Skocz do zawartości

co do poprawki??


sally67

Rekomendowane odpowiedzi

A jak mam stan równowagi to nogę moge podniesc tyłem , dziobami, skrzyzowac. NIE JADE W ODCHYLENIU.

Tak sie skłąda, ze staw skokowy i kolana mam na "chodzie" i zginają mi się normalnie. Jak będę w pozycji odchylonej to inaczej nie podniosę narty jak jak dziobem do góry. I to pomaga początkującym kontrolowac swoją pozycje. A mówiąc o pozycji zrównowazonej odpowiedz na pytanie gdzie miesci sie srodek ciezkosci dla bumerangu. I jeszcze jedno pytanko czy jak chodzisz , biegasz masz palce stóp równolegle czy pietami do góry? ja wysuwając ja do przodu zawsze stawiam od piety. Chyba, ze pózno wracam do domu w stanie... ( to na paluszkach). :D A royal to wykonujesz zaczynając od dziobów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

niko130, ja rozumiem że masz wielką wiedzę narciarską. Ale jak ruszasz z czerwonego światła to najpierw musisz przeniesć środek ciężkości do przodu, więć chyba nie nogi jako pierwsze. Wiem, że się czepiam ale widzę u Ciebie wielką dbałość o szczegóły. http://www.fizjotera...erapia/chod.htm w miarę łopatologia dla zainteresowanych do pocztania pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

........... Ps. Sally przyjedz za tydz. w Karkonosze, jak niko130 sie zgodzi to pouczymy Ciebie razem, beda to calkiem rozne szkoly na raz. Lubisz wyzwania prawda?

ponoć lubie :) tylko przyblizcie troche do mnie te Karkonosze pozdrawiam

Użytkownik sally67 edytował ten post 30 styczeń 2011 - 19:00

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się od postu w którym napisałem:

Zle to interpretujesz. Cwiczenie ma na celu ustawienie ciala (nie tylko tułowia) w ruchu do przodu. Daje to obciązenie dziobów, ulatwia inicjowanie skretu, powoduje akcję całego ciała włącznie z rękoma. Narciarze nie posiadający tego ruchu do przodu (ataku) po prostu się zwożą. W tej akcji przodującą role ma cialo, które włącza do gry nogi. Kiedy dzialamy najpierw od nóg zawsze mamy tendencję do stawiania oporu w jezdzie. Tak jedziemy na stromym z kontrolą prędkosci.Niestety wielu jezdzi tak nawet na pląskich stokach. Kiedy stoisz na czerwonym swietle na przejsciu dla pieszych i chcesz na sygnał zielone nagle ruszyc to w podswiadomosci lecą najpierw nogi kiedy tułów zostaje na krawęzniku.

Powtarzam , zawsze ale to zawsze nalezy utracić równowagę a nogi nam ją przywracają. Ale są przypadki gdzie robimy cos bezsensownego , Na czerwonym swietle stałem z kolegami , potraktowalismy jako zawody . KTO PIERWSZY WEJDZIE NA PASY. Wygrałem ja, bo. ruszyłem cialem. Oni wystartowali nogami i zostali na krawezniku. Ten przykład miał wskazać jak czynnik emocjonalny ma wpływ na nasze ruchy. Takich przykładów znajdziecie mnóstwo.. Gdyby nie miał znaczenia to nie by było tak dużo kiepskich narciarzy (przepraszam tych co mają jeszcze pod górkę). Temu nieporozumieniu jest winny mój kolega F. , który nie zrozumiał moich intencji. "Odwrócił kota ogonem" - to jego specjalność hi,hi,hi (tak jak to bywa w polityce). Czy dalej muszą udowadniac, ze nie jestem wielbłądem. Pozdrawiam! Za linka dziekuję. P.S. Teraz zacząłem czytać . Bardzo interesujące. Moze stanie sie kamieniem milowym na drodze do poprawy jazdy na nartach. Z braku czasu na razie tylko przejrzałem. Zachęcam do zerknięcia na ten link http://www.fizjotera...erapia/chod.htm.

Użytkownik niko130 edytował ten post 30 styczeń 2011 - 20:45

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niko130 Nie musisz, ale wyglada, ze sam chcesz udowadniac, ze nie jestes wielbladem. Emocje sa dobre w pisaniu, na stoku niewiele znacza. Korpus rzadzi. Nawet unieruchomiony rzadzi!. Widze, ze powoli przechodzisz na moj sposob jazdy. Coraz mniej o bioderku coraz wiecej o barkach ramionach. Ale bedzie sie w zblizajacy weekend dzialo, oj bedzie. Moze jacys widzowie sie zjawia. Wstep bezplatny! Orkiestra doborowa! ps. Na swiatlach wygrales bo koledzy byli tancerzami (rock and rollowi)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze powoli przechodzisz na moj sposob jazdy. Coraz mniej o bioderku coraz wiecej o barkach ramionach.

Boze uchroń! Posłużę sie mądrym zdaniem (Dziadka Kuby) z innego tematu :

A podstawową rzeczą na którą autor chce zwrócić uwagę, to że poszczególne stawy(od kostki aż do poziomu barków) powinny być w wzajemnych właściwych, względem się siebie, pozycjach (położeniach). Użyto słowa "line up". Tak się dzieje, gdy tors nie jest zbyt skręcony na stok(rotacja) lub odwrotnie-kontrotacja.

Wiesz dlaczego MUSZE sie zgodzić :( z Tobą bo rotacja minimalna jest niezbędna do dobrego skretu i wstrzymująca ją mała kontrrotacja (bodaj zwrot Lobo). Wahadłem na stoku nie będę, bardziej mi do przecinka (oczywiscie miękkiego) :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem:

rotacja minimalna jest niezbędna do dobrego skretu i wstrzymująca ją mała kontrrotacja

a Ty mi na to:

Nie wymyslaj. Skrajnosci nie wskazane bo nie merytoryczne.

? ? ? ? ? ? ? Fredowski pisze:

POkaz mi choc jeden film, na ktorym pokazana jest jazda wiecej zblizona do przecinka jak do wahadla.

Jest ich mnóstwo, dodam receptę na jazdę smigiem a'la fredowski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
A ja uważam że NIE TYLKO wykwalifikowany instruktor. Myślę także , że do pewnego etapu - w przypadku kreatywnego ,,kursanta'' - możliwa jest nauka metodą samokształcenia na stoku (do ok. poziomu 4) - to wynika z mojego własnego doświadczenia. Jest to także subiektywna opinia. A z tymi papierami a PZN czy MEN-u to niepotrzebnie wyjeżdżasz ... po co ? Jątrzyć ? Pzdr, Marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edwin , coś Ty, post http://www.skiforum....ll=1#post434267 jest adresowany do radcom -a.

Nauka jazdy na nartach wymaga bezpośredniego kontaktu kursant-instruktor, śnieg-narciarz. Inaczej się nie da.

NIE PRAWDA . Pisałem, jest co najmniej 50 typów narciarzy. Jestem typem narciarza, który tylko przez patrzenie, czytanie i szukanie płynnosci i lekkosci, nauczył sie jeździć na nartach. Ci którzy potrafia wyciągać wnioski uczą sie szybciej. Ci których uczy instruktor często po tygodniu niewiele potrafią powtórzyć. Jest coś takiego jak samokontrola i odtwarzanie obrazu jazdy. Taki obraz można zaprogramować w swojej głowie własnie czytając (nie jeden raz), oglądając filmy , jazdę lepszych narciarzy. Ja nigdy nie mialem instruktora ja wybierałem sobie wzorce. Często wzorzec sie deaktualizował w ciągu jednego sezonu. Ci, ktorzy czują to inaczej niech opuszczają tematy pisane przez Niko. Mnie jazda innych na stoku już niczego nie uczy. Mnie uczy ICH UCZENIE. Każdy pedagog mnie poprze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam sally67 na samym początku pragnę poinformować,że jestem również początkujący i mam podobne dylematy jak Ty. Faktycznie na ostatnim filmie widzę i czuję :) , że osiągnęłaś założony cel czyli panowanie nad nartami.

Dziekuję! Zycze również sukcesów!!

Sally gratulacje za odwagę umieszczenia swojego filmu w sieci :) Sama prosisz o opinie i jak słyszysz przykre dla Ciebie słowa to obrażasz innych.

Nie obrażam innych riposta była tylko i wyłacznie do Radcom i czym Go obraziłam :confused: Była to dość cieta riposta Zadne ze słów które użyłam nie było wymyślone przeze mnie ale wziete z postu Radcom choć odpowiednio wykorzytane . Krytyke przyjmuję i owszem nie dostawałam do tej pory samych pochwał.; Szanuje krytyke .

Sally, "rozepnij się" dosłownie i w przenośni.

Może i kurtka przyciasna ale to nie Top Model :o

Jeździsz strasznie spięta, myślisz tylko jak poprawnie wykonać kolejny ruch, zapominając o całym "Bożym świecie". Pamiętaj, że stok jest jak autostrada, skupiając się tylko na sobie znacznie zwiększasz swoje szansę na gips... Tak bardzo chcesz poprawnie zjechać, że każdy twój mięsień krzyczy "Święta Panienko, chce do domu!", przez co nieświadomie walczysz z nartami. Więcej dystansu, rozluźnij się, puść po stoku, daj nartom "zrobić swoje", nawet jak początkowo nie będzie to czysty carving, to co z tego. Jazda ma być przyjemnością, nie przykrą koniecznością...

To moja subiektywna ocena. Nie mam na celu krytykować, czy też zniechęcać Sally. Osobiście uważam, że zbyt ambicjonalne podejście do narciarstwa, jest szkodliwe. Tak odebrałem film z ostatnich jazd.

To chyba niezbyt wyszukane słowa. Dlatego pozwoliłam sobie na ten ton zreszta nie cały post był taki;) Poprosiłam też o argumenty .a to jest nawiazanie do dyskusji Ale przepraszam jesli pojechałam za ostro. chociaż Radcom widze nie masz wyrzutów:

Przykład powyższych filmów jest doskonałym zobrazowaniem tego, o czym nikt nie powie, tu na forum. Korespondencyjnie to można kurs haftu lub lepienia pierogów, zrobić.

:rolleyes::o Dajmy sobie już spokój .Czasami wszystkich cos poniesie.:cool: Na pogodzenie powiem Wam ,ze potrafie korzystac z krytyki : tej konstruktywnej i mniej konstruktywnej ;) Właśnie wróciłam ze stoku 3 godzinki ....tam i z powrotem To był dalszy ciąg tych ostatnich dwóch filmików ale czuje ze lepszy Nie mam nagrania byłam sama ale korzystałam z rad które dostaje od Was (od Radcoma tez ) Ale prawda jest taka ,ze gdyby nie te wczesniejsze "spiete jazdy "do których wróciłam przypominając sobie radyFreda nie panowałabym nad nartami... Niko wiem juz co znaczy wkręcac sie w podłoże ,czułam sie jak ołówek na cyrklu Rewelacja !Teraz wydaje sie to proste i narty sie nie rozjeżdżają :D,az zatrzymywałam sie i sprawdzałam czy szyny były(BYŁY!:)) Spróbuje cos nakręcic nastepnym razem (sama jestem ciekawa tak samo wygląda jak czuje bo czasem to różnie ale tym raze chyba sie nie mylę) Aha Jest i BANAN 2222.jpg ;)

Użytkownik sally67 edytował ten post 13 luty 2012 - 19:58

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję! Zycze również sukcesów!!

Dziękuje :)

Właśnie wróciłam ze stoku 3 godzinki ....tam i z powrotem To był dalszy ciąg tych ostatnich dwóch filmików ale czuje ze lepszy Rewelacja !Teraz wydaje sie to proste ;)

I to jest najważniejsze ;) to co Ty czujesz to Ty masz z tego czerpać radość . Wytrwałości i pozdrawiam smoczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko wymiana poglądów Sally. Niko ma swoje zdanie, ja swoje. To, że zostaniemy przy swoich racjach nie ma najmniejszego wpływu na ogół sytuacji. Różne są przecież szkoły. Ja i Niko akurat należymy do przeciwstawnych, co nie powoduje, że rady "korespondencyjne" akurat Tobie nie "wychodzą na dobre". Ja jestem tradycjonalistą i tyle... Niko, setki razy oglądałem Tombę i zawsze przypieprzę w jakąś bramkę... Keam, z tym jątrzeniem to nie trafiłeś. Ja nie szufladkuję instruktorów... Pozdrawiam, radcom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha ..przypomniałam sobie nie za każdym razem ale coraz częsciej czułam tego KOPA ? tak??(pisałeś o tym Niko) uczucie jak na fali ....przypomniało mi sie jak w zeszłym roku próbowałam na krawędzi to był KOP ale konczyło sie wywrotką :D Dzisiaj to było fajne. Naprawde ale miałam frajde dzisiaj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko wymiana poglądów Sally. Niko ma swoje zdanie, ja swoje.

To tylko wymiana poglądów ???? Moim kosztem??? To znaczy ,ze chciałeś sie przeciwstawić tylko Niko a to czy mi to pomoże czy nie to pikuś.

To, że zostaniemy przy swoich racjach nie ma najmniejszego wpływu na ogół sytuacji.

Ależ ma . Dobrze ,ze juz troche korzystam z rad na forum i wiem ,ze takowe spory sie zdarzaja właśnie w dziale nauka jazdy . Ale na poczatku pamiętam to człowiek ma troche rozterki kto w końcu ma racje.Jeden mówi dobrze ,drugi zle. Radcom zanegowałas nie tylko moja dotychczasowa pracę ale i prace i pomoc innych w mojej nauce.

Różne są przecież szkoły. Ja i Niko akurat należymy do przeciwstawnych, co nie powoduje, że rady "korespondencyjne" akurat Tobie nie "wychodzą na dobre".

Dopiero co to negowałeś.. Dzieki Smoczkowi e przeprosiłam za ostre słowa (choć nie były one az tak ostre znowu) z myslą,ze Ty tez przemyslisz swoje wypowiedzi i ustosunkujesz sie do tego (sory by wystarczyło) A Ty piszesz ,ze masz swoje poglady i tyle. Ja naprawde poczułam sie urazona Twoja wypowiedzia --nie krytyka ale sposobem jej wyrazania,uwag pod adresem stroju.. i tu nasuwa mi sie pytanie czy początkujący który wystawia film wiadomo musi przyjąć krytyke i rady bo bez tego nie będzie postępów . W końcu po to wystawia. Ale czy ten który ocenia nie powinien sie troche miarkować ze sposobem wyrazania swojej opini. Początkujący to nie worek treningowy.

Edwin , coś Ty, post http://www.skiforum....ll=1#post434267 jest adresowany do radcom -a. NIE PRAWDA . Pisałem, jest co najmniej 50 typów narciarzy. Jestem typem narciarza, który tylko przez patrzenie, czytanie i szukanie płynnosci i lekkosci, nauczył sie jeździć na nartach. Ci którzy potrafia wyciągać wnioski uczą sie szybciej. Ci których uczy instruktor często po tygodniu niewiele potrafią powtórzyć. Jest coś takiego jak samokontrola i odtwarzanie obrazu jazdy. Taki obraz można zaprogramować w swojej głowie własnie czytając (nie jeden raz), oglądając filmy , jazdę lepszych narciarzy. Ja nigdy nie mialem instruktora ja wybierałem sobie wzorce. Często wzorzec sie deaktualizował w ciągu jednego sezonu. Ci, ktorzy czują to inaczej niech opuszczają tematy pisane przez Niko. Mnie jazda innych na stoku już niczego nie uczy. Mnie uczy ICH UCZENIE. Każdy pedagog mnie poprze.

Ja w to wierze i ten sposób mi odpowiada choć nie twierdzę ,ze nie pojechałabym na szkolenie czy lekcje . Mam nadzieje ,ze te zawirowania w poscie nie spowodują ,ze zostawicie mnie sama z moją jazdą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sally - ależ Ty napięta jesteś. Jak agrafka i nie pisze teraz o jeździe, tylko o Tobie na forum. Co do samej jazdy, to radcom dobrze napisał - na niektórych filmach jeździsz spięta i to widać. Widać jak na siłę starasz się wprowadzić narty na krawędź, nie czekając aż one same znajda swoją drogę do tego. Wymuszasz skręt. Widać ześlizg piętek i dopiero po chwili coś tam się z krawędzią dzieje. Poza tym cała sylwetka tez jest spięta. Możesz tupać na forum nóżkami i pokazywać pazurki, ale fakty widać na filmach. Niko Cie prowadzi, więc może nie chce Cię zniechęcać, a może skupił się na razie na czymś innym, ale fakt pozostaje faktem. Nie zachowuj się jak urażona księżniczka, tylko przemyśl sprawę. Juz samo to, ze popłakałaś sie na wyciągu bo coś Ci nie wychodziło daje sporo do mylenia nt luzu, który podobno masz. Wypowiedzi na forum tylko to potwierdzają. Uczysz sie, starasz, walczysz i chwała Ci za to, ale skoro twierdzisz, że jesteś otwarta na krytykę, to potwierdź to jeszcze w czynach, nie tylko w deklaracjach. pzdr k

Użytkownik kurm28 edytował ten post 14 luty 2012 - 12:37

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokój Sally67. Dzięki jej wątkowi nie tylko ona skorzystała, ale cała rzesza userów. Jej postępy mogą drażnić wielu. Drażnić mogę ja . Przejrzyjcie cały wątek,, kiedy zaczęliście ja krytykować , ja widziałem pozytywne elementy w jej jeździe. Zamiast ją wspierać odbieracie jej chęć dzielenia sie . Jest ona "królikiem doświadczalnym". Miała odwagę poddać sie krytyce. Każdy, który da film może zostać zdeptany, wyśmiany. Wlaśnie wielu z Was chce zaistnieć mierząc wszystkich swoją miarą. Spojrzcie na swoją jazdę, wykażcie więcej pokory. Każdy z Was robi błędy w jeździe, włącznie ze mną. Denerwuje Was,że mi ufa. Na stoku nie zawracam sobie głowy takimi mędrcami. Czym pomogliście Sally , czym? Może piszmy więcej na temat. Sally to jest twój wątek . Pisz i wstawiaj filmy dalej. Zapewniam, że będzie głupio paru osobom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niko - ale powiedz gdzie ktoś naśmiewa się z sally???? Pokaz jedno miejsce? Gdzie ktoś wyśmiewa to co robi, gdzie ktoś śmieje sie z jej pierwszych filmów, gdzie komentuje złośliwie to co robi na kolejnych? Gdzie te ataki? radcom napisał, ze jeździ spięta na filmach z tamtego okresu - bo tak jest - i został odsądzony od czci i wiary, bo jak śmiał. (Abstrahując od tego, ze sally nie do końca zrozumiała co kolega miał na myśli, bo w odpowiedzi pisze coś o kurtkach i swoim stroju.) Z mojego punktu widzenia, wszyscy raczej sally kibicują, jeżeli chodzi o jazdę i postępy, a jedynie mają uwagi do postawy na forum w niektórych postach. Już ustaliliśmy, ze to Twoja podopieczna i OK, ale uwaga o spięciu w czasie jazdy była słuszna, ale brak zrozumienia przekazu, doprowadził do spinki na forum i się zaczęło. Osobiście podziwiam wszystkich, którzy doskonalą sie tym co robią i tak tez odbieram sally w tym co robi na stoku. Jednak jej zachowanie tutaj nie jest OK i to tez należy pokazać. pzdr k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sally, w żaden sposób nie chciałem Cię trafić "personalnie". Owszem, moje uwagi mogą być szokujące dla początkującego, dlatego nie udzielam lekcji. Jak poczułaś się dotknięta, to przepraszam. Niko, to że w przypadku Sally, "kurs korespondencyjny" przynosi efekty wcale mnie nie dziwi. Jest to tylko wyjątek i nadal uważam, że fizyczny kontakt instruktor/kursant to jest to. W żaden sposób też nie denerwują mnie Wasze sukcesy. Bo gdybym był złośliwy, podesłał bym Ci swoją żonę na nauki... Grunt to jazda, reszta jest nieistotna... Pozdrawiam, radcom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...