Skocz do zawartości

Żleb pod Palcem


Rekomendowane odpowiedzi

Z Tygodnika Podhalańskiego ładne zdjęcie Kasprowego z jego skalistymi stokami nad Doliną Kasprową. Od obserwatorium meteorologicznego na szczycie spada "Żleb pod Palcem" do nazwy charakterystycznej turniczki, widocznej nieco niżej od szczytu po prawej stronie żlebu. Warunki do zjazdu tym żlebem będą może nawet do końca maja, po świetnym wiosennym firnie.

Załączone miniatury

  • Kasprowy.jpeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Tygodnika Podhalańskiego ładne zdjęcie Kasprowego z jego skalistymi stokami nad Doliną Kasprową. Od obserwatorium meteorologicznego na szczycie spada "Żleb pod Palcem" do nazwy charakterystycznej turniczki, widocznej nieco niżej od szczytu po prawej stronie żlebu. Warunki do zjazdu tym żlebem będą może nawet do końca maja, po świetnym wiosennym firnie.

a jechales nim???? sa slady?? bo wczasach zamierzchlych doslownie sciagneli nas z tej grani pod gorna stacja gdy sie szykowalismy (a szykowalismy sie dlugo oj dlugo, nie powiem)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjechałem raz nim, ok. trzydzieści lat temu. W kwietniu, po firnie. Jeżdżąc w tym okresie dość często kolejką na Kasprowy(biegnie wagonik, do widocznej górnej stacji, tak w "połowie widocznych skał) widywałem ślady nart, właśnie w rejonie tych skał. W znacznie bardziej stromych miejscach. Sam żleb jest najbardziej stromy u samej góry, potem jest skalne przewężenie. Następnie się rozszerza, przechodząc w stożek piargowy. W Zakopanem było raczej zawsze sporo narciarzy, którzy potrafili odstawiać niezłe zjazdy. Widywało się w tym okresie(teraz z pewnością jeszcze więcej) w Tatrach ślady nart w różnych, dość eksponowanych miejscach. To byli Polacy, bo w tym okresie raczej w nasze rejony nikt z zachodu się nie zapuszczał. Wydaje mi się, że jeszcze lepsi są Słowacy. Wiosna ogólnie jest dobrym okresem na takie zjazdy północnymi żlebami. Śnieg w nich długo leży. Przekształca się w firn, który gdy w nocy są mrozy jest doskonale związany z podłożem. Rano po wierzchu zaczyna puszczać i to jest do południa dobry okres na jazdę. Tylko to jest wyrypa, bo trzeba wcześnie wyruszyć z nartami w górę. Na to potrzeba, co najmniej kilku godzin, od miejsca gdzie się da dojechać samochodem. Takich miejsc jest w Tatrach(Wysokich, Zachodnich) dużo. Inna sprawa, że kłóci się to z przepisami parków. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Dziadek Kuby']Zjechałem raz nim, ok. trzydzieści lat temu. W kwietniu, po firnie. Jeżdżąc w tym okresie dość często kolejką na Kasprowy(biegnie wagonik, do widocznej górnej stacji, tak w "połowie widocznych skał) widywałem ślady nart, właśnie w rejonie tych skał. W znacznie bardziej stromych miejscach. Sam żleb jest najbardziej stromy u samej góry, potem jest skalne przewężenie. Następnie się rozszerza, przechodząc w stożek piargowy. dziwne ze ten zleb tam stoi i nim nie jezdzisz... osobiscie, jak "zrobie" cos szczegolnie trudnego, to powtarzam to od razu gdy znajde sie ponownie w tych samych gorach. bez tego czuje....niedosyt.... no ale to juz kwestia indywidualna.... dziekuje za opis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za pomysły macie Panowie pisać o miejscach, gdzie oficjalnie nikomu nie wolno jeździć. Opisywany żleb jest jednym z łatwiejszych zjazdów żlebami w Tatrach, ale prawnie zamkniętym dla wszystkich. W tym sezonie zimowym już kilka osób zostało ukaranych za zjazdy do Doliny Kasprowej i jednej z jej górnych odgałęzień Doliny Suchej Kasprowej (rezerwat przyrody). Piszcie takie rzeczy publicznie, a TPN w końcu zlikwiduje wszelkie możliwości poruszania się po Tatrach na nartach.:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za pomysły macie Panowie pisać o miejscach, gdzie oficjalnie nikomu nie wolno jeździć. Opisywany żleb jest jednym z łatwiejszych zjazdów żlebami w Tatrach, ale prawnie zamkniętym dla wszystkich. W tym sezonie zimowym już kilka osób zostało ukaranych za zjazdy do Doliny Kasprowej i jednej z jej górnych odgałęzień Doliny Suchej Kasprowej (rezerwat przyrody). Piszcie takie rzeczy publicznie, a TPN w końcu zlikwiduje wszelkie możliwości poruszania się po Tatrach na nartach.:(

nie wiem jakie sa przepisy; wiem ze w przeszlosci nie wolno bylo ale na kw nie bylem ponad 15 lat........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jakie sa przepisy; wiem ze w przeszlosci nie wolno bylo ale na kw nie bylem ponad 15 lat........

Od powstania TPN przepisy się nie zmieniły jeśli chodzi o jazdę na nartach w rezerwatach - nie wolno i już.:) Dlatego jak ktoś robi takie rzeczy, to niech siedzi cicho i nie szczeka o tym publicznie. Takie działanie, jak i pisanie petycji, itp. do Dyrekcji TPN tylko zwiększają czujność i nadgorliwość leśników. Tak na prawdę nikomu to dobrze nie służy. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie wolno! Choć rezerwat kojarzy mi się czymś bardzo naturalnym. Tylko w tym mąci nieco fakt, że ścieki z całej góry, a przerób tam jest duży, lecą do tej Kasprowej. Jest faktem, że w Tatrach(z wyjątkiem może Zachodnich w Słowacji, które nie są w parku), nie jest możliwe legalne uprawianie jakiejś formy ski alpinizmu dla najbardziej przyrodniczo kulturalnego osobnika. Zresztą ile jest takich osób, którym się chce taskać sprzęt do góry. Trudno za taką możliwość uznać "wytrych", że tylko w "wzdłuż" ścieżki turystycznej. Park ugina się przed ruchem masowym, bo to są także pieniążki. Ruch ten niszczy teren, roślinność i zaśmieca góry. Lubię bardzo Tatry, ale się praktycznie w naszej części w lecie nie da chodzić. Góry to nie ulica z pochodem pierwszomajowym. Chciałoby się mieć nieco intymności na sam na sam z naturą. Słowacja od południa też jest już pełna. Pozostaje jesień, najlepiej jak jest zła pogoda, bo wtedy tylko największych zapaleńców można spotkać. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie wolno! Choć rezerwat kojarzy mi się czymś bardzo naturalnym. Tylko w tym mąci nieco fakt, że ścieki z całej góry, a przerób tam jest duży, lecą do tej Kasprowej. Jest faktem, że w Tatrach(z wyjątkiem może Zachodnich w Słowacji, które nie są w parku), nie jest możliwe legalne uprawianie jakiejś formy ski alpinizmu dla najbardziej przyrodniczo kulturalnego osobnika. Zresztą ile jest takich osób, którym się chce taskać sprzęt do góry. Trudno za taką możliwość uznać "wytrych", że tylko w "wzdłuż" ścieżki turystycznej. Park ugina się przed ruchem masowym, bo to są także pieniążki. Ruch ten niszczy teren, roślinność i zaśmieca góry. Lubię bardzo Tatry, ale się praktycznie w naszej części w lecie nie da chodzić. Góry to nie ulica z pochodem pierwszomajowym. Chciałoby się mieć nieco intymności na sam na sam z naturą. Słowacja od południa też jest już pełna. Pozostaje jesień, najlepiej jak jest zła pogoda, bo wtedy tylko największych zapaleńców można spotkać. Pozdrawiam

Wybacz, ale się z Tobą nie zgodzę.:) Piszesz, że "nie da się chodzić po Tatrach". Oczywiście, że się da, ale najpierw warto przestudiować rozporządzenia Dyrektora TPN na temat uprawiania turystyki, taternictwa i narciarstwa na terenie TPN. Są one ogólnie dostępne na stronie TPN.:) Tam też każdy znajdzie informacje gdzie i jak legalnie można uprawiać narciarstwo (różne jego formy) na terenie TPN. Lepiej najpierw przeczytać niż wprowadzać ludzi w błąd.:) Pozdrawiam, Wojtek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale się z Tobą nie zgodzę.:) Piszesz, że "nie da się chodzić po Tatrach". Oczywiście, że się da, ale najpierw warto przestudiować rozporządzenia Dyrektora TPN na temat uprawiania turystyki, taternictwa i narciarstwa na terenie TPN. Są one ogólnie dostępne na stronie TPN.:) Tam też każdy znajdzie informacje gdzie i jak legalnie można uprawiać narciarstwo (różne jego formy) na terenie TPN. Lepiej najpierw przeczytać niż wprowadzać ludzi w błąd.:) Pozdrawiam, Wojtek :)

Przestań smędzić, tpn to zakładnik przemysłu turystycznego ,a taterników czy narciarzy pozatrasowych bardzo gorliwie próbuje się pozbyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzebnie zamieściłem to zdjęcie i znowu wywołałem temat Tatr. Rozumiem gadkę o szczekaniu... Każdy robi swoje, ale oficjalnie wszystko jest w porządku. Nie widzieliśmy was... Miałem zdaje się szczęście, że po Tatrach, prawie kilkadziesiąt lat temu, nieco sobie pochodziłem i nie tylko...Ruch był bez porównania z dzisiejszym, więc za każdą skałą nie stał filanc. Do pewnych eskapad miałem "prawo" jako członek KW. Miałem też szczęście, że kilka razy w życiu znalazłem się w górach znacznie większych i wyższych od Tatr. Gdzie nie było nikogo, żadnej służby ratowniczej, żadnego przewodnika opisującego każdy szczegół. Patrzę więc na góry może w sposób pierwotny. Tędy się da wyjść łatwo, tu się trzeba wspinać. Tu się da zejść. Podobnie na na nartach. Tu można podejść, tam się zjedzie, a tam można spuścić sobie lawinę na głowę....Ocena na miejscu, na własną odpowiedzialność. Parę razy przeczytałem "W stronę Pysznej". Urocza atmosfera przedwojennych wyryp narciarskich. Decyzję podejmuje się szybko. Jest pogoda, odpowiedni śnieg w... Jedziemy tam...Może i teraz się da. Tylko o tym sza! Osobiście się już nie wybieram, więc mi mandaty nie grożą, za mało wnikliwe studiowanie przepisów parku. Do grupy takich, których się nie widzi.... też nie należę. Może mnie ktoś przekonywać, że takich spraw nie ma. Oficjalnie nie ma. Na szczęście mamy Alpy i jak się ma nieco kasy, to można się tam popałętać w górach bez studiowania zawiłych przepisów, których interpretacja będzie zależała od dobrej woli dającego mandat. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od powstania TPN przepisy się nie zmieniły jeśli chodzi o jazdę na nartach w rezerwatach - nie wolno i już.:) Dlatego jak ktoś robi takie rzeczy, to niech siedzi cicho i nie szczeka o tym publicznie. Takie działanie, jak i pisanie petycji, itp. do Dyrekcji TPN tylko zwiększają czujność i nadgorliwość leśników. Tak na prawdę nikomu to dobrze nie służy. :)

Otóż to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzebnie zamieściłem to zdjęcie i znowu wywołałem temat Tatr. Rozumiem gadkę o szczekaniu... Każdy robi swoje, ale oficjalnie wszystko jest w porządku. Nie widzieliśmy was... Miałem zdaje się szczęście, że po Tatrach, prawie kilkadziesiąt lat temu, nieco sobie pochodziłem i nie tylko...Ruch był bez porównania z dzisiejszym, więc za każdą skałą nie stał filanc. Do pewnych eskapad miałem "prawo" jako członek KW. Miałem też szczęście, że kilka razy w życiu znalazłem się w górach znacznie większych i wyższych od Tatr. Gdzie nie było nikogo, żadnej służby ratowniczej, żadnego przewodnika opisującego każdy szczegół. Patrzę więc na góry może w sposób pierwotny. Tędy się da wyjść łatwo, tu się trzeba wspinać. Tu się da zejść. Podobnie na na nartach. Tu można podejść, tam się zjedzie, a tam można spuścić sobie lawinę na głowę....Ocena na miejscu, na własną odpowiedzialność. Parę razy przeczytałem "W stronę Pysznej". Urocza atmosfera przedwojennych wyryp narciarskich. Decyzję podejmuje się szybko. Jest pogoda, odpowiedni śnieg w... Jedziemy tam...Może i teraz się da. Tylko o tym sza! Osobiście się już nie wybieram, więc mi mandaty nie grożą, za mało wnikliwe studiowanie przepisów parku. Do grupy takich, których się nie widzi.... też nie należę. Może mnie ktoś przekonywać, że takich spraw nie ma. Oficjalnie nie ma. Na szczęście mamy Alpy i jak się ma nieco kasy, to można się tam popałętać w górach bez studiowania zawiłych przepisów, których interpretacja będzie zależała od dobrej woli dającego mandat. Pozdrawiam

To po co wywołujesz wilka z lasu? Takie teksty tylko zaostrzają sytuację i tak już niewesołą dla tatrzańskich amatorów.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie trzeba jechać w inne góry poza Polskę by delektować się fantastycznymi zjazdami zarówno łatwymi jak i bardzo trudnymi, ale lepiej o nich nie pisać publicznie.:D Prawie wszystkie znajdują się w terenie niedostępnym dla przysłowiowego Kowalskiego.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...