Skocz do zawartości

Jazda zawodnicza a amatorska


bocian74

Rekomendowane odpowiedzi

Jak znajdę link do filmu, w którym rozjeżdżają sie kobiety przed slalomem, to go wkleję. Tam też tylko jedna czy dwie zawodniczki jadą ładnie ( i znowu- co nie znaczy że nie prawidłowo, z punktu widzenia techniki zawodniczej). Pozdr Marcin Znalazłem: Slalomistki Praktycznie z pierwszej grupy podoba mi sie tylko Marlies Shild Jak sie obejrzy (także zamieszczane na forum) filmy z jazdy dowolnej zawodników, to mam spore wątpliwości. Naleciałości z jazdy sportowej są tak wielkie że nazwałbym je nawet "złymi nawykami" w jeździe rekreacyjnej =========================================== Bardzo fajne filmiki - dla mnie ideał, właśnie taki nowoczesny styl jazdy najbardziej mi odpowiada i nie bardzo widzę tu jakieś "złe nawyki" o których pisał kolega. A tak na marginesie to b. ciekawa dyskusja pozdrawiam

... dokladnie tak, technika zawodnicza to ideal narciarstwa trasowego, przy czym warto przeczytac opis do tych filmikow, napisane jest: ze trasa jest bardzo twarda "ice pond" i stroma, warto zwrocic uwage na kontrole predkosci, rownowage, wbicie kija (sic! znowu bedzie sporo takich ktorzy tego nie zobacza lub nie beda chcieli zobaczyc ;) ) i wykonczone skrety, dodalbym jeszcze od siebie rytm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Napisał jahu Zobacz post nie, no z tym pługiem to przegięłeś Mitek - no chyba, że doczekamy rodowitego zawodnika z Paszportem Ghany Nie zupełnie. Jest to element jazdy , gdy zawodnik spózni skręt.Ratunkiem jest odzyskanie utraconej wysokosci w stosunku do wjazdu do bramki Ma 3 wyjscia: 1. Zastosowac obskok (wrzucenie wg Mitka); 2. Zastosować, wejscie z pługu, a własciwie półplugu, czyli szybkie wejscie na odstawioną kątowo nartę dolna; może być odstawiona równolegle (poszerzenie) 3. Wypadnięcie, lub minięcie bramki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

nie, no z tym pługiem to przegięłeś Mitek - no chyba, że doczekamy rodowitego zawodnika z Paszportem Ghany ;) pozdro jahu

Wojtek nie wiem czy znajdę ale na YT gdzieś był fragmnet chyba z Beaver jak na ściance przed tym końcowym lewym ktoś zaklada regularny pług aby dobrze wejść - ktos kto jeździ PŚ. Sam byłem zaskoczony bo był to plug a nie opór góra który jest znacznie częstszy, co zresztą oczywiśte bo to przyspieszająca ewolucja. Nie znalazłem ale jest cos takiego: YouTube- Die Benutzung der Sprung-Taste in Beaver Creek Myslę, że całkiem niezłe przybliżenie w sensie prędkościowym - patrzcie na uciekający teren, drzewa itd. Pozdro

Użytkownik Mitek edytował ten post 25 styczeń 2010 - 22:48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opór góra który jest znacznie częstszy, co zresztą oczywiśte bo to przyspieszająca ewolucja. Nigdy nie była przyspieszająca, to jest zyskanie wysokosci. Stosowane na starego typu tyczkach. Przyspieszano przez "odbicie z łyżwy" Co do obecnych ewolucji ratujacych zawodnika przedstawiłem w postcie 94 J.D.

Użytkownik niko130 edytował ten post 25 styczeń 2010 - 23:54 Post 94

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) 2. Zastosować, wejscie z pługu, a własciwie półplugu, czyli szybkie wejscie na odstawioną kątowo nartę dolna; może być odstawiona równolegle (poszerzenie)

To sie kiedys nazywalo "skret z oporu narta dolna", u Jouberta "wiraz z odbiciem oporowym" i nastepnie "wiraz rownolegly z odbiciem z dolnej narty" - wg mnie fajna ewolucja, ktora ludzi potrafia cale zycie przejezdzic, po dowolnej trasie, w kazdych warunkach nawet nie wiedzac jak sie nazywa :)) Ewolucja ktora gdzies zniknela w mroku czegos co sie teraz nazywa "poszerzenie katowe". Robia to czesto, nieswiadomie nawet b. dobrzy narciarze, uczeni na dlugich nartach, czesto przy pierwszym skrecie (na stromym) np. zamiast przeciwskretu :) U kolezanki wypatrzylem to dopiero na video - doprowadzila to do perfekcji, ze wyglada jak jazda rownolegla :) W jakims sensie jest moja ulubiona - tzn. lubie jej wypatrywac ukrytej ale ciagle gdzies tam obecnej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

opór góra który jest znacznie częstszy, co zresztą oczywiśte bo to przyspieszająca ewolucja. Nigdy nie była przyspieszająca, to jest zyskanie wysokosci. Stosowane na starego typu tyczkach. Przyspieszano przez "odbicie z łyżwy" Co do obecnych ewolucji ratujacych zawodnika przedstawiłem w postcie 94 J.D.

Nie masz racji.A w 94 również nie. Cześć

To sie kiedys nazywalo "skret z oporu narta dolna", u Jouberta "wiraz z odbiciem oporowym" i nastepnie "wiraz rownolegly z odbiciem z dolnej narty" - wg mnie fajna ewolucja, ktora ludzi potrafia cale zycie przejezdzic, po dowolnej trasie, w kazdych warunkach nawet nie wiedzac jak sie nazywa :)) Ewolucja ktora gdzies zniknela w mroku czegos co sie teraz nazywa "poszerzenie katowe". Robia to czesto, nieswiadomie nawet b. dobrzy narciarze, uczeni na dlugich nartach, czesto przy pierwszym skrecie (na stromym) np. zamiast przeciwskretu :) U kolezanki wypatrzylem to dopiero na video - doprowadzila to do perfekcji, ze wyglada jak jazda rownolegla :) W jakims sensie jest moja ulubiona - tzn. lubie jej wypatrywac ukrytej ale ciagle gdzies tam obecnej :)

Robia to wszyscy tylko nie zdają sobie z tego sprawy - tak samo jak z oporu górną. Pozdro

Użytkownik Mitek edytował ten post 26 styczeń 2010 - 01:03

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra... już się zgubiłam :) Narazie jako laik, to coś nie mogę sobie tego pługu wyobrazić. Bo tak analizuje w głowie i jak narazie widzę to tak: odbicie szybciej wyprowadza ze skretu i koryguje tor najazdu. Ale to bardziej "szarpnięcie" biodrem, po to żeby tył narty wszedł w "lekki ześlizg", później opór (krawędź na całej), co daje mniejszy promień i wyżej wyrzuca ze skrętu. Wtedy przez chwilę narty faktycznie zmieniają układ i nie są równolegle. Z tym, ze wg mnie to wcale nie daje przyspieszenia, raczej generuje stratę czasową (opór + dłuższy tor najazdu), ale za to daje niespóźniony następny skręt przez wyższy najazd na następną tyczkę. Narta przyspiesza jak dasz jej jechać, a tu tego zrobić nie możesz, bo masz za zadanie wjsć jak najszybciej w następny skręt. No i tak to sobie zobaczyłam w wyobraźni :) Tylko, że nijak mi to nie wygląda na pług, w takim normalnym tego słowa znaczeniu. Chyba, że to okreslenie "pług", to tak bardziej dla zobrazowania nierównelogłego ustawienia nart w tej jednej chwili. Albo ja dalej nie moge tego wyłapać :confused:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robia to wszyscy tylko nie zdają sobie z tego sprawy - tak samo jak z oporu górną.

Mitku, to jakas Twoja fobia te opory. :) Wez dwa kanony, dwie dobrze jezdzace babki. Gdzie Ty tu widzisz jakis opor? YouTube- nef_sl2.divx YouTube- paerson_sl1.divx Owszem, jak pisze Gajowy, czesto sie uzywa dolnej narty do odbicia, nie tyle w celu przyspieszenia, bo nikomu z nas sie nigdzie nie spieszy, ale w podobnym celu jak przeciwskret, takie wspomozenie skretu. Moze i czasem narta jest ustawiona pod katem, ale to raczej przypadek. Owszem, sa ludzie, ktorzy tak naprawde nigdy nie wyzbyli sie oporu, zwlaszcza panie. Troche z powodu ich budowy anatomicznej (nogi maja ksztalt )( a nie ()), troche z trudnych do wyplenienia nawykow, jak np. moja siostra. YouTube- siostra Ta pani w bialej kurtce. A pomyslec, ze przed laty razem konczylismy kurs PI. Ale to sa niechciane zaszlosci. Niektorzy w ogole nigdy nie wyszli z techniki oporowej i zostana z nia do konca narciarskiego zycia. Czy to zle, czy dobrze, to inna sprawa. Ale wmawianie innym, ze stosuja ta technike, do tego nieswiadomie, uwazam za przesade. Ja oporu nie uzywam i nawet w waskich szyjkach wole szybki i meczacy smig niz uciekanie sie do plugu czy oporu. Na pewno czasem go stosuje, ale sa to rzadkie momenty.

Użytkownik a_senior edytował ten post 26 styczeń 2010 - 17:51

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra... już się zgubiłam :) Narazie jako laik,

Nie Pistacjo ani sie zgubiłaś , ani żaden z Ciebie laik. Rozumowanie bardzo poprawne, logiczne i rzeczywiste. Zawodnik wszystko zrobi, aby zmiescić się w bramce. I możemy podziwiać jego sprawnosc, a nie szukac na siłe techniki czy taktyki przejazdu. Moje oko upaja sie czystym przejazdem , przejechanym najlepszym (nie znaczy najkrótszym) torem , no i w dobrym czasie . Nie musi to być zwycięzca. Pozdrawiam !!:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi a seniorze! bardzo Ci dziekuje za zwrócenie uwagi na tlumaczenie LeMastera. Te uwagi o kącie prowadzącym. Pozwolisz, że zacytuje Cię z innego wątku: 2. Poczatkowy kat sterujacy. Kat sterujacy to kat pod jakim ustawiona jest os podluzna narty w stosunku do jazdy narciarza, a poczatkowy - oznacza wartosc tego kata przy wchodzeniu w nowy skret. W gruncie rzeczy sprowadza się to do obrotu odciazonych nart w powietrzu lub plasko po sniegu w fazie przejscia miedzy skretami. To wlasnie tlumaczy dlaczego slalom zawodnikow jest czesto nieczysty, ze nie jest to sekwencja skretow scisle karwingowych. Ale dotyczy to także nas amatorow, bowiem my wszyscy praktykujemy bezwiednie zmiane poczatkowego kata sterujacego (w „Narciarzu doskonalym” nazwanym „katem prowadzacym”), To jest tem moment kiedy zawodnik czasami robi lekki pług: chodzi o stworzenie kąta prowadzacego z jazdy na wprost, obciazenie poprzeczne narty i sprawienie, ze zacznie wyginac sie i skrecać. Polecany przez Ciebie LeMaster opisuje na stronie 43 w rozdziale " Początkowy kąt prowadzacy" i ilustruje zdjeciami z giganta Jeszcze jeden cytat z LeMastera: W jeździe pługiem kazda narta posiada kąt prowadzący. Aby zainicjować skręt, musisz skupić się na jednej narcie obciązając ją swoim cieżarem albo obracając ją tak, aby stworzyć wiekszy kat prowadzący od kata prowadzacego drugiej narty. Narciarze stale uczą się, jak pokierować obiema nartami równolegle do poczatkowego kata prowadzącego, przy czym stosują czasami bardzo wyrafinowane metody.

Użytkownik Maciej S edytował ten post 26 styczeń 2010 - 18:58

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze godzinę temu napisał bym, że nie ma różnicy między skrętem zawodniczym a tym co chce osiągnąć ambitny amator. Ale!!! Podczas trwającego właśnie slalomu w Schladming komentujący zawody Marcin Szafrański zauważył nową tendencję wśród zawodników zbijania tyczek najwyżej jak się da.(daje to mniejszy opór tyczki ze względu na dłuższe ramię przyłożenia siły) Wydaje się to być logiczne w jeździe między bramkami a jednocześnie niepotrzebne i szkodliwe w stylu wolnym. p.s. człowiek uczy się całe życie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że zacytuje Cię z innego wątku: 2. Poczatkowy kat sterujacy. Kat sterujacy to kat pod jakim ustawiona jest os podluzna narty w stosunku do jazdy narciarza, a poczatkowy - oznacza wartosc tego kata przy wchodzeniu w nowy skret. W gruncie rzeczy sprowadza się to do obrotu odciazonych nart w powietrzu lub plasko po sniegu w fazie przejscia miedzy skretami. To wlasnie tlumaczy dlaczego slalom zawodnikow jest czesto nieczysty, ze nie jest to sekwencja skretow scisle karwingowych. Ale dotyczy to także nas amatorow, bowiem my wszyscy praktykujemy bezwiednie zmiane poczatkowego kata sterujacego (w „Narciarzu doskonalym” nazwanym „katem prowadzacym”),

Muszę, przyznac ,ze ten cytat zrobił na mnie wrażenie. Za czasów Stenmarka , Girardeliego, tak włąsnie jezdzili Ci wspaniali alpejczycy. W ich jezdzie szukałem wzorca na jazde. Własnie to jeden prezentował skret przy bramce mocno podkręcony(przenosząc narty w powietrzu)co przy bardzo aktywnym ruchu tułowia w dół stoku (nie do środka) dawało wyrzut stóp mocno w przód, dawając przyspieszenie w skręcie. Drugi wykonywał skret pełniejszy ze stałym kontaktem ze sniegiem. Długo pracowałem aby jezdzić podobnie.(tak mi się zdaje :o). Rezultat , jadąc smigiem wykonuję z łatwoscią skręty, - do 2 na sec. kiedy jadę ciętym ciągłym to 1/sec. J.D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ten moment kiedy zawodnik czasami robi lekki pług: chodzi o stworzenie kąta prowadzacego z jazdy na wprost, obciazenie poprzeczne narty i sprawienie, ze zacznie wyginac sie i skrecać. Polecany przez Ciebie LeMaster opisuje na stronie 43 w rozdziale " Początkowy kąt prowadzacy" i ilustruje zdjeciami z giganta

Fakt, na str. 44 na jednym ze zdjec pokazano Aamodta jak inicjuje delikatnym oporem gornej narty. Ale to sa wyjatki potwierdzajace regule. Nawet i wtedy sa to naprawde niewielkie opory. Niewatpliwie opor jest najlatwiejsza metoda na ustwienie duzego kata sterujacego (przypominam, ze jest to kat pomiedzy narta a kierunkiem ruchu (dokladnie pedu) narciarza). Ale co to za metoda. :) A przy okazji kata sterujacego, widac jak skutecznie go ustawia zawodniczka na pierwszym filmie nef..., BTW bez zadnego zastosowania oporu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas trwającego właśnie slalomu w Schladming komentujący zawody Marcin Szafrański zauważył nową tendencję wśród zawodników zbijania tyczek najwyżej jak się da.(daje to mniejszy opór tyczki ze względu na dłuższe ramię przyłożenia siły) Wydaje się to być logiczne w jeździe między bramkami a jednocześnie niepotrzebne i szkodliwe w stylu wolnym.

I o to mi chodzi mniej więcej. Na razie różnice są drobne ale jednak są i moim zdaniem będą się powiększać. Ilość rzeczy które zawodnik będzie musiał wykonywać odruchowo a które przydają się tylko na tyczkach będzie coraz większa. Ale, powtórzę, mogę się mylić ;) Pozdr Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name='a_senior']Niewatpliwie opor jest najlatwiejsza metoda na ustwienie duzego kata sterujacego (przypominam, ze jest to kat pomiedzy narta a kierunkiem ruchu (dokladnie pedu) narciarza). Ale co to za metoda. :) QUOTE] Właśnie sam sobie odpowiedziałeś: w pewnych sytuacjach, to najłatwiejsza i najprostrza metoda, do tego najszybsza. I całkowicie sie z Tobą zgadzam:)))))

Użytkownik Maciej S edytował ten post 28 styczeń 2010 - 09:00

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc

Mitku, to jakas Twoja fobia te opory. :) Wez dwa kanony, dwie dobrze jezdzace babki. Gdzie Ty tu widzisz jakis opor? YouTube- nef_sl2.divx YouTube- paerson_sl1.divx Owszem, jak pisze Gajowy, czesto sie uzywa dolnej narty do odbicia, nie tyle w celu przyspieszenia, bo nikomu z nas sie nigdzie nie spieszy, ale w podobnym celu jak przeciwskret, takie wspomozenie skretu. Moze i czasem narta jest ustawiona pod katem, ale to raczej przypadek. Owszem, sa ludzie, ktorzy tak naprawde nigdy nie wyzbyli sie oporu, zwlaszcza panie. Troche z powodu ich budowy anatomicznej (nogi maja ksztalt )( a nie ()), troche z trudnych do wyplenienia nawykow, jak np. moja siostra. YouTube- siostra Ta pani w bialej kurtce. A pomyslec, ze przed laty razem konczylismy kurs PI. Ale to sa niechciane zaszlosci. Niektorzy w ogole nigdy nie wyszli z techniki oporowej i zostana z nia do konca narciarskiego zycia. Czy to zle, czy dobrze, to inna sprawa. Ale wmawianie innym, ze stosuja ta technike, do tego nieswiadomie, uwazam za przesade. Ja oporu nie uzywam i nawet w waskich szyjkach wole szybki i meczacy smig niz uciekanie sie do plugu czy oporu. Na pewno czasem go stosuje, ale sa to rzadkie momenty.

Dlaczego fobia - raczej mania.;):) Andrzeju na podstawie dwóch fragmentów po kilkanaście sekund nie mozna uogólniac. Opór górą jest skrętem przyspieszającym gdzie odstawienie katowe narty górnej słuzy nabraniu wysokości i zbliżeniu sie do linii spadu stoku. Juz samo to jendoznacznie mówi że skret ten mozę znaleźć zstosowanie w jeźzie sportowej. Czy zawsze - jasne że nie. To skret sytuacyjny atosowany w wypadku korekty błędu, na bardzo stromy odcinku itd. czyli sosowany podobnie jak przez Ciebie - tak jak opisujesz swoją jazdę. Jasne jest że każdy zawodnik będzie dążył do jechania skretm cietym na nartach równoległych ale obaj dobrze wiemy, że tak sie po prostu nie da - jeżeli oczywiście mamy do czynienia z ciekawie ustawiona urozmaiconą trasą a nie z ćwiczebnym vertikalem. Pani przedstawiona na filmiku jedzie minimlanmy opór dołem (niezamierzony) a więc zupełnie inny skręt który pewnie tez by się na trasie slalomu zdarzył ale jako ewidenty ratunek lub wynik błędu. Pozdrowienia PS Nie mam niestety czasu na szukanie przykładów filmowych - przepraszam. Od soboty do 3 03 będę w Wisle może kogoś przygna to się uzgodni pare rzezczy na stoku wreszcie.:):) Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego fobia - raczej mania.;):) Andrzeju na podstawie dwóch fragmentów po kilkanaście sekund nie mozna uogólniac.

Fakt, uzylem zlego terminu. Te dwa przyklady o niczym nie swiadcza, ale bardzo trudno znalezc takie, w ktorych pojawilyby sie elementy oporu w jezdzie zawodniczej. Jesli juz, to raczej slady. Moj stosunek do ewolucji oporowych, o czym wiesz, jest zdecydowanie negatywny, dlatego sie odezwalem. Za duzo poswieca sie im uwagi, a raz opanowane, sa trudne do wyplewienia. Niektorym (vide moja siostra), zostaje to juz na cale zycie. Nie rozumiem dlaczego Ty, doswiadczony instruktor, tak bardzo jestes do nich przywiazany? Nie sugeruje by ich w ogole nie uczyc, ale mocno ograniczyc. Nie wiem jak to wyglada w programie 2009, ale w tym 2005 poswiecono im stanowczo za duzo miejsca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...