Skocz do zawartości

Czarne trasy


pawel_lesny

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 94
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Jan Koval ja też cały rok na rowerze jeżdze i nawet w maratonach startuje, biegam, pływam i gram w piłke nożną, ale jakoś nie moge. P.S takie małe sprostowanie dla mnie czarna trasa to zlodowaciałe muldy i trudny snieg, a nie stromizny, żeby i przewężenia :o

JA dla odmiany calymi dniami siedzie przed komputerem i wszedzie jezdze samochodem i specjalnie nie odczuwam wysilku... moze to kwestia budowy albo organizmu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jan Koval ja też cały rok na rowerze jeżdze i nawet w maratonach startuje, biegam, pływam i gram w piłke nożną, ale jakoś nie moge. P.S takie małe sprostowanie dla mnie czarna trasa to zlodowaciałe muldy i trudny snieg, a nie stromizny, żleby i przewężenia :o

czarna jest czarna :czasami cos co kwalifikowalo by sie nizej jest kwalifikowane jako czarna ze wzgledu na warunki. osobiscie wole swiezy snieg (wcale nie znaczy ze wysilek mniejszy) a oznakowanie??? traktuje to jako generalna wskazowke czego oczekiwac:) co do uwagi mr czajfoos: no coz tylko pogratulowac: widze ze nadprzyrodzone sily ukrywa przed n ami: a powaznie: dla mnie narty bez odp przygotowania to pierwszy krok do katastrofy:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ostatnio okazję pojeździć w takim zróżnicowanym ośrodku - Ischgl, gdzie można powiedzieć że były czarne, czarne z odcieniem szarym, czerwone, i takie bardziej bordowe. Pojeżdziłem sobie na czarnych i tych szarych, kilka ładnych godzin w 30 cm świeżego śniegu ... i na koniec sezonu mam takie przekonanie, że jeszcze się muszę dużo uczyć :) Myślę że każde bardziej strome nachylenie po prostu jest większym wyzwaniem i musimy sobie realnie odpowiedzieć czy jazda na danym nachyleniu (przewężenia, zakręty itd) jest w danym momencie dla nas dalszym szkoleniem się - wyzwaniem, czy mamy jeszcze na to siłę, czy mamy odpowiednią kondycję, aby nie przekraczać granicy bespieczeństwa i rozsądku ;) Dla mnie i niebieska pozwala poćwiczyć styl (większy zapas bezspieczeństwa), czerwone w pięknym otoczeniu dużą przyjemnością. To co pisał Mirek o Polakach jednak widać też na forum (patrzyłem na filmiki i jednocześnie na samozakwalifikowanie się tych osób według skali :confused: ) :D Wiecej realizmu. Przyznanie się do własnych braków i właściwa ocena pozwali mi zawsze polepszać własną jazdę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy na czarnych trasach są jak japońscy turyści ,trzeba zaliczyć +jakaś fotka i nieważny styl byle dojechać do dołu.Osobiscie nie przepadam za czarnymi z uwagi własnie na wszystkich tych turystów stojących w róznych dziwnych miejscach lub próbujących jakoś dotrzeć do jej końca .Tak naprawdę idealne rozwiazanie to zamknięta trasa +tyczki i wtedy nie liczy się kolor ,lód czy muldy wiesz że pojezdziłeś. PS Mirku może jakis twój filmik bo tylko latorośl promujesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do uwagi mr czajfoos: no coz tylko pogratulowac: widze ze nadprzyrodzone sily ukrywa przed n ami: a powaznie: dla mnie narty bez odp przygotowania to pierwszy krok do katastrofy:)

Nigdy specjalnie nie przygotowywalem sie do sezonu. Moze jest to kwestia tego ze dopiero od 3 lat tak prowadze swoje zycie,a przedtem trenowalem 3 razy w tyg. Moze to kwestia tego ze nie jezdze az tak agresywnie tak jak inni. Po prostu tak mam, dodam ze najwieksza kontuzja narciarska jaka mialem bylo rozciecie glowy kiedy sie podknalem i uderzylem w lawke w barze na stoku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy na czarnych trasach są jak japońscy turyści ,trzeba zaliczyć +jakaś fotka i nieważny styl byle dojechać do dołu.Osobiscie nie przepadam za czarnymi z uwagi własnie na wszystkich tych turystów stojących w róznych dziwnych miejscach lub próbujących jakoś dotrzeć do jej końca .Tak naprawdę idealne rozwiazanie to zamknięta trasa +tyczki i wtedy nie liczy się kolor ,lód czy muldy wiesz że pojezdziłeś.

TAYSON :) a ty to kto?? np Szwed??? rozumiem co chcesz przekazac ale chyba milej by bylo gdybys tak nie generalizowal.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czarna jest czarna :czasami cos co kwalifikowalo by sie nizej jest kwalifikowane jako czarna ze wzgledu na warunki. osobiscie wole swiezy snieg (wcale nie znaczy ze wysilek mniejszy) a oznakowanie??? traktuje to jako generalna wskazowke czego oczekiwac:)

Ciekaw jestem czy normy sa takie same wszedzie? W Solden, w ktorym bylem kilka lat temu, czarna znaczy naprawde czarna, czyli trudna. Czasem mniej, czasem wiecej, ale zawsze trudno. Gdy rowno, snieg w miare zmrozony, wtedy jest latwiej, gdy snieg ciezki i muldowaty - wtedy trudniej. Pamietam taka jedna w dojezdzie do lodowca Giggjoch. Myslalem, ze pluca wypluje. Najlepiej sie czulem na ichnich czerwonych, a nawet niektorych niebieskich, nigdy nie narzekalem na brak stromizmy. Ale w Madonna (Wlochy), gdzie jezdzilem w zeszlym roku, wszystkie czarne, z jednym wyjatkiem, byly stosunkowo latwe, dla mnie w sam raz. Natomiast czerwone byly dla mnie przewaznie za lagodne. Np. dwie piekne widokowo trasy z Passo Groste. W Soelden bylyby przecietnie trudnymi niebieskimi. Ciekaw jestem jak to jest po tamtej stronie Atlantyku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem czy normy sa takie same wszedzie? W Solden, w ktorym bylem kilka lat temu, czarna znaczy naprawde czarna, czyli trudna. Czasem mniej, czasem wiecej, ale zawsze trudno. Gdy rowno, snieg w miare zmrozony, wtedy jest latwiej, gdy snieg ciezki i muldowaty - wtedy trudniej. Pamietam taka jedna w dojezdzie do lodowca Giggjoch. Myslalem, ze pluca wypluje. Najlepiej sie czulem na ichnich czerwonych, a nawet niektorych niebieskich, nigdy nie narzekalem na brak stromizmy. Ale w Madonna (Wlochy), gdzie jezdzilem w zeszlym roku, wszystkie czarne, z jednym wyjatkiem, byly stosunkowo latwe, dla mnie w sam raz. Natomiast czerwone byly dla mnie przewaznie za lagodne. Np. dwie piekne widokowo trasy z Passo Groste. W Soelden bylyby przecietnie trudnymi niebieskimi. Ciekaw jestem jak to jest po tamtej stronie Atlantyku?

jest dokladnie tak samo: tzn czarne niebieskie i zielone (bo nie ma czerwonych) sa oznakowane proporcjonalnie do obszaru danego osrodka: tzn single black diamond w jackson hole to zwykle odpowiednik double blacks w osrodkach we colorado. poszcz osrodki np w colorado (a tych glownych jest 18) tez sie roznia trudnoscia: np w winter park blacks sa zdecydowanie latwiejsze niz np arrapahoe basin. w whistler np jest pare oznakowanych triple blacks: te rownaja sie np double blacks w jackson czy w big sky itd itp: tak wiec jak patrzysz na mape to daje ci to nieco pojecia, ale tez powinienes cos przeczytac lub porozmaiiwac z ludzmi ktorzy w danej miejscowosci jezdzili. najbardziej mi sie podobala ta sprawa rozwiazana w las lenas, arg: maja tam doskonale mapy quasi-topograficzne i tam kazdy zjazd i zleb out of bounds jest okreslony w stopniach przecietnego spadku, tak ze od razu wiadomo o co chodzi. celowo nie zamiescilem new england: jak bylem jeszcze w polsce to glownie slyszalo sie o vermont i colorado i niczym wiecej: np vermont mnie kompletnie rozczarowal i w tej chwili nie zawracam sobie glowy zeby tam jezdzic: dolot zajmuje tyle samo czasu co wylot w rockies, a na zach masz przynajmniej gwarancje sniegu i duuuuuuuuuuuzych gor. colorado jak wspomnialem , zalezy gdzie: aspen np ma doskonale stoki ale czesto skapy snieg na stromych, natomiast aspen highland jest boski. vail nie lubie bo nie mo nic extremalnego a poza tym jest to jjedno z niewielu miejsc w usa gdzie snobizm przerasta ludzkie wyobrazenia....... arrapahoe basin jest male, stos nieznane ale ze swietnym terenie........ podam ci moja pierwsza piatke pod wzgledem terenu: jackson hole,wy snowbird,ut las lenas,arg big sky,mt kicking horse,bc pozostalo mi jeszcze troche miejsc do zaliczenia: silvertone (wylacznie z guides), fernie,bc white,bc i pare miejsc w am pld: no ale zamierzam jeszcze troche pozyc wiec wszystko przede mna:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Pozdrowienia dla Mr.Koval. Widze, ze zamierzasz odwiedzic Fernie. To prawie moje podworko. Gdyby sie tak stalo, ze wpadniemy na siebie, to ten mniej poszkodowany stawia piwo.

staram sie nie szukac takiego pretekstu do poznania ludzi......... fernie mnie zaqwsze intrygowalo ale nie wiem czy warto np na caly tydzien. jak bys porownal fernie do innych osrodkow??:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w Madonna (Wlochy), gdzie jezdzilem w zeszlym roku, wszystkie czarne, z jednym wyjatkiem, byly stosunkowo latwe, dla mnie w sam raz. Natomiast czerwone byly dla mnie przewaznie za lagodne. Np. dwie piekne widokowo trasy z Passo Groste. W Soelden bylyby przecietnie trudnymi niebieskimi. Ciekaw jestem jak to jest po tamtej stronie Atlantyku?

Nie do końca jest tak jak piszesz ponieważ na Passo Groste faktycznie są dwie piekne widokowo łatwe trasy ale żadna z nich nie jest czarna patrząc z dołu do góry po lewej jest niebieska a po prawej czerwona, zresztą na madonnie są tylko łatwe trasy zdecydowanie lepiej jest w Tonale gdzie prawie wszystkie sa dosyć trudne no i w Folgaridzie jest jedna fajna długa czarna trasa zdaje się ze nr 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca jest tak jak piszesz ponieważ na Passo Groste faktycznie są dwie piekne widokowo łatwe trasy ale żadna z nich nie jest czarna patrząc z dołu do góry po lewej jest niebieska a po prawej czerwona, zresztą na madonnie są tylko łatwe trasy zdecydowanie lepiej jest w Tonale gdzie prawie wszystkie sa dosyć trudne no i w Folgaridzie jest jedna fajna długa czarna trasa zdaje się ze nr 1

Nie napisalem, ze na Passo Griste sa czarne, ale ze czerwone. Na pewno wtedy gdy bylem (2006), obie byly zaznaczone jako czerwone. W razie watpliwosci sluze mapka z tego okresu, bo je sobie przechowuje. A w Madonnie na Monte Spinale masz odcinkami dosc trudna czarna 25-ke. Jej koncowka, slynny Schumacher, jest nawet b. trudna, w kazdym razie b. stroma.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Koval. Nie mam porownania, bo nie jezdze na narty do US (z wyjatkiem Whitefish). Fernie to glownie glades i tree skiing. Sa rowniez 4 czy 5 otwarte kotly, wiec mozliwosci sa nieograniczone, szczegolnie jak nie masz nic przeciwko krotkim spacerkom. Snieg jest troche ciezszy niz gdzie indziej (wyzsza temp.), za to jest go duzo. Tydzien to dlugi czas. Po co siedziec w jednym miejscu? Krotki dystans (2-3hr samochodem) na zachod znajdziesz Whitewater kolo Nelson BC (powder!!!), i Red Mountain w Rossland (freeskiing comp. site). W przeciwnym kierunku (ok. 1,5hr) od Fernie jest Castle Mountain Resort w Alberta, prawdziwy ukryty skarb. Zobacz krotki film o Castle: [ame="http://www.youtube.com/watch?v=eIfAutsP1lg"]YouTube - Castle Mountain (1of3)[/ame] A propos 'czarnych tras'. Czesto jest tak, ze snieg jest znacznie lepszy niz na tych 'latwiejszych', ze wzgledu na to, ze ich kolor odstrasza wielu. Osobiscie uwazam, ze lepiej sie wywalic w miekkim sniegu niz na lodzie, nawet jak jest plasko. Pisze z doswiadczenia. Grunt to sie nie bac - czarne wyszczupla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam Na czarną trasę można zabrać każdego kto do tego dojrzał i bedzie w stanie tak zjechać a nie zwieźć się. Pozdrawiam

Powiem tak używasz ogólników i nie wiem co tak nprawdę oznacza zjechać a zwieźć się. To są kluczowe dwa słowa a każdy je może rozumieć inaczej. Co do osób początkujących lub mało doświadczonych na czarnych trasach uwierz mi zrobiłem tak. Może według Ciebie się zwiozła ta osoba ale gwarantuje Ci że nie stanowiła żadnego zagrożenia dla innych i dla siebie. Ale generalnie zgadzam się, że nie powinno się tego praktykować. Co do samej jazdy uważam tak ja pisałem już wczesniej im szerzej i wolniej jeździmy tym większe prawdopodobięństwo że ktoś na nas wpadnie. Mirek się wcześniej oburzył po tym jak to napisałem. Coż on jeździ z innymi ludzmi ustawiją ten pkt z radiem ok sam też uważa. Ale to jest wyjątek raczej od reguły niż jakiś standart. Pozatym statystyki Gopr i Topru pewnie to potwierdzą. Najwięcej wypadków to jest zderzenie klasyka vs carivingowca i to jest core problem. A nie narciarze którzy z boku się zeslizguja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Skoro nie rozumiesz uściślam: - zwieżć się - pkonać trase przy wydanej pomocy osoby towarzyszącej z upadkami bez zastosowania świadomego jakiejś konkretnej techniki, ze strachem który towarzyszy przez cały zjazd, całkowicie bez odczuwania przyjemności z jazdy - z wyjątkiem przyjemności jaką odczujemy na widok kopar gawiedzi gdy w kanjpie przy piwku poinformujemy ich, że dla nas "czarna to spoko" - zjechać - zjazd jest świadomy i samodzielny wykonany w asyscie osoby doświadczonej której pomoc ograniczona jest do minimum z zastsowaniem lub świadomą próbą zastosowania odpowiedniej do sytuacji techniki. Można dfinicje rozwijać ale przecież wiadomo o co chodzi. Jeżeli tak zrobiłeś to a nie byłeś do tego zmuszony sytuacją (np. po wypadnięciu z wyciągu jedyny możliwy zjazd) to jeździj sam a nie z kimś zwłaszcza słabszym bo nie umiesz ocenic jego mozliwości i napewno nie była to dla niej przyjemność. Co do 2 części wypowiedzi i wogóle dyskusji typu "wolno w poprzek stoku ale tylko do 2/3 jego szerokości itd. to po prostu bzdury. Jeżeli oceniłeś się na 9 to jesteś dobry więc powinieneś widzieć więcej i lepiej niz inni i również za innych mysleć i mam nadzieję, że to robisz ale jazdy na nartach nie usankcjonujesz ani jej rozwoju nie cofniesz. Co do statystyk i wypadkowości to z tego co wiem nie mam robionego rozróznienia na klasyk/ klasyk, klasyk/carv ale nie jestem tego pewien. Pewne jest natomiast, że wprowadzenie narty taliowanej doprowadziło do: - zmiany chrakteru ruchu na stoku - z "góra dól" na "góra dól i prawo lewo" - lawinowego upowszechnienia narciarstwa rekreacyjnego - zwiekszenia o 30-40 % prędkości przeciętnego narciarza na stoku (płyta) - zdecydowanego spadku umiejetności przecietnego narciarza Te i inne nie związane z taliowana nartą czynniki wpłynęły na: - zdecydowany wzrost wypadkowości z tego co pamietam około 17% rok do roku od mniej więcej 9 lat - zmiane chrakteru urazów - wzrost ilości urazów ciężkich I teraz jedynie ostatni punkt wiązał bym z tym o czym piszesz czyli szybką jazda dobrego narciarza głębokim skretem cietym. Cała reszta to urazy związane ze zwiekszeniem ruchu narciarskiego i szybkosci poruszania się. Znakomita większośc narciarzy jedzie dośc blisko linii spadku stoku - obserwowałem Kluszkowce pod tym kontem prze ostatnie 4 dni. A narciarz słabszy jadący wolno całąszerokością stoku był zawsze odkąd pamietam i bedzie zawsze i to ty masz na niego uważac a nie on na ciebie bo ty 9 jedziesz szybciej i lepiej i z tym nie dyskutuj bo sobie po prostu robisz obciach. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo dotyczy dzieci i wiek (O zgrozo czesto widze "ambitnych rodzicow" zabierajacych tam 5-7 letnie pociechy) pawelw nie ma tu nic do rzeczy. Pozdrawiam

Mozliwe troche przesadzilem generalizujac 5-7 latkow do klasy " slabo jezdzacych" owszem jest wielu "asow" jezdzacych wspaniale. Chcialem tutaj zwrocic uwage ze rodzice bezmyslnie ulegaja presji mlodych aby isc na czarna trase (tj mlody nie umie dobrze jezdzic, rodzice wychodza z zalozenia ze wywroci sie 10 razy za 11 zjedzie).

Witam A narciarz słabszy jadący wolno całąszerokością stoku był zawsze odkąd pamietam i bedzie zawsze i to ty masz na niego uważac a nie on na ciebie bo ty 9 jedziesz szybciej i lepiej i z tym nie dyskutuj bo sobie po prostu robisz obciach. Pozdrawiam

W pelni sie z tym zgadzam jednak nie każdy tak jezdzi. ;/ Wg kodeksu FIS jadacy z gory ma zawsze uważać na tego kto jest niżej. Niezależnie czy on jedzie szybciej i czy osoba nizej jedzie w skos lub w dol stoku. Problem jest niestety z jazda carvingowa - Byly precedensy ze wina za kolizje ponoscila osoba jadaca w poprzek stoku. Byly to orzeczenia sądu. Moim zdaniem PZN albo FIS w Polsce powinni sytuacje jasno uregulować
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam A narciarz słabszy jadący wolno całąszerokością stoku był zawsze odkąd pamietam i bedzie zawsze i to ty masz na niego uważac a nie on na ciebie bo ty 9 jedziesz szybciej i lepiej i z tym nie dyskutuj bo sobie po prostu robisz obciach. Pozdrawiam

Po pierwsze temat tego wątku jest CZARNE TRASY wiec raczej Ty sobie robisz obciach pisząc takie rzeczy. Zresztą ja niczego takiego nie pisałem co mi zarzucasz. Ja zawsze zato powtrzam innym osobą uwazaj na tych co jada z gory bo ktos moze na ciebie wpaść. I dalej mowie im szerzej i wolniej tym większe prawdopodobieństwo że ktoś na ciebie wpadnie szczególnie na trasie czarnej. Więc albo trzeba bardzo uważać tak jak mirek albo robić waskie skrety i zajmować tylko część trasy. A co według Ciebie powinienem mowić rob to chcesz ty jesteś niżej, zjeżdzaj cała szerokością stoku i masz pierwszeństwo to inni muszą uważać a nie ty ??? Pozatym Nic ci do tego co robię na stoku jeżeli nie stwarzam zagrożenia. Sorki ale skąd możesz wiedzieć czy ktoś miał z tego przyjemność czy też nie. Zobacz czasami na trasach czarnych sa roztawione tyczki i trenują narciarze. Czy oni stwarzają jakieś zagrożenie NIEE. A często stoją w miejscu i zajmują część trasy. Generalnie mam prawo jeżdzić szybko na czarnej trasie i się wyszaleć i słabiej jeźdzący jak już tam są to powinni szczególnie uważac nawet bardziej niz ja. A tak wogole to juz nie wiem na o czym my tak naprawdę mowimy. I o co komu chodzi wiec zabieram glos finalnie w tej dyskusji. Ciesze się że przynajmniej ktos cześciowo ma podobne odczucia co ja np. FankaSDM na poprzedniej stronie. Mówimy o tym samym. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Bandit Włąśnie prze to że przed wczoraj odpowiednio wcześniej nie zareagowałem na zabawę w którą dwaj czy trzej kolesie zaproponowali swoim dziwczyną jedną z nich odwieziono pół godziny później akią. Jeżeli chodzi o przyjemność to odczucie względne ale za długo uczę jeździć na nartach żeby podejrzewać że ktoś z przyjemnościa walczy o życie. Jeżeli ktoś pojedzie na asadzie omówionej przeze mnie w poprzednim poście z instruktorem na trasę czarna to też jazda bedzie wyglądała od prawej do lewej bo tak się ludzi oswaja ze stokiem i jest to nieodłączny element który mozna spotkac na czarnej trasie. A to że trzeba patrzec do góry to wiadomo bo na czarnych trasach bardzo czesto zdażają się niestety debile którym wydaje się, że umieją jeździć a są też na etapie walki o zycie tylko nie zdają sobie z tego sprawy. Pozdrawiam Witam pawelw Wygląda to tak ze pierwszeństwo ma osoba jadąca: - niżej - wolniej - przy jexdzie carv z ta która jest z prawej strony - na zasadzie samochodowej To że nieraz sytuacje są trudne do rozstrzygnięcia nawet prze sąd i powołuje się wtym celu niegłych którzy analizują tor jazdy szybkośc itd. to fakt Tym bardziej przy jeździe carv na wysokim poziomie nalezy się zahcowywać tak jak pisał mirekn albo ograniczać sie do stoków zamknietych terenowo i ich wolnych odcinków. w każdym razie pewnośc musi byc 100%. Wydaje mi się wszystkie uegulowania są tylko niektórzy się do nich nie stosują bo po prostu nie myślą i takich trzeba ścigać. Zawsze wolnoci zwrócić komuś uwagę albo zgłosić do obsługi lub GOPR niebezpieczne zachowanie i maja obowiązek zareagowac do relegowania gościa ze stoku włącznie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...