Skocz do zawartości

Dramat osobisty :(


arfi

Rekomendowane odpowiedzi

W piątek miałem jechać do Heiligenblut. Dzisiaj (wtorek) - siatkówka. Trochę nas za mało gramy w nogę. Staję na piłce i sruuu. Strzelają torebki, kostka szybko puchnie. Gnam do szpitala, rtg i rozpoznanie: złamanie kostki bocznej - gips na 6 tygodni. W perspektywie oprócz najbliższego wyjazdu, częściowo opłacony wyjazd na Sylwka do Nassfeld, później od 16.01 Zieleniec. To mój pierwszy gips w życiu :( Za 2 tygodnie mam się zgłosić na zmianę gipsu (po zejściu obrzęku). Te nieszczęsne 6 tygodni mija 12.01. Pocieszcie mnie, że mam szanse pojechać do Zieleńca, plisss :) Czy jest choć cień szansy, że przy zmianie gipsu ustalą skrócenie do np. 5 tyg, wówczas zdjęcie na początku roku, szybka rekonwalescencja...... tak się rozmarzyłem ;) Smutno mi....

Użytkownik arfi edytował ten post 02 grudzień 2009 - 00:48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arfi współczuję.Nie skracaj okresu leczenia bo to nic nie da.Bedzie bolało.Wiem to po sobie,przez wszystko trzeba przejść z tym niestety.Na 16.01 sie raczej nie nastawiaj.Wylecz na spokojnie i w lutym nadrobisz straty.Jesli sie zdecydujesz na połowę stycznia to z bólu po godzinie rzucisz ręcznik na stok.To nie jazda.Za to luty i dalej bedzie Twój,sezon jest dlugi i bedzie dobrze.Zdrowiej chłopie na spokojnie:)Pozdro dla Ciebie i Roberta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pojeździsz, może nawet nie będzie bolało, ale uraz będzie świeżo zaleczony. Przy niekorzystnym układzie okoliczności możesz sobie utrwalić taki stan na zawsze. Tak jak pisze Borys - zalecz dokładniej, więcej skorzystasz. Przy rekonstrukcji i rehabilitacji ważna jest dieta. Poczytaj, teraz masz na to dużo czasu. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję, ale jak to mówią rzymianie "nauka radziecka zna tego typu przypadki". Sam coś takie przeżyłem 2 lata temu: też początek grudnia, też piłka nożna tylku u mnie pęknięcie piszczela w kolanie. W marcu pojechałem na tydzień na nartki i było wszystko OK, czego i Tobie życzę.:) Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arturek, nie kombinuj i wylecz się do końca zawsze możesz towarzysko z nami spędzic czas, zupełnie tak jak ja z wami na ostatnim wyjezdzie. rozumiem że żal ale na sylwka się widzimy nie ważne czy na nartach czy na stałym lądzie ale ważne że lampke w sylwestra wypijemy na stoku. pozdrówka, trzymaj się. i nie kombinuj:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za pocieszenie. Nic na siłę nie będę skracał. Trochę tylko żal uciekającego sezonu:(. Ale co tam młody jestem, jeszcze wiele przede mną ;). Piotrek, na Sylwka nie pojadę, zwariowałbym tam sam na kwaterze, Tadziu ma kogoś znaleźć na nasze miejsce. Myślami będę z Wami :) Teraz muszę poczytać, poszukać jakichś delikatnych i bezbolesnych ćwiczeń, co by całkiem nie zwiotczeć. I jak już pisałem, smutno mi :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arfi- nie będzie źle. 03.11. 2008- tydzień do wyjazdu do Kaprun na rozpoczęcie sezonu. Podczas gry w koszykówkę przewracam się na sliskim parkiecie- skręcenie prawego stawu skokowego z pęknietą kostką boczną, na szczęście bez przemieszczenia. Propozycja ortopedy( kolegi-narciarza zresztą) to oczywiście gips, w którym wytrzymuję 5 dni. Następnie jeszce kilka dni wytrzymuję w tzw. longecie, czyli takim poł-gipsie i czuję , że zaczynaja zanikać mi mięśnie łydki. Żeby odciążyć kostkę przez 3 tygodnie używam kul łokciowych. Na kontrolnym rtg w 4 tygodniu kostka wygląda dobrze. Na święta Bożego Narodzenia już jeździłem na nartach w Białce, Jurgowie i okolicach. Ściśle zapięty but narciarski stabilizuje lepiej niż gips, tylko oczywiście bez szaleństw. A pod koniec stycznia już wyjechałem w Dolomity i tam się już nie oszczędzałem. Większym problemem może być to, że w gipsie zanikają mięśnie, a jak się już złamanie wygoi to w miarę sztywny but jest świetnym stabilizatorem, poza oczywiście skrajnymi sytuacjami, w których i zdrowa noga byłaby w niebezpieczeństwie. Tak więc napewno nie cały sezon stracony. Pytaj ortopedy o zdjęcie gipsu najwcześniej kiedy to jest możliwe. Najłatwiej "zapakować" pacjenta w gips i mieć spokój na 6 tygodni. Moja kostka po złamaniu jest trochę grubsza od tej zdrowej i trochę inaczej trzeba dopinać but. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem kiedyś w szpitalu przed samym sezonem. Potem miesiąc nie wolno było nart. Ale zacząłem od dreptania po białym na śladówkach . I delikatnie potem zjeżdżać. Tak na poważnie to lepiej odpuścić i zacząć delikatnie, choćby od dreptania po łatwym stoku w ładnej miejscowości. Zawsze to inna atmosfera i poczucie, że sezon nie całkiem stracony. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...