Skocz do zawartości

Kto z Was, kiedyś złamał na NARTACH....


Lutek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Na szczęście nic nie złamałem, ale widziałem kilka wypadków- złamań narciarskich i na pewno od tego czasu jeżdzę wolniej i ostrożniej. Syn mojego kolegi złamał rękę- otwarte złamanie, wyglądało tragicznie. Jest taka możliwość, że po konkretnym złamaniu ( w kilku miejscach) można pożegnać się do końca życia z nartami. "Na nartach jeżdzi się głową":) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złamałem kijek na biodrze, a biodro zostało mocno obtłuczone... ...poza tym kilka przewrotek po tym jak narty utknęły w zaspie na dużej prędkości, ale na szczęście nie byłem jeszcze połamany:) Jeden z upadków zakończył się wywrotką na głowe - ale bez żadnego uszczerbku na zdrowiu psychicznym;) choć przyznaje, że chwile byłem rozbity...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawa noga 2 razy w 5 kości śródstopia i to 2 razy z winy panów nie kontrolujących swojej szybkości i robiących sobie ze mnie taśmę hamulcową...

Fka77, jestem ciekawy jak można złamać nogę w śródstopiu mając na niej but narciarski, choć znałem jeden przypadek złamania palca u nogi ale w jak sposób nie mogę tego sobie wyobrazić. widocznie jest to możliwe ale trudno w to uwierzyć. ja jak uczyłem się jeżdzić wyłapałem mnóstwo gleb takich że aż ludzie się zatrzymywali i pytali czy wszystko ok. ale bez urazu wracałem, w tamtym sezonie wykręciłem kolano na wieczornej jeżdzie i tylko sobie mogę to zawdzięczać. (piłeś nie jedż)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawa noga 2 razy w 5 kości śródstopia i to 2 razy z winy panów nie kontrolujących swojej szybkości i robiących sobie ze mnie taśmę hamulcową...

Co tu kryć! Goście "lecieli" na Ciebie w deczko zbyt obcesowy sposób. Po zdjątku (choć ciut niewyraźne) sądząc, to im się za bardzo ( co do treści a nie formy) nie dziwię:D :D . A tak ad rem to ja na nartach wyłamałem ... nowe wejście ( od strony nie przewidzianej przez kontruktora) do budki obsługi wyciągu. Ależ badziewia użyli do budowy bracia Czesławy;) . A poza tym to bez większych urazów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś jeździł orczykiem na górną stację w Kubińskiej Holi to wie co można sobie obić, ew naderwać. Niestety mojej skromnej osobie się ta przykra sprawa przytrafiłą:rolleyes: Pasjami kocham wyrzucające w górę vleky:mad:

Bułem tam ostani raz w 2000 r. Też start był "lotny" :D . Tak na oko to gdzieś 2 m na wysokości 40 cm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prosto, przy 1 uderzeniu skorupa się rozstąpiła...buty tatry(po bracie nieodpowiednio dobrane-ale brało sie co było) o ile dobrze pamiętam i stopa juz nie taka jak kiedyś po tym zdarzeniu. Za drugim razem wystarczyło mocne uderzenie, but już nie pękł bo lepszy był (reichel) a uderzenie spowodowało ponowne pęknięcie tej samej. A że wątła byłam raczej wtedy to i kości pękały. I nikt na mnie nie leciał bo młodziutka byłam-no chyba że jakiś pedofil:) , lecz w goglach, czapce etc raczej na zabiedzonego chłopca wyglądałam. Ot co taki pech.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Pilsku , na ekspres nartach, w pierwszy dzień wycedził we mnie gościu tak że "poleciałem do lasu". Złapałem smreka pod pachę i żebro trachło. Dowiedziałem się po tygodniu jak poszedłem na przeswietlenie bo coś mi ból nie przechodził. A ekspres narty zjeździłem do końca na przeciwbólowych. Ale to pikuś, znam gościa który jeździł pół dnia z trzaśniętą kością udową, uświadomili go wieczorem na pogotowiu. Tak że do póki nie ma otwartych złamań i krew oczu nie zalewa to mozna jeździć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze zlaman to tylko kosc strzalkowa przy piszczeli ale to na sankach:D A co do nart to w zeszlym roku przyfasolilem raz w drzewo jezdzac po lesie:D ale nic sie nie stalo bo bo jakos cudnie wytracilem predkosc. A kilka dni pozniej mielam dosc efektowna kolizje z kumplem. Zjechalismy sie po prostu, pelna synchronizacja, spotkalismy sie w jednym zbornym punkcie, tyle ze on mial kask a ja zebralem wstrzasnienie mozgu i blednika:D ale juz mi przeszlo:p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak narazie odpukac zadnych zlaman, potluczenia sie zdarzaja, ale niezapomne jak przez jakiegos spacerowicza i wlasne kombinacje przy nartach (bylo to z 6-7 lat temu) wbilem czybek narty w dziure po bucie i co i bum a ze wiazania sam sobie wyregulowalem to co to noga zostala w bucie-but w wiazaniach-wiazania w narcie- a narta w dziurze, ja ujzalem ciemnosc chwila oddechu, naszczescie nic mi sie nie stalo poza gozem na czole i otartym nosem, a kumple mieli ze mnie ubaw, ale na poczatku nie bylo mi do smiechu poki nie sprawdzilem czy zyje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Jak sie czyta to az dreszce po ciele chodzą. Ale niektore wypadki śa po prostu z ludzkiej głupoty.Widziałem kiedyś jak mała dziewczyna, nie dopilnowana przez rodziców, która była chyba pierwszy raz nartach zaczeła jechać prosto z górki i nabierać predkości. Krzyczała" UWAGA!!,RATUNKU!!, wyraz tworzy miała taki::eek: I mineła o jakieś poł metra stojąca z boku latarnie-lampe, dopiero na dole 2 gosci ją złapało. Tu raczej mozna miec ppretensje do rodziców, a co by było jakby w kogoś wpadła, albo uderzyła w tą latarnie?:mad:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...