alpach uzbiera się 100, to już będzie dobrze.

Namawiałem znajomych na typowy wyjazd 4-dniowy w Alpy, nikt nie był zainteresowany.

 

Natomiast walczyć należy stopniowo, najpierw przeciw Naturze 2000 w Szczyrku, Pilsku, Kowarach.

A jak tutaj się coś zmieni, to już będziemy zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radcom  ...

nikogo, niczego nie chcę pozbawiać ... mam tylko na względzie racjonalność działań

 

...za płotem (raptem może 50 km dalej albo i mniej ) są miejsca z już istniejącą , całkiem niezłą infrastruktura narciarską

Słowacy i Czesi pod tym względem są daleko przed nami ...

chociażby dlatego że, tych gór maja więcej ...

to po co z tego nie korzystać .... wszak w Europie jesteśmy

 

a u nas co ? ... u nas standardowo,  ze skrajności w skrajność

zniszczyć Park ... zadeptać i zabetonować ten malutki skrawek Tatr

by 2 ... słownie DWA miesiące,można było pojeździć na nartach

.... kawałek dalej leży odłogiem cały Szczyrk (coś się tam zaczyna dziać ale w tym tempie to i za 10 lat niewiele się zmieni )  

to może zacząć tam inwestować , co ?

tam nie trzeba niczego niszczyć ,... trzeba tylko ( w naszym przypadku to , AŻ TYLKO) dogadać się ludźmi

zmodernizować , rozbudować  .... i zobaczyć co dalej

 

nie bądźmy samolubni ... Tatry niech zostaną takie, jakie są

dla Wszystkich

(nie)narciarzy też

 

jarek

Jak się jedzie z Warszawy lub Gdańska to faktycznie 50km w tą czy w tą nie robi najmniejszej różnicy. Jadąc z Krakowa te 50 km to połowa trasy.

Sezon na Kasprowym trwa do końca kwietnia, gdyby było naśnieżanie to od początku grudnia, to daje 5 (słownie pięć) miesięcy.

Ta "święta góra polskich narciarzy" potrzebuje sztucznego naśnieżania, 2-3 orczyków i modernizacji kanapy na Goryczkowej. Takie inwestycje nie zadeptały by okolicznej fauny i flory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może porównanie powierzchni zajętej  dla  narciarzy, do powierzchni całego masywu Kasprowego Wierchu, rzuci nieco światła na to zagadnienie?

Pamiętam relacje ze spotkania inwestorów, leśników i ekologów, na temat połączenia Dwóch Dolin z Jaworzyną.

Ekolodzy gwałtownie protestowali, "bo przyroda" i wtedy jeden z dyrektorów leśnictwa stwierdził, że obszar zajęty na trasę wyciągu i narciarską, to promil całego obszaru leśnego i z uwagi na to nie można mówić o jakimkolwiek jego wpływie na całe środowiskowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...